Najnowszy numer Nowej Fantastyki

[Bebe]

Swoją droga to paradoks jest, że redakcja pisma fantastycznego (otwartego na nowe) tak bardzo nie czuje nowych mediów.

Czuje. Profil na facebooku podobno założyli. :)
NMSP

[Oranea]

Forum, droga tess, się nie liczy. To ma być miejsce do napierdalanek, żeby redakcja mogła w spokoju zmieniać samo pismo bez stresu, że będzie krytykowana nadmiernie. Wszystko na zasadzie podmiany - dajemy Wam psa, którego nienawidzicie, niszczcie go, od nas się odwalcie. To przecież oczywiste.

Nie myślałam o tym w ten sposób. Ale i tak lepiej byłoby spuścić na to zasłonę milczenia.

Fajnie, że opublikowano wreszcie resztę opowiadań z konkursu - myślałam, że miejsce trzecie "zagubiło się w akcji". Nie wiem tylko czemu zdecydowano się na taką dziwną kolejność i zostawiono miejsce trzecie na koniec.

Jeszcze pisma nie przeczytałam do końca, ale zmiany póki co wywołały we mnie mieszane uczucia (miałam to już przy numerze styczniowym, do lutowego podeszłam już oswojona).

[kiwaczek]

A ja bym sugerował zapoznanie się z Forumokietą. Tak w kwestii formalnej ;)

[Oranea]

Tak, wiem, już poprawiłam. :)

[A.Mason]

A Sobotę, skoro marudzi, można (nie osobiście) porównać np. do felietonów barona, który też marudzi.

Ale jak marudzi! O.

Baron jest tylko jeden :-P

A powaznie, nie wiem, czy mozna felietony Soboty porownywac z felietonami Cebuli, to jednak odmienny typ publicystyki. Jesli juz, to blizej Sobocie do Grzedowicza.
Mnie ostatnio tego typu teksty nieco mecza, ale obiektywnie musze stwierdzic, ze sa potrzebne. Mam nadzieje, ze sie na mnie ani Sobota, ani Grzedowicz nie obraza, ale ich felietony traktuje jako teksty... ku pokrzepieniu serc. Mysle, ze prezentuja oni typ ogolnikowej i "niekonkretnej" osobistej felietonistyki dla tych, ktorzy sie z nimi zgadzaja i maja podobne "marudzace" odczucia.

A dyskusja o publicystach NF przypomniala mi, ze mialem zdobyc sobie "Trzy konce historii, czyli Nowe Sredniowiecze" :-)

[flamenco108]

A dyskusja o publicystach NF przypomniala mi, ze mialem zdobyc sobie "Trzy konce historii, czyli Nowe Sredniowiecze" :-)

1. Mnie felietony Grzędowicza o tyle odpowiadają, że tak jak to powinno być w felietonie, napisane są lekko, co łagodzi ich marudzący ton.
2. A książkę łyknąłem niedługo po wydaniu i do dziś jestem pod wrażeniem.

[Achika]

Recenzja lutowego numeru NF (oraz SFFiH, ale nie będę w dwóch wątkach wstawiać).

[Navajero]

A gdzie wydanie specjalne? :)

[A.Mason]

Tytul linka do wpisu na moim blogu chyba powie co trzeba:
Nowa Fantastyka i plagiat?

[Orion]

Uuu... Niefajnie, niemiło :/ Chciałem zacząć regularnie kupować gazetkę, a tu taki psikus. Brak kultury i w ogóle. A wystarczyłoby wygooglać autora i zapytać, czyż nie? A fe NF, a fe!

[nosiwoda]

Mason ładnie, na spokojnie odpisał na focha JeRzego.

[baron13]

Za czasów "dawnej" Fantastyki, mam wrażenie, taki numer byłby po prostu nie do pomyślenia. Dawnie rygorystycznie placono za wszystko, co znalazło się w piśmie i to dobrze płacono. Na resztki tego systemu załapałem się w Chip-ie. Miałem wrażenie, że warszawska redakcja ciągle trzyma się tych obyczajów. Jak widać, złudne. Obiecuję, że jak dopadnę kogoś z redakcji to zapytam.

[Ika]

A ja przysiadłam widząc wpis JeRzego.
"Naruszyliśmy Twoje prawa bez złej woli, ot leżało, to wzielim, możem przeprosić, jak już nalegasz". Według tej zasady to nawet kradzieże samochodu dałoby się usprawiedliwić - był dostępny, na otwartym parkingu...
Wydawałoby się, że usprawiedliwianie się powinno mieć jakieś granice, rozsądku.
A tu nie. Urzekła mnie postawa, okej, zrobiliśmy źle, jak masz jakieś pretensje, to jak się z nami umówisz/przyjdziesz/napiszesz na właściwy adres - to spróbujemy coś załagodzić. Ewentualnie. Bo tak w ogóle to tylko kłopot robisz.
Autentycznie, tak to czytam!

[Orion]

Ika, i uważam, że tak to należy czytać. Tym komentarzem tylko się pogrążyli. A teraz jeszcze zbytek łaski:
"Stosowna notka znajdzie się w sierpniowym numerze."
Masz kiełbaskę jaką chciałeś i więcej nie szczekaj. Tak mi się to widzi...

[Kakórg]

Bez przesady, w ostatnim poście nie widzę nic zdrożnego, ot, suche potwierdzenie akceptacji żądań - dokładnie takie, jakiego bym oczekiwał. Oczywiście same przeprosiny z pierwszej wiadomości JeRzego pozostawiają wiele do życzenia.