Twój debiut

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Się pani nie krępuje:)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Agi
Fargi
Posty: 429
Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 22:28

Post autor: Agi »

nimfa bagienna pisze:Się pani nie krępuje:)
Nimfo, mówisz, masz: http://www.fahrenheit.net.pl/forum/viewtopic.php?t=4056
"Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." - Frank Herbert

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Mam pytanie do wszystkich piszących osób, czy królów polskiej fantastyki, czy szufladkowców i fankikowców, mniej więcej tworzących teksty dłuższe niż 50 stron. Czyli powieści. Jak już napiszecie coś, odstawicie i potem czytacie, to ile stron dziennie korektujecie z komputera? Potraficie przeczytać 100 stron dziennie, czy przy każdym zdaniu, nawet dobrym, siedzicie po pół godziny, myśląc: "a może tak by jednak było lepiej?" Ja nie czytam więcej niż 10 stron i zastanawiam się, czy to dużo czy mało.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Ja nie mam reguły. Są dni, że tekst leży i porasta kurzem przez kilka miesięcy, a poprawiam jednym rzutem, czasem i przez całą noc, kiedy indziej poprawki zaczynam po tygodniu i robię je na raty. Nawet po kilka akapitów i się zatykam. Zależy jak mi się oczy zmeczą i czy dużo wcześniej pracowałam fizycznie. Wtedy po prostu zasypiam nad tekstem.
Jak na razie odkrywam, że tych poprawek nigdy dosyć, potrafię w trakcie zmienić część fabuły, więc powieść szybko nie wyjdzie poza ten etap.
edit: genetralnie staram się zamykać całościami. Nie jadę stronami, a rozdziałami, albo akapitami.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

To może źle się do tego zabieram, bo sobie narzucam dzienny limit. By nie robić przerw, gdyż z czasem ulatują z głowy szczegóły fabuły.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

To jest tak jak z czytaniem: raz Ci się chce przeczytać trzy rozdziały w ciągu dnia, innym razem tylko pół. Tu cel czytania jest inny, ale mechanizm podobny.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Zależy też od samej książki. Wczoraj np. po raz trzeci zaczęłam czytać "Achaję" i chodzę z książką, gdzie się da ;]

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Post autor: Iwan »

Ja się rozmyślnie ograniczam mniej więcej do dziesięciu stron na jedno posiedzenie. Zauważyłem, że gdy dłużej siedzę nad korektą tekstu, w którymś momencie przestaję poprawiać i zaczynam czytać. Korekta zawsze idzie mi bardzo opornie, więc próbuję pomału, starannie, po kilka stron dziennie. Jak się spieszę, potrafię przeoczyć nawet ordynarny błąd ortograficzny.

Awatar użytkownika
Ciriya.
Sepulka
Posty: 27
Rejestracja: wt, 08 lis 2011 18:50

Post autor: Ciriya. »

Ja natomiast ostatnio tyle myślę nad formą, treścią, akcją ect. że nie jestem w stanie niczego napisać... bo poprawiam zanim zacznę.
Istnieją trzy rodzaje prawdy. Moja prawda, Twoja prawda i gówno prawda.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Iwan pisze:Zauważyłem, że gdy dłużej siedzę nad korektą tekstu, w którymś momencie przestaję poprawiać i zaczynam czytać.
To chyba dobrze, skoro czytasz :) Znaczy sie, że jest mało błędów. O ile czytasz bez zgrzytów.

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Post autor: Iwan »

Nie, nie :) Niestety w moim przypadku po prostu po parunastu stronach znacznie obniża mi się próg tolerancji wobec usterek :) Potem na drugi dzień czytam jeszcze raz i łapię się za głowę, że przepuściłem takie brzydkie zdania. Dlatego sobie robię limit. Próbuję też sprawdzać wszystko po kolei, to znaczy osobno sprawdzam ortografię i interpunkcję, osobno składnię, osobno powtórzenia itd. Zauważyłem też, że bardzo mi pomaga rozrysowanie kalendarza, w którzym pod konkretnymi datami i godzinami mam zaznaczone odpowiednie kluczowe wydarzenia. Pomaga mi to w zachowaniu chronologii wydarzeń. Bez tego często gubię się w czasie. Dla przykładu bohater potrafi wspominać wydarzenie sprzed trzech dni i uparcie powtarzać, że to miało miejsce wczoraj. Bez kalendarza mogę to sprawdzać tygodniami i nie zauważyć błędu.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Znaczy się, że tekst czytasz (rozumiem, że opowiadanie, raczej krótkie )za każdym razem osobno dla interpunkcji, osobno dla składni zdań, osobno dla powtórzeń, itd?

Chronologię także prowadzę, czasem wygląda ona jak ściąga z historii :) Przy dłuższych tekstach. Jak piszę sf, to zakładam odrębne pliki .txt dla wynalazków, dat, sektorów, planet, bohaterów (wzrost, waga, oczy, włosy, wyznanie, opis - niektóre rzeczy mogą się potem przydać), broni, statków, itp. (w tym wszystkim naprawdę można się nieźle pogubić).

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Post autor: Iwan »

Niestety, Xiri, czytam właśnie za każdy razem osobno patrząc na tekst pod innym kątem. Oczywiście jeżeli przy okazji interpunkcji zauważę błąd logiczny, to też poprawię, ale staram się skoncentrować na jednym aspekcie. Wiem, że to bardzo karkołomne, ale jakimś sposobem jestem potem bardziej zadowolony z całokształtu. Może to tylko wychodzi moja nieumiejętność robienia dwóch rzeczy naraz. Do tego ostatnio cały czas wychodzą mi raczej dłuższe teksty, na pewno powyżej 70 stron, więc poprawianie zajmuje mi całe tygodnie i go wprost nienawidzę :)

Z „kartoteką” bohaterów mam podobnie; zakładam wszystkim ważniejszym postaciom teczki z ich historią, cechami wyglądu i charakteru, ulubionymi potrawami, charakterystycznymi powiedzonkami, często używanymi ubraniami itp. Bez tego bym się pogubił.

Awatar użytkownika
savikol
Fargi
Posty: 407
Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04

Post autor: savikol »

Takie notatki mogą być bezcenne w czasie redakcji tekstu. Ostatnio, w czasie pisania powieści, zrobiłem plik w Excelu z tabelką bohaterów. Tak by nie pokiełbasiły mi się nazwiska i kto właściwie jest kim, bo było tego naprawdę sporo (jakieś 140 postaci, w tym ponad połowa historycznych). Potem wystarczyło krótkie opisy tych postaci przerobić na notki biograficzne i mam gotowy dodatek, który będzie stanowił część posłowia. O!

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Re: Twój debiut

Post autor: Xiri »

Będzie tekścior w 18. numerze czasopisma QFANT ;) Dziś akceptowałam umowę.

ODPOWIEDZ