Esensja i jej blog

[Trolliszcze]

Dabliu, to trzecie forum, na którym piszesz o Sobocie :D

A nie, bo pierwsze :P

Edit: Po prostu nie mogę uwierzyć, jak mogło go tam zabraknąć...

Bo takie zestawienia należy raczej traktować jako formę dobrej zabawy. Mnie na przykład zawsze irytowały wszelkie rankingi najlepszych gitarzystów wszech czasów. O ile pierwsza piątka-dziesiątka zwykle wygląda mniej więcej tak samo, o tyle cała reszta to często wyjątkowe bzdury ;)

Ranking bardzo fajny, popieram pomysł, chociaż osobiście uważam, że w dużym stopniu na takiej a nie innej kolejności tekstów zaważył przede wszystkim... sentyment. Ale to chyba normalne, starzy mistrzowie zawsze dostają fory. Dlatego w tych rankingach gitarzystów Hendrix z urzędu dostaje pierwsze miejsce, co niewiema bardzo cieszy, a mnie na przykład już mniej ;)

EDIT: Cytowanie, bo mnie przeniosło na nową stronę.

[nosiwoda]

starzy mistrzowie zawsze dostają fory

Po trosze zapewne tak, w końcu nie da się wymazać wspomnieć i pozytywnych asocjacji ("jakeśmy młodzi byli i w parku się, panie, kolejne numery NF obalało..."). Natomiast zasadą było u nas raczej doczytywanie i przypominanie sobie, a nie głosowanie "na pamięć". Od dawna nie przeczytałem w krótkim odstępie tylu różnorodnych polskich opowiadań, od Prusa, przez Zajdla czy Synowca, do Brzezińskiej i Szostaka. Mnie najbardziej brakuje "Dziwnych dni" Kuby Nowaka, ale to (założę się) wina niszowości "Czasu Fantastyki". W sumie RedNacz zachęća do pisania suplementów, ale nie wiem, czy zbierze się więcej moich "wielkich przegranych".
edit: niektórzy żałowali Fijałkowskiego, inni Schulza, teraz zgłaszane są inne żale - że nie ma Bochińskiego, Pilipiuka za mało, że Soboty. No trudno, DGCC i statystyki :D

[inatheblue]

Dabliu, to trzecie forum, na którym piszesz o Sobocie :D

A nie, bo pierwsze :P

Edit: Po prostu nie mogę uwierzyć, jak mogło go tam zabraknąć...

Bo takie zestawienia należy raczej traktować jako formę dobrej zabawy.

Stąd ja się nie pienię jakoś szczególnie o zachowanie standaryzowanych kryteriów doboru tekstów-kandydatów włącznie ze stosunkiem ilości znaków do poziomu Orma itp, chociaż podawanie odpowiedzi przed zadaniem pytania wprowadza "bias" :>. Ale to literatura, nie nauka i ponieważ we wstępie do artykułu zaznaczono, że to taki gremialny redakcyjny degustibus i wstęp do dyskusji, jest ok :)
Serio, nosiwodo - fajnie przejrzeć taki ranking, bo przypomina się to i owo. Trochę jak "Best of Rock" :)
A ogóle, po co publikować na stronie okładki, skoro cię odstraszają? :D

[nosiwoda]

Mnie odstraszają, to nie musi być generalna ich właściwość. Poza tym - no, czymś to trzeba było zilustrować. Chyba. No nie? Ściana tekstu odstrasza jeszcze bardziej, AFAIK.

[Rheged]

Brakuje Soboty, Szydy, Cyrana. Moim zdaniem powinien się też Czarek Zbierzchowski zmieścić. Dlaczego nie ma więcej Orbita, a mniej Sapkowskiego? Po co Pilipiuk? Gdzie jest "A kochał ją, że strach" Brzezińskiej? Ranking jest idiotyczny, choćby dlatego, że został stworzony (takie rankingi w ogóle nie mają racji bytu), zupełnie bez celu i bez jakichkolwiek ram, oprócz subiektywnych. Popkuriozum roku. Pierwsze trzy miejsca dla Lema. O czym to ma świadczyć? Ech... Minus dla Esensji.

Edith:
Aha - "Wilcza zamieć" też bez ładu i składu się tam znalazła. IMO.

[Trolliszcze]

Wszelkie rankingi mają rację bytu dla ludzi, dla których mają rację bytu. To niezawodne twierdzenie wskazuje, że ten ranking ma dla mnie rację bytu (gdyż ja uważam, że ma rację bytu) i o ile przyjąć założenie, że Rheged nie jest jedynym człowiekiem na świecie (a hipotezę tę potrafię łatwo udowodnić), istnieją ludzie, dla których ten ranking ma rację bytu. Z czego możemy wysnuć wniosek, że ten ranking ma jednak rację bytu (dla ludzi, dla których ma on rację bytu), chyba że żaden ranking nie ma racji bytu dla ludzi, którzy uważają, że ma on rację bytu, gdy Rheged zadecyduje, że nie ma on racji bytu. Taka sytuacja nie może mieć jednak miejsca, bo stałaby w sprzeczności z twierdzeniem, że wszelkie rankingi mają rację bytu dla ludzi, dla których mają rację bytu, co jest, jak mi się zdaje, sprzecznością.

No i jesteśmy w kropce. Albo więc wszelkie rankingi mają rację bytu dla ludzi, dla których mają rację bytu nawet wówczas, gdy Rheged uzna, że nie mają one racji bytu dla ludzi, którzy uważają, że mają one rację bytu, albo świat zwariował.

[Bebe]

Zielony, Ty nie masz jakiegoś bardziej inspirującego zajęcia niż mieszanie ludziom i gryzoniom w głowach??

Moja racja bytu jest mojsza niż twoja. ;)

[Rheged]

Nie ma co tutaj rozkminiać bezsensownej sprawy. Jaki cel miał ten ranking? Pokazania tego, co lubi redakcja Esensji? Jakoś mnie to nie kręci i nie przekonuje, tym bardziej, że luki w tym rankingu są olbrzymie. Nie widzę też żadnych zasad, jakimi mogliby się kierować typujący, oprócz własnego widzimisię (ranking jest podobno o stu najlepszych opowiadań fantastycznych).
Rankingi właśnie dlatego nie mają racji bytu, że nigdy nie będą pełne i zawsze jakiś rheged się przypieprzy. Nie ma co tu filozofować. Literki złożone na darmo ten ranking.

[niewiem]

starzy mistrzowie zawsze dostają fory. Dlatego w tych rankingach gitarzystów Hendrix z urzędu dostaje pierwsze miejsce, co niewiema bardzo cieszy, a mnie na przykład już mniej ;)

Nie denerwuj mnie. Hendrix dostaje pierwsze miejsce, bo nikt inny nie zasłużył na nie tak jak on :) Ale nie martw się - dorastają kolejne pokolenia melomanów i tylko patrzeć jak na tronie zasiądzie Prince albo Kupicha.

[Bin Laudan]

Nie ma co tutaj rozkminiać bezsensownej sprawy. Jaki cel miał ten ranking? Pokazania tego, co lubi redakcja Esensji? Jakoś mnie to nie kręci i nie przekonuje, tym bardziej, że luki w tym rankingu są olbrzymie. Nie widzę też żadnych zasad, jakimi mogliby się kierować typujący, oprócz własnego widzimisię (ranking jest podobno o stu najlepszych opowiadań fantastycznych).
Rankingi właśnie dlatego nie mają racji bytu, że nigdy nie będą pełne i zawsze jakiś rheged się przypieprzy. Nie ma co tu filozofować. Literki złożone na darmo ten ranking.

Jak rozumiem, gdyby w naszej setce zmieścili się Twoi faworyci, to ranking cudownie zyskałby zasady i rację bytu?

[Rheged]

Nie. Byłby tak samo idiotyczny. Takie rankingi to się tworzy na prywatny użytek. Zrozumiałbym, gdyby byłoby to czymś ugruntowane, jakimiś analizami, dlaczego to akurat, a nie tamto. Gdyby były jakieś ramy, wyznaczniki, nabrałoby to jakiejś mocy. Ale własne widzimisię? Nic mi do czyjegokolwiek degustibusu, ale jestem zniesmaczony. Mam prawo.

[Albiorix]

Dla człowieka który bynajmniej nie przeczytał wszystkiego co wydano od 1940 roku do dziś, taki ranking jest sensowną informacją, nawet jeśli np 15% tytułów brakuje lub jest zupełnie niegodnych uwzględnienia/pominięcia.

Nowe teksty są promowane i dyskutowane. Wielcy mistrzowie są po prostu znani z nazwiska - ale to dotyczy górnej dziesiątki powiedzmy. Poza tymi dwoma grupami jest ocean autorów średnio znanych o których mógłbym się nigdy nie dowiedzieć gdyby od czasu jacyś starzy czytacze nie podzielili się swoim degustibusem. Oczywiście można czytać wszystko jak leci co się tylko znajdzie w straganie-antykwariacie na każdym dworcu, ale wierzę że tak jak współcześnie, tak i dawniej wydawano więcej rzeczy słabych niż dobrych - więc byłaby to strata czasu i pieniędzy.

[nosiwoda]

Masz prawo pierdzielić głupoty, Rhegedzie. Tylko nie wiem, po co z tego prawa korzystasz. To, że zawsze się ktoś przypieprzy, jest prawdą w stosunku do wszystkiego, czy robisz ranking, czy piszesz recenzję, czy sprzedajesz używane hulajnogi. Więc po co robić cokolwiek?

Wskazywanie braków jest OK, zawsze to informacja zwrotna. Przy okazji można się opowiedzieć za/kontra, zastanowić nad własnym suplementem czy votum separatum, doczytać zapoznane, a wygrzebane opowiadania, może zmienić zdanie.

[Millenium Falcon]

Ekhm. Słownictwo, co?

[Rheged]

Masz prawo pierdzielić głupoty, Rhegedzie. Tylko nie wiem, po co z tego prawa korzystasz.

No wiesz, no offence, ale uważam, że skoro Wy zaczęliście tym rankingiem, to ja się do owego pisania literek na darmo dołączę.