jak napisać wyciskacze łez
Moderator: RedAktorzy
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5630
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
A tak przy krojeniu sałatki mnie natchło...
A może w ramach pisania wyciskacza łez napisać niezwykle sugestywną i przemawiającą do wielu zmysłów i wyobraźni powieść o krojeniu cebuli i tarciu chrzanu?
No wiem - fabularnie by to nie było nic wielkiego, ale siła oddziaływania na gruczoły łzowe murowana!
A może w ramach pisania wyciskacza łez napisać niezwykle sugestywną i przemawiającą do wielu zmysłów i wyobraźni powieść o krojeniu cebuli i tarciu chrzanu?
No wiem - fabularnie by to nie było nic wielkiego, ale siła oddziaływania na gruczoły łzowe murowana!
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Takie coś może wyciskać łzy bohaterowi, dlatego sugeruję ostro okropić chrzanem i cebulą te strony powieści/opowiadania, gdzie owe krojenie występuje, co by czytelnik mógł się wczuć w bohatera :).kiwaczek pisze:A może w ramach pisania wyciskacza łez napisać niezwykle sugestywną i przemawiającą do wielu zmysłów i wyobraźni powieść o krojeniu cebuli i tarciu chrzanu?
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Ellaine
- Klapaucjusz
- Posty: 2372
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
- Płeć: Kobieta
A, takie buty... W sensie osobiście mam często problemy z pisaniem, zwłaszcza, kiedy coś opisuję. Dlaczego? Otóż, prędzej czy później zaczynam "widzieć" to, co opisuję i im bardziej to "widzę" tym bardziej uciekają mi słowa. Efekt jest taki, że piszę, piszę... a potem, ni z tego ni z owego, biorę kartkę i długopis i zaczynam rysować. A jak chcę wrócić do pisania to znów brak mi słów :)) To jest z lekka irytujące. Dlatego zwykle piszę najpierw dialog, a potem dodaję narrację ;)inatheblue pisze:Tak offtopowo, to kwestia myślenia słowami/obrazami nie jest wcale taka banalna. Większość populacji myśli werbalnie i obrazowo mniej więcej w równych proporcjach; są jednak tacy, którzy myślą wyłącznie werbalnie, czasem wręcz w słowach zapisanych, a są tacy, którzy myślą głównie obrazowo-przestrzennie. Ci pierwsi miewają problemy z wyobraźnią przestrzenną przy bardzo dobrym słownictwie, a wśród tych drugich pojawiają się artyści, matematycy itp, którzy są jednocześnie dyslektyczni.
(...)
Wracając do normy - sądzę, że istnieją zarówno pisarze myślący werbalnie jak i obrazowo. I myślę, że jakby tak poanalizować teksty, to by się doszło, co u kogo przeważa. Obstawiałabym, że u tych obrazowych zobaczymy bardzo plastyczne wizje, które nieraz się z trudem mieszczą w słowach, a u drugich gry i zabawy słowne.
A może, co do wyciskania łez, lepiej napisać tak zabawną historię, by czytelnik popłakał się ze śmiechu? To też mi się czasem zdarzało przy czytaniu, ale niestety nie pomnę tytułów.
edit: czy ja też mogę liczyć na muffinka? :)
Ostatnio zmieniony śr, 23 gru 2009 21:53 przez Ellaine, łącznie zmieniany 1 raz.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Por? Jakem Młodzik tak nigdy nie poryczałem sie przy porze, a zaznaczyć należy, że jestem młodzikiem "pisarskim" a nie gastronomicznym. W kuchni jestem wyjadaczem :).
Edit: Źle, źle, źle to zabrzmiało. Nie wyjadaczem a wykijadłem (chyba dobrze napisałem?).
Edit 2: Względem śmiechowego wyciskacza łez, chyba najlepszy jest "Hotel pod Łupieżycą" Pilipiuka. Takie to głupie, płytkie i nielogiczne, że rozśmiesza do łez. Ale to tylko opinia osoby, którą śmieszą filmy typu "Straszny film" i "Komedia romantyczna".
Edit: Źle, źle, źle to zabrzmiało. Nie wyjadaczem a wykijadłem (chyba dobrze napisałem?).
Edit 2: Względem śmiechowego wyciskacza łez, chyba najlepszy jest "Hotel pod Łupieżycą" Pilipiuka. Takie to głupie, płytkie i nielogiczne, że rozśmiesza do łez. Ale to tylko opinia osoby, którą śmieszą filmy typu "Straszny film" i "Komedia romantyczna".
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Dziękuję za paszteciki i mufinki, nie mogłem się poczęstować, gdyż zajęty byłem wizytą u weteryniarza, w efekcie której wzbogaciliśmy się o drugiego-trzeciego kota. Drugiego, bo mieliśmy jednego, a trzeciego, bo mieliśmy dwa, ale jeden gdzieś zniknął parę tygodni temu.
Zatem przystępuję do konsumpcji pasztecików z mufinkami w sałatce śledziowej, mniam.
Zatem przystępuję do konsumpcji pasztecików z mufinkami w sałatce śledziowej, mniam.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Też rysowałam przy pisaniu. Ale u mnie to w ogóle jest odwrotnie, dopóki nie zobaczę, nie mogę pisać. Co gorsza, muszę też usłyszeć. Niby klasyczny ze mnie wzrokowiec, a jednak mam na trwałe sprzężoną wyobraźnię z melodią i rytmem. Dobre na blokady tego typu są słowa-zapalniczki, takie co dobrze smakują na języku, szukasz kilku w cudzej książce albo wierszu, albo wykopujesz z własnej pamięci, zapisujesz kilka i obraz się wywołuje. No i już jak się wywoła, to słowa lecą dalej.
Poza tym chyba mam po równo myślenia werbalnego i obrazowego, jak ta większość populacji, co mnie cieszy - mańkut, blondynka, kobieta MG, za dużo tych genów recesywnych...
Poza tym chyba mam po równo myślenia werbalnego i obrazowego, jak ta większość populacji, co mnie cieszy - mańkut, blondynka, kobieta MG, za dużo tych genów recesywnych...
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
- Ellaine
- Klapaucjusz
- Posty: 2372
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
- Płeć: Kobieta
A ja nie jestem mańkutem! <dobra, artystką też nie ;) chyba, że jak mawiała moja Mama: artystką ze spalonego teatru> Poza tym, inatheblue, znam bardzo dużo kobiet MG :)) (co najmniej cztery, a nawet pięć).
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Ale z was chamy, no! ;( Nie lubię was i tupię nóżką w niemiecki trep obutą, bo chamstwa takiego nie zniesę!
Zostawić śmiechny wątek na... Na... Na kilka godzin! Kilka godzin! I już robi się z niego bar. I inne cuda na kiju.
Jesteście niedobrzy i tak nieładnie zajeździliście trolla. :x Nawet porządnie nie zdążył nabluzgać i udowodnić nam swojej genialności jakimś tekstem, którego żadne z nas nie potrafiłoby zrozumieć.
Powtarzam, forumie, że jesteś niedobry. :x
Zostawić śmiechny wątek na... Na... Na kilka godzin! Kilka godzin! I już robi się z niego bar. I inne cuda na kiju.
Jesteście niedobrzy i tak nieładnie zajeździliście trolla. :x Nawet porządnie nie zdążył nabluzgać i udowodnić nam swojej genialności jakimś tekstem, którego żadne z nas nie potrafiłoby zrozumieć.
Powtarzam, forumie, że jesteś niedobry. :x
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści