Poprawianie P.T. Autorów

czyli jak i gdzie przełożyć oraz co i komu tłumaczyć.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Zasada niepoprawiania autora w tłumaczeniu oczywiście nie może dotyczyć np. różnic zwyczajowo występujących choćby w zapisach dialogów.

Francuski:
- Je n'en sais rien, dit Cunégonde.
Polski:
- Nie mam pojęcia - powiedziała Kunegunda.

W hiszpańskim zresztą wyglądałoby to zupełnie wariacko.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

"Certainly", said Rakoczy.
- z pewnością - stwierdził Rakoczy.

To chyba jest oczywiste i z tym nikt nie dyskutuje.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Gustaw G. Garuga
Psztymulec
Posty: 940
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gustaw G. Garuga »

Alfi... Mowa o błędach, które są błędami w o r y g i n a l e. Dotyczy to zarówno błędów gramatycznych i stylistycznych, jak i merytorycznych (np. nieprawidłowo opisany strój szlachecki jest błędem merytorycznym bez względu na język tekstu, w jakim się pojawił, tak samo jak błędna data itd.).

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Wiem. Spotkałem się jednak z przenoszeniem obcojęzycznego zapisu dialogów (konkretnie: typowego dla tekstów francuskich) do polskich tłumaczeń.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

G. G. G.
A co powiesz na to, że znana skądinąd Ałtorka buduje kompletnie nieprawdopodobne sytuacje. Car Iwan Groźny siedzi cierpliwie w Sali Audiencyjnej Kremla i czeka, aż się zejdą wszyscy dworzanie. Wyobrażasz to sobie?
Zostawię, bo o "cóś" takiego nikt tłumacza nie posądzi, ale to piękne, nieprawdaż?
Albo strażnik zwracający podczas audiencji uwagę temuż Iwanowi, że coś tam się nie godzi...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ałtorka się rozbestwiła przez te anglosaskie zwyczaje, różne Magny Charty i inne Deklaracje z Filadelfii. I pewnie sobie nie potrafi wyobrazić, że mogłoby być inaczej.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Gustaw G. Garuga
Psztymulec
Posty: 940
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gustaw G. Garuga »

Nie powiem na to nic :-) Tu nawet zwolennicy poprawiania autora, teorii drugich wydań itd. muszą uznać, że autor ponosi odpowiedzialność i kropka.

Z dialogami jest ciekawa sprawa w Aegipcie Crowleya. Partie historyczne, opisujące perypetie Doktora Dee, w przeciwieństwie do współczesnych mają dialogi w dziwnym zapisie z jednym myślnikiem, na zasadzie:
-Wow, said Dee.
Za Walewskim wszyscy kolejni tłumacze (włącznie ze mną) poszli w oddanie takiej nieanglosaskiej maniery manierą niepolską, czyli dialogami w cudzysłowie (inna sprawa, że ta niepolska maniera była swego czasu manierą staropolską), ale w bardziej przejrzystej formie:
"Wow," powiedział Dee.
choć w sumie powinno być:
"Wow, powiedział Dee.
albo
"Wow, powiedział Dee."
bo ten myślnik w oryginale coś szwankuje...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

A co mam zrobić, o szlachetny G. G. G., z odzianym w kontusz jezuitą, który dla ochrony przed chłodem naciąga na łeb podszyty wilczym futrem kaptur tegoż kontusza?
Nosch curva matsch! Zostawię chyba wszystko tak jak jest i potem dam przypis na końcu książki, że tłumacz nie odpowiada za idiotyczne, popełnione przez ałtorkę błędy!
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Post autor: Cintryjka »

Kontusz z kapturem - może to element fantastyczny??:D
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2078
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Tak jak słynne pancerne kalesony?
:)
Niedawno, nieopatrznie zakupiłem książkę pewnego zamorskiego aŁtora, traktująca o tajemnicach III Rzeszy. Jakąś jedną piątą książki stanowią przypisy tłumacza, który prostował najbardziej ewidentne bzdury zawarte w tekście oryginalnym.
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Ja właśnie tak bym robił, Generale - nic nie poprawiał, tylko w przypisach informował, że autorka powypisywała bzdury totalne :).

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Wiesz, Młodziku, rzecz w tym, że jest jeszcze ktoś taki jak redaktor tekstu. Wydawnictwo może się nie spodobać "wymądrzanie się" tłumacza ani sugestie, że wydają autora, którego "riserczer" nie stanął na wysokości zadania i odwalił fuchę, więc nie ma pojęcia o pewnych realiach.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

To po co coś takiego chcą wydawać?
Ja (to jest sytuacja zupełnie hipotetyczna, bo raczej nigdy nie będę tłumaczem) wprowadziłbym te przypisy, albo zrezygnował z tłumaczenia.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Łatwo ci mówić, Młodziku. Podpisałem z wydawnictwem umowę i nie mogę ot tak sobie się wycofać, bo w umowie nie masz jednego słowa o nietłumaczeniu bzdur. Moje dotychczasowe doświadczenia z Autorką nie były zresztą takie złe - być może jakiś historyk znawca Rzymu Wespazjana też byłby zawył, gdyby przeczytał o przygodach Rakoczego w mieście cezarów, ale mnie się to czytało nieźle.
Jak już napisałem, pani Yarbro nie popełnia grubszych błędów opisując realia ruskie, natomiast o Polsce wie tyle, co ja o Mozambiku.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

ElGeneral pisze:G. G. G.
A co powiesz na to, że znana skądinąd Ałtorka buduje kompletnie nieprawdopodobne sytuacje. Car Iwan Groźny siedzi cierpliwie w Sali Audiencyjnej Kremla i czeka, aż się zejdą wszyscy dworzanie. Wyobrażasz to sobie?
Zostawię, bo o "cóś" takiego nikt tłumacza nie posądzi, ale to piękne, nieprawdaż?
Albo strażnik zwracający podczas audiencji uwagę temuż Iwanowi, że coś tam się nie godzi...
Zmartwię Cię El Generale - wprawdzie czytelnik może i nie posądzi tłumacza, ale uwierzy ałtorce i potem będzie rozpowiadał, że Iwan Groźny wcale nie był taki groźny, bo pozwalał sobie zwrócić uwagę, gdy się pomylił.
Niestety erudyci "odlecieli z żurawiami a głupiemu żal..." i tylko patrzeć jak ludzie zaczną dostrzegać kanarki unoszące się nad kopalniami.
Bo skoro amerykańce napisali to musi prawda!
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

ODPOWIEDZ