WT 3: Z deszczu dźwięków pod rynnę melodii - prace

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Nie mam już opcji edytuj ani usuń post więc będzie post pod postem, może moderacja scali:P

Xiri
Magiczny proszek


Tekst Faktycznie dobry. Pomysł by dla gnoma na ostrej bani dźwięk maszyn był melodią dobry. Przyrównanie techno do odgłosów maszyn górniczych trafiony. To by były plusy.
Nieco przesadzony zabieg odgramatycznienia gnomiej mowy. Gnomy mogą być przygłupami z podziemi, nie potrafić odmieniać końcówek i nie wiedzieć co to biały proszek - ok, ale dlaczego na miłość Jedynego Boga te same gnomy używają słów takich jak "inspiracja", "feeria", "industrialne". Albo debile na bakier z gramatyką, albo wyszukane słownictwo.
Poza tym przesadziłaś z ilością tych pokaleczonych zdań. Może powinnaś zachować je tylko w bezpośrednich wypowiedziach gnomów i ich przemyśleniach, a odpuścić sobie w opisach? Forma jest na tyle krótka, że na prawdę trudno zmęczyć czytelnika zabiegiem literackim... Tobie się udało... Zabrakło tego z kim mi zawsze każą pić, jak mu było... Aha, "Umiar" :)


Murai-san
Betty
Na początku były kroki..
Brak jednej kropeczki w trzykropku w przypadku warsztatów, gdzie liczy się każdy znak jest w złym guście:P
wizg zawiasów
Dla zawiasów wizg jest zły, zawiasy nie wiżdżą, zawiasy skrzypią, piszczą, zgrzytają, zależnie od stopnia zerdzewienia, ale wizgać nie mogą.
Przez otwarte drzwi wpadło do pomieszczenia nieco światła
Przez półotwarte, uchylone drzwi wpada nieco światła, przez otwarte drzwi wpada światło:)
Xiri zasugerowała:
Xiri pisze:światło zaczęło wpadać do pomieszczenia wraz z otwieranymi drzwiami
A broń Boże! Niech drzwi zostaną tam gdzie są! ;p
Dało się to zauważyć nawet przez opaskę, którą ten skurwiel obwiązał mi oczy
I stało się! Jedno, nieszczęsne "nieco" nie dość, że wpadło przez otwarte drzwi to było wystarczające by przebić się przez pas materiału i powieki. (umówmy się, że gdy zawiążą ci oczy zamykasz je, to w sumie naturalna reakcja obronna organizmu)
Betty najwyraźniej odzyskała przytomność, gdyż uznała za stosowne powiercić się na swoim krześle i powyć głucho przez dławiący ją knebel
uznała za stosowne
Betty nie uznała za stosowne, zareagowała odruchowo
"powiercić się", "powyć"
Owo "po", a takim tonie sugeruje, że robiła coś głupiego, bezsensownego, a ona (powtarzam się?) reagowała automatycznie i naturalnie, ironia narratorki jest nie na miejscu.
powyć głucho
Zakneblowany nie zdoła wyć, może sobie w najlepszym wypadku po chrząkać i postękać, nic więcej.
swoim krześle
zaimkoza
Ech, głupia..
Tu mamy kombo: brak trzeciej kropki + znowu ironia nie na miejscu.
Ech, głupia.. wcale jej się nie dziwię, choć sama dawno zaniechałam wszelkich prób uwolnienia się.
Błąd logiczny, albo dwa. Jeżeli oceniam kogoś jako głupiego, najpewniej dziwie się temu co robi, jeżeli nie dziwie się czyjemuś zachowaniu, nie uważam go za głupiego, to raz. Jeżeli sama próbowałam się uwolnić w ten sposób, nie wyśmiewam za to innych, to dwa.
Szorstki sznur, którym byłam związana, mimo iż obiecująco trzeszczał przy naprężaniu, ani myślał puścić, raniąc boleśnie nadgarstki
Niepotrzebna personifikacja sznura, sznur nie zasłużył sobie na nią.

Doszliśmy do połowy i błąd na błędzie, błędem pogania, brak opisu dźwięku/muzyki, brak fantastyki.
Starałam się skupić uwagę na czymkolwiek; na kałuży uryny kwitnącej pode mną, na deszczu bębniącym o dach, nawet na chorej melodyjce gwizdanej przez oprawcę.
Nie wiem co w tekście robi znak ";",a kałuże nie kwitną.
Ta specyficzna kakofonia nie zdołała jednak zagłuszyć koszmarnego wrzasku..
Po pierwsze po raz trzeci brak trzeciej kropki. Po wejściu oprawcy, a przed próbami odwracania uwagi, kakofonią dźwięków (właściwie co wywoływało tą kakofonię? nie poinformowano czytelnika, to nieładnie) i krzykami powinnaś podać czytelnikowi (choćby zakamuflowaną) przyczynę owych wrzasków. Znaczy kolejności opisów nie ma, nastroju nie ma, konstrukcji nie ma.
miałam wątpliwą przyjemność
Ten spokój i elokwencja świadczy o niepowtarzalności i niezwykłości narratorki czy o nieumiejętności autora w operowaniu takimi figurami?
"sensualnych", "sielanka"
Brzydkie słowa i nie na miejscu. Nie pasują do kontekstu.

Poświęciłam trochę czasu na rozwałkowanie twojego tekstu. Mam nadzieje, że to docenisz. Ilość błędów logicznych jakie popełniasz jest przerażająca, brak ci biegłości w posługiwaniu się słowem i umiejętności tworzenia nastroju. Twoja narratorka jest postacią niewiarygodną, brak jej ludzkich odruchów i innych procesów psychologicznych. Pisze to nie po to by cię obrazić, ale po to by zwrócić ci uwagę na to nad czym koniecznie musisz popracować. Takie nagromadzenie błędów jest tym bardziej przykre, że większość warsztatowiczów długo "głaskała" swoje teksty, ty za oddałaś nieuporządkowany, niepoprawiony, nieumiejętnie przycięty tekst... Spróbuj go porównać chociażby z tekstem Xiri... I? Nie ma porównania, prawda?

Wyklęty
Poznać melodię

Żeby dobrze i rzeczowo ocenić twoje dzieło, trzeba by posiadać pewną wiedzę o zjawiskach astronomicznych, której nie mam. A to z tego powodu że operujesz oksymoronami takimi jak Słyszał pustkę. Każesz tej pustce stukać... Cuda wyprawiasz jednym słowem.
Nie jestem również pewna na ile tka podróż kosmiczna jest fantastyczna.
Nie podobały mi się niektóre zastosowane przez Ciebie onomatopeje np.:
Gdzieś w ładowni dudnił ładunek, drum! drum!
Ale to już było wytknięte nieco wcześniej.
Ogólne wrażenie słuchowe, jakie wywarł tekst nie było najgorsze, ale nie mogę się pozbyć wrażenia, że mogło być lepsze...
Dokładnej analizy tekstu z powodu braków w mojej wiedzy merytorycznej, nie podejmę się:P

BlackAngel
Tak dygresyjnie, jest taka piosenka Abrdaba, która nie ma tytułu i właśnie o tytułach jest:) podobno "sens musi być ale tytuł nie koniecznie" :P Ty też z jakiś ideologicznych powodów nie zamieściłeś tytułu?
A wracając do tematu.
Nadużywasz, moim zdaniem całkowicie niepotrzebnie imię swojej postaci. Z większości zdań można by je po prostu powycinać. W ogóle z Twojego tekstu wiele można by powycinać:
Ale po tej chwili niepokoju stawała się spokojna i rzewna.
Dźwięk dudnił jej w uszach.
Dźwięk był tak głośny, że uszy zaczęły ją aż boleć.
A za to tutaj:
Raz brzmiał cicho, drżał delikatnie, od złudzenia przypominał trel słowika. Zdawało się, że ledwie brzmi, aż momentami Kim bała się, że zaraz ucichnie.
Powróżenie tego "brzmienia" brzmi nieładnie.
I bez względu na to jak bardzo motyw śmierci i odchodzenia jest wyświechtany, wykorzystany na wszystkie sposoby i wyeksploatowany, ja go i tak bardzo lubię. Więc Twój tekst miałby szanse naprawdę mi się spodobać gdybyś jeszcze nad nim popracował, wyciął niepotrzebne zaimki, dopracował konstrukcje, i ogólnie "dopieścił szczegóły".
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

miała z założenia zacząć się "Pieśń Pierścienia" to znaczy reakcja obronnego artefaktu na to że ktoś na spaniu czarownice niepokoi. Pierścień reaguje, powala "przeciwnika" zamyka w wizji. Czarownica budzi się i zdejmuje z chłopaka zaklęcie. Tak to miało wyglądać.
Szkoda tylko, że o tym nie napisałeś.
Napisałeś o serii onirycznych odczuć. Równie dobrze to mógłby być skutek ataku Obcych.
Bo przykro mi, ale nie znam się na działaniu magicznych pierścieni. A jakbym się znał, to po co mi opisywać jak działają?
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Bebok

Post autor: Bebok »

Murai-san, czuję się w obowiązku Ci odpowiedzieć :)
Nie podchodziłem do Twojej pracy z jakimkolwiek uprzednim nastawieniem, nie zastanawiałem się nad tym, czy to horror, tym bardziej rasowy :>
Tego, że Twoim zamiarem było, jak to ująłeś, przymróżenie oka, się tylko domyślałem. Uważam, że Ci się nie udało. Raziły mnie te dysonanse, po prostu.
Co do narratorki, to rzeczywiście nie wiem, ile była uwięziona, ale co to ma do rzeczy? Czy to nie Młodzik do jej kreacji, zresztą słusznie, się przyczepił? :>

e: Ok, ja też zwróciłem uwagę na konstrukcję narratorki.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Bebok pisze:przymróżenie oka
Święta Ortografio, Patronko Słowników...

Poza tym, zgadzam się, że przymrużenie oka w tekście Murai-sana jest jedynie Autora chciejstwem.

Szersze komentarze o tekstach będę pisać później, gdy serwer e-wro przestanie robić sobie jaja z połączenia.
Mam nadzieję, że już jutro... :/
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Małgorzata pisze: Szersze komentarze o tekstach będę pisać później, gdy serwer e-wro przestanie robić sobie jaja z połączenia.
Mam nadzieję, że już jutro... :/
Już jutro Małgorzata zacznie wyrywać tekstom wnętrzności i obrzucać nimi autorów... Czyli ostatecznie mnie też? Mrrr nie mogę się doczekać:)
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
BlackAngel
Pćma
Posty: 236
Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46

Post autor: BlackAngel »

[b]mirael[/b] pisze:
BlackAngel
Tak dygresyjnie, jest taka piosenka Abrdaba, która nie ma tytułu i właśnie o tytułach jest:) podobno "sens musi być ale tytuł nie koniecznie" :P Ty też z jakiś ideologicznych powodów nie zamieściłeś tytułu?
A wracając do tematu.
Nadużywasz, moim zdaniem całkowicie niepotrzebnie imię swojej postaci. Z większości zdań można by je po prostu powycinać. W ogóle z Twojego tekstu wiele można by powycinać:
Ale po tej chwili niepokoju stawała się spokojna i rzewna.
Dźwięk dudnił jej w uszach.
Dźwięk był tak głośny, że uszy zaczęły ją aż boleć.
A za to tutaj:
Raz brzmiał cicho, drżał delikatnie, od złudzenia przypominał trel słowika. Zdawało się, że ledwie brzmi, aż momentami Kim bała się, że zaraz ucichnie.
Powróżenie tego "brzmienia" brzmi nieładnie.
I bez względu na to jak bardzo motyw śmierci i odchodzenia jest wyświechtany, wykorzystany na wszystkie sposoby i wyeksploatowany, ja go i tak bardzo lubię. Więc Twój tekst miałby szanse naprawdę mi się spodobać gdybyś jeszcze nad nim popracował, wyciął niepotrzebne zaimki, dopracował konstrukcje, i ogólnie "dopieścił szczegóły".
1. Nie jestem NIM. Jestem ONĄ :D. Płeć mi zmieniasz, słońce.
2. Nie miałam w zamiarze powtarzać tego "brzmienia". Przypadek, o zgrozo, NIEZAUWAŻONY przypadek.
3. Nie, tytułu nie nadałam, bo zapomniałam.
4.Miło, że mój tekst Ci się podoba. Postaram się popracować nad wskazanymi fragmentami :).
5. Bardzo zaskoczyłaś mnie brakiem zastrzeżeń co do tępa akcji. Masz takowe? Właśnie nad tym staram się teraz pracować, bo to jakoś mi idzie nie, a zmiana tępa narracji jest chyba dość ważna.
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D

Awatar użytkownika
BlackAngel
Pćma
Posty: 236
Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46

Post autor: BlackAngel »

Małgorzata pisze:
Bebok pisze:przymróżenie oka
Święta Ortografio, Patronko Słowników...

Poza tym, zgadzam się, że przymrużenie oka w tekście Murai-sana jest jedynie Autora chciejstwem.

Szersze komentarze o tekstach będę pisać później, gdy serwer e-wro przestanie robić sobie jaja z połączenia.
Mam nadzieję, że już jutro... :/
A jak się to pisze?? Pżymrórzenie oka? :P
Też mam nadzieję. Dawno już od Ciebie nie obrywałam :D. Stęskniłam się za tym (Popadam w konstruktywny masochizm).
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D

Awatar użytkownika
Laris
Psztymulec
Posty: 916
Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25

Post autor: Laris »

Przymrużenie się pisze. Bo się mruga. :P

Edit: MSPANC
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści

Awatar użytkownika
BlackAngel
Pćma
Posty: 236
Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46

Post autor: BlackAngel »

No przecież wiem... żartuję sobie.
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

A z tym "tępem akcji" i "tępem narracji" to też sobie żartujesz? Powiedz, powiedz... ;P

Awatar użytkownika
BlackAngel
Pćma
Posty: 236
Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46

Post autor: BlackAngel »

A ja tam jakiś błąd zrobiłam??
Nie, to nie było celowo.

Tak, tak!! Oczywiście! to było jak najbardziej celowo! xD
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Nawet przez chwilę w to nie wątpiłem ^^

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

BlackAngel pisze:1. Nie jestem NIM. Jestem ONĄ :D. Płeć mi zmieniasz, słońce.
Przepraszam, to było niezamierzone całkowicie:P
BlackAngel pisze:. Bardzo zaskoczyłaś mnie brakiem zastrzeżeń co do tępa akcji. Masz takowe? Właśnie nad tym staram się teraz pracować, bo to jakoś mi idzie nie, a zmiana tępa narracji jest chyba dość ważna.
Jeżeli chodzi o takie zagadnienia jak tempo akcji i konstrukcja, to przy tekstach, które czytałam można się w tym temacie załamać:P Więc już się nie wyżywam aż tak, szczególnie gdy nie mam konstruktywnych pomysłów jak to oto nareperować.
Jeżeli chodzi o tempo to ten teges, po Twoim tekście nie widać że znasz takie pojęcie:P Mogę się domyślać, że wynika to z zabiegu "skracania" długości dzieła, podczas którego lubią się tracić proporcje (a w niektórych przypadkach nawet sens-nie nie będę pokazywała palcem w których).
Najpierw wytknęłam ci zaimkoze, bo to taka trochę głupawa przypadłość jest, dobrze się jej oduczyć jak najwcześniej:P
Poza tym popracuj nad konstrukcją:) To znaczy żeby w opisach zachowany był jakiś ład i porządek jakaś gradacja (opisywanie ogółów przechodzące w opisywanie szczegółów na przykład). Poza tym przydała by się jakaś logika przyczynowo-skutkowa , bo twoim tekście opis tych wizji jest raczej chaotyczny i nie wiadomo co i dlaczego akurat w danym momencie występuje.
Dobrze było by po obcięciu tekstu przeczytać go jeszcze raz z punktu widzenia osoby, która nie widziała oryginału, najlepiej następnego dnia. Żeby zobaczyć gdzie powstały luki konstrukcyjne i co można z nimi robić:)
W ogóle jeśli chodzi o konstrukcje to spróbuj sobie napisać plan tego opisu w punktach(jak w podstawówce) po kolei co jest opisywane, co się wydarzyło. I zastanów się czy zdarzenia następują po sobie w logicznym ciągu, czy nie są dodawane "od czapy" i bezsensu.
Ustawianie tempa to tam w ogóle wyższa szkoła jazdy, najpierw trzeba popracować nad gramatyką i konstrukcją, tak myślę:P (Się rozpisałam:P)
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Znowu przelotem wpadłam, w zastępstwie Oka Władzy, które obserwuje z daleka na razie. I strzeżcie się, jeżeli Oko zatrzyma się na tym wątku.

Szanowni Komentujący!
Zwracam Wam uwagę, abyście ostrożniej szafowali stwierdzeniami, jak Komentujący by to czy tamto napisał. Mignęło mi po oczach parę razy, więc na wszelki wypadek przypomnę, że Autora niezbywalnym prawem jest wybierać i dopóki nie jest to wybór naruszający Świętą Normę Języka (bez uzasadnienia), dopóty jest to wybór najlepszy i jedyny.
Tyle z uwag ogólnych.

Mirael pisze: podobno "sens musi być ale tytuł nie koniecznie"
Tak tylko dla porządku zapytam, czy w cytacie też był błąd?
Niekoniecznie.
Mirael do BlackAngel pisze:Nadużywasz, moim zdaniem całkowicie niepotrzebnie imię swojej postaci.
Mirael wykona dwa ćwiczenia z gramatyki:
1. sprawdzi czasownik "nadużywać" w SJP lub SPP - papierowym, żeby dowiedzieć się, jak łączą się z tym czasownikiem rzeczowniki;
2. weźmie tekst BlackAngel i wykreśli z niego imię bohaterki. Po czym sprawdzi tożsamość podmiotu.

Znaczy, Aniele w Czerni, nie nadużyłaś, IMAO. Podmiot konkretny był potrzebny.
Za to nad stylem zdecydowanie warto popracować, skoro tyle razy musiałaś konkretyzować ten podmiot. Może warto przemyśleć kolejność opisu?

Jeżeli natomiast chodzi o wątpliwości, jak powinno się napisać przymrużenie oka, Aniele w Czerni - nie musisz, rzecz jasna, wierzyć moim podkreśleniom. Od sprawdzenia jest SJP lub SO on-line. Lepiej zapamiętasz, jeżeli samodzielnie sprawdzisz.

Za godzinę może ten post się ukaże na FF... Oby.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

Na razie tylko jatkowy tekst Murai-sana
Do uwag przedpiśców dodałbym
Murai-san pisze:Przez otwarte drzwi wpadło do pomieszczenia nieco światła. Dało się to zauważyć nawet przez opaskę, którą ten skurwiel obwiązał mi oczy
Chyba zawiązał oczy, jeżeli już...
Nieważne. Zadanie twierdzi, że narratorka jedyne co odróżnia to światło od ciemności.
I teraz...
Murai-san pisze:Starałam się skupić uwagę na czymkolwiek; na kałuży uryny kwitnącej pode mną, na deszczu bębniącym o dach, nawet na chorej melodyjce gwizdanej przez oprawcę
Murai-san pisze:Więcej wrażeń sensualnych dostarczyły mi resztki jej krtani, lepiące się obrzydliwie do mojego policzka.
To są błędy logiczne Autorze. Narrator nic nie widzi (za wyjątkiem światła). Więc kałuży moczu jak i resztek krtani także nie.
Pomijając, że do tego ostatniego potrzeba chyba wykwalifikowanego anatomopatologa, nie tylko poprawnie pracującego wzroku :)
Dalej...
Murai-san pisze:Ta specyficzna kakofonia nie zdołała jednak zagłuszyć koszmarnego wrzasku.. o ile w tej kategorii mieści się wibrujący w uszach jazgot, który miałam wątpliwą przyjemność usłyszeć. Daleko mu było do zmysłowego altu Bett, a nawet czegokolwiek innego, co mogło znaleźć ujście w ustach człowieka
Czytelnik kompletnie nie ma pojęcia czym jest "zmysłowy alt Bett", w związku z czym porównanie nic mu nie mówi. Dodatkowo opis skonstruowany jest tak, jakby „zmysłowy alt Bett” był czymś pośrednim pomiędzy normalnym głosem, a wibrujących w uszach jazgotem.
Murai-san odpowiedź na komentarze pisze:Co do zachowania narratorki... skąd możesz wiedzieć, ile już przebywa w pomieszczeniu/miejscu akcji, zobojętniała i odcięta od świata? Czego wcześniej doświadczyła? Rżnąłeś kiedyś kloce drewna piłą motorową?
Skoro twierdzisz, że narratorka jest zobojętniała na tyle, żeby komentować zdarzenie w taki sposób to należało o tym powiadomić czytelników. Jeżeli nie powiadomiłeś, to czytelnik przypuszcza, że jest normalna i takoż powinna reagować w obliczu zbliżającej się śmierci poprzez porżnięcie piłą łańcuchową. Si?

Można też przyczepić do logiki kreacji narratorki. Skoro jest zobojętniała, kompletnie nic nie odczuwa, to dlaczego pada stwierdzenie:
Murai-san pisze:Daleko mu było do zmysłowego altu Bett, (...)
Wyboldowane określenie świadczy o pozytywnym stosunku emocjonalnym narratorki do Betty. Więc jednak coś odczuwa. Tak? Co prawda, nie dowiadujemy się czy to były przyjaciółki czy może były dla siebie kimś więcej, ale nie wydaje się możliwym komentowanie w ten sposób śmierci bliskiej osoby (nieznanej, IMO, zresztą też nie).

I to jest scenka, jakbym miał strzelać. Ot, wszedł facet i pociachał piłą motorową. Po co? Dlaczego? Kim są narratorka i Betty?
Poza tym, postać Betty jest całkowicie pretekstowa. Służy wyłącznie opisywaniu przez narratorkę kolejnych etapów jatki. Jak dla mnie Autorskie chciejstwo.
O języku wypowiedzieli się przedpiścy.
Tyle.

e. poprawa zrozumiałości
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

ODPOWIEDZ