Robota dla pisarza

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gata Gris
Kurdel
Posty: 701
Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23

Post autor: Gata Gris »

savikol pisze:na Marszałkowskiej to są dwie, dwustronne szafy wyspowe plus jeszcze jedna z horrorami i cała ściana długości kilkunastu kroków.
Nie gadaj... Jadę do Stolycy z największą torbą jaką znajdę!
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

savikol pisze:
Też gdzieś to czytałem, że fantastyka to ledwie 7% sprzedawanych w księgarniach pozycji. To dlaczego jak wchodzę do Ępiku, to fantastyka ma swój kącik, który rozmiarami przekracza większość innych?
Bo może chodzi nie liczbę pozycji (czyli tytułów), ale egzemplarzy? Nie wiem, nie znam tych statystyk.
savikol pisze: W tym na Marszałkowskiej to są dwie, dwustronne szafy wyspowe plus jeszcze jedna z horrorami i cała ściana długości kilkunastu kroków. Fantastyka zajmuje teren większy niż sensacja, historia i literatura piękna razem wzięte. Rozmiarami przerastają ją tylko słowniki i edukacja.
W empikach takich dysproporcji nie widzę. Jest zazwyczaj po równo.
A poza tym - czy pojęcie literatury pięknej nie zostało tu zawężone? To przecież tłumaczenie francuskiego "belles lettres", czyli beletrystyka - w przeciwieństwie np. do literatury faktu, książek naukowych, podręczników czy poradników. Chyba że za "literaturę piękną" uznamy np. W cudacznym korowodzie Huxleya, a Nowy wspaniały świat tegoż już nie.
No ale wchodzimy w temat szufladkowania, wałkowany w zupełnie innym wątku.

Edit: jeśli chodzi o statystyki - właśnie regałowi z fantastyką towarzyszą miękkie siedzenia, na których można posiedzieć i poczytać. Fantastyka jest jednak bardziej popularna wśród tych, którzy niekoniecznie dysponują własną kasą.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Hm. Jak dotąd skłonny byłem uważać Empiki za raczej "słabych zawodników" jeśli chodzi o fantastykę. Nie dość, że często mają nowe książki z opóźnieniem, to jeszcze przegrywają zwykle liczbą tytułów z salonami Kolportera, a Poznaniu zaś także z paroma księgarniami, w tym dużym lokalem sieci Arsenał.

Awatar użytkownika
Buka
C3PO
Posty: 828
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
Płeć: Kobieta

Post autor: Buka »

Dziwnie macie O.O Może nie śledzę nowości jakoś szalenie, ale z tego co się orientuję, to Empiki mają prawie wszystko i od razu. Aaaale, co ja się będę wymądrzać, skoro preferuję antykwariaty i składy taniej książki :P A już najchętniej biblioteki (znaczy też nie podbijam statystyk kupowania).

Nie pobijecie jak wrócę do tematu generalizowania młodzieży? Jestem jednostką z tej grupy i mając jako takie kontakty z rówieśnikami mogę śmiało powiedzieć, że ,,my" czytamy mało. A nawet bardzo mało. Znam więcej osób, które z dumą mówią, że nie przeczytały w życiu ani jednej książki, nawet lektury (może ściema, żeby być fajnym?), niż takich, co lubią czytać i sami z siebie pochłaniają książki. Mam poważny problem, żeby porozmawiać z kimś o literaturze. Zwykle jest tak, że jedna osoba przeczytała ,,to", druga ,,tamto", trzecia ,,jeszcze coś innego", a ja to wszystko razem, jakoś międzyczasie :) A prawdziwego mola książkowego jeszcze nie spotkałam.
Najbardziej wkurzają mnie lamenty, że do biblioteki daleko. A co? Nogi urwało?

W komunikacji miejskiej oczywiście też czytam. W drodze do szkoły się uczę, a w drodze ze szkoły coś przyjemniejszego (zwykle). Parę dni temu wracałam sobie właśnie, stałam w środku autobusu (znaczy tam, gdzie siedzeń nie ma), jedną ręką trzymając książkę, a drugą się. Na jednym z przystanków wsiada matka z dzieckiem - na moje niewprawne oko coś koło czwartej klasy podstawówki. Matka staje do mnie plecami, dziecko (dziewczynka) gapi się z otwartą buzią. Na książkę. Ucieszyłam się, pomyslałam w swej naiwności, że małe lubi czytać. Za chwilę teatralnym szeptem, pokazując mnie palcem: ,,Mama, patrz! Książka! Książka! Książkę czyta!". Poczułam się jak przybysz z innej planety, albo epoki przynajmniej. Dziewczynka przemawiała tonem Wieszczki, albo Kapłanki odpędzającej Szatana. Schowała się za matką (niewzruszenie obróconą do mnie plecami) i całą drogę wlepiała gały we mnie, nieczystą, czytającą (tfu!).
To było dziwne :|

Edit: jakieś dziwne słowo o wątpliwej poprawności mi się kręciło. Wybaczcie ewentualne zgrzyty wypowiedzi, ale padam na pyszczek, cały tydzień od 5.30 na nogach i do nocy, a teraz między fizyką a rosyjskim :\

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Mnie takie młode czytało przez ramię w metrze, więc chyba nie jest aż tak źle.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Kiedyś wchodząc do wagonu minąłem osobnika w wieku studenckim, czytającego Dukaja. Kiedy usiadłem, zauważyłem pod przeciwległym oknem chłopaka w wieku licealnym, czytającego Pratchetta. Suma wieku - niższa od mojego. Żeby nie być gorszy, wyciągnąłem z plecaka Mortkę.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

Buka pisze:Dziewczynka przemawiała tonem Wieszczki, albo Kapłanki odpędzającej Szatana. Schowała się za matką (niewzruszenie obróconą do mnie plecami) i całą drogę wlepiała gały we mnie, nieczystą, czytającą (tfu!).
A moze ona po prostu Ci zazdrościła? Może bardzo pragnęła tez sobie poczytać, tylko matka jej ksiazek nie kupowała? A już na pewno nie pozwalała czytac:
a.przy jedzeniu (bo źle wpływa na trawienie)
b.w autobusie (bo nie wypada)
c.gdziekolwiek poza domem (bo kto to widział)
d.w domu kiedy są pilniejsze sprawy niż tracenie czasu na czytanie

I biedne dziecko próbowało udowodnić rodzicielce ze jednak można, że taka Buka czyta i nikt jej nie linczuje, policja nie zatrzymała i o zgrozo czytając wyraźnie znajduje w tym przyjemność a ogień piekielny jakoś na nią nie spada.
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
Buka
C3PO
Posty: 828
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
Płeć: Kobieta

Post autor: Buka »

Dobrze by było. Ale to małe coś w ciepłej czapce było wyraźnie zniesmaczone :(

Awatar użytkownika
Soi
Psztymulec
Posty: 936
Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
Płeć: Kobieta

Post autor: Soi »

Dziś miałam podobnie jak Buka. Wsiadłam do autobusu, popatrzyłam, łał, wolne miejsca, więc zasiadłam i wyciągnąłam "Makbeta", coby go sobie doczytać do końca. Przystanek za przystaniem robiło się coraz pełniej, ale jakoś nikt się nie dosiada. Wreszcie przemógł się jakiś pan i od razu zapuszcza żurawia mi między kartki. Przyglądał się, póki nie wysiadł, wyraźnie zdziwiony, że tak można. A młody nie był, oj, nie.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

A może zwyczajnie zdziwiony, że ktoś to jeszcze czyta? Szekspir, wedle niektórych, to dinozaur, przeżytek. A szkoda.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Albo pan nie czytał i zdziwił się, że ktoś to czyta, skoro sam nie mógł przeczytać. :P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Mogło to być nowe wcielenie Franca Fiszera. Nie powiedział przypadkiem: Na "Makbeta", moja panno, idzie się do teatru?

Kiedyś w teatrze na "Hamlecie" ktoś go poprosił, by siedział cicho, bo nic nie słychać. FF odpowiedział: Szanowny panie, człowiek kulturalny zna "Hamleta" na pamięć!
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Soi
Psztymulec
Posty: 936
Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
Płeć: Kobieta

Post autor: Soi »

Alfi pisze:Mogło to być nowe wcielenie Franca Fiszera. Nie powiedział przypadkiem: Na "Makbeta", moja panno, idzie się do teatru?
Niee, jakoś nie był rozmowny. :P
Hmm, może był zbyt zdegustowany tym, że mi się książka w rękach rozsypywała? xD

Awatar użytkownika
Tomek
Sepulka
Posty: 44
Rejestracja: śr, 12 lip 2006 16:59
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Tomek »

Dziwne są miejsca, gdzie mieszkacie :) Jeżdżę często i długo autobusami, zawsze czytam i nikt nie reaguje w jakiś nadzwyczajny sposób. Nawet szkolna młodzież. Ludzie dosiadają się, wysiadają - bez rewelacji :) A co do tematu, myślę, że najlepiej byłoby być zawodowym pokerzystą :) Lecisz sobie na jakieś egzotyczne wyspy, wygrywasz kupę zielonych itd. Jest też możliwość gry on line, jest wielu ludzi, którzy robią na tym gruuubą kasę :) Nienormowany czas pracy, masz urlop, kiedy chcesz itd. :) Wziąłem sobie trochę wolnego po liceum i pracuję od września w Holandii. Jestem kierowcą i takim trochę chłopakiem od wszystkiego. Ale mnie to pasuje. Też dobra praca dla pisarza. Do domu wraca się wypoczętym choć czasami nieco znużonym, ale jest sporo czasu i sporo... kapusty :) Myślę, że to jest to, co mógłbym robić w życiu. Być kierowcą :) A zarobię więcej niż niejeden profesor w Polsce :D Nie chodzi o same pieniądze, ale przyjemnie jest iść do sklepu i kupić sobie tyle książek czy płyt z muzyką, ile dusza zapragnie :) To też sprzyja rozwojowi pisarza, ma nieograniczony dostęp do narzędzi pracy :)

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Nie...nie kapusta...ble! Wolę zostać profesorem...

ODPOWIEDZ