O twórczości imć Ćwieka

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
slay
Fargi
Posty: 333
Rejestracja: pt, 07 kwie 2006 08:10

Post autor: slay »

Azver pisze:A jeszcze korzystając z okazji chciałbym pozdrowić Slay'a, z którym podobno mam wspólnych znajomych. :-)
Slay dziekuje, takze pozdrawia. Jakos tak wyszlo z tym wspolnym znajomym... =)

Mnie tez sie spodobalo podejscie Jakuba. Gdyby wszyscy tak przyjmowali krytyke... =)
Ярко-желтые очки, два сердечка на брелке

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

Ja też chylę czoła i podziwiam, bo nie wiem czy ja bym miała odwagę.

A "Kłamca" już na półce (a jednak dobre u mnie biblioteki...) i jak tylko skończę "Panią Bovary" biorę się za "Kłamcę" :)
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Słowa podziwu i uznania. Hats off, gentlemen.
Ja "Kłamców" jeszcze nie czytałem (a biblioteka szwankuje), ale postaram się nadrobić to uchybienie :)
Sasasasasa...

[OGLAŚ]

Post autor: [OGLAŚ] »

Nie uważam "Kłamców" za jakieś dzieła wybitne, czy głębokie (boże broń, ambitne to jest Battle Royal, ale to film więc się nie liczy). Poczucie humoru Ćwiek ma przednie, zręcznie wykorzystje, to co m tradycja i kltra daje, iesza, doprawia i już... Rozbawiło mnie i co ważne - świetnie się po tym pisze i to całkiem poważne rzeczy (może na zasadzie kontrastu?). Jak mam literackiego kryzysa, to sięgam po kłamcę, czytam, odkładam i siadam do kompa.

"Literatura" to to nie jest, ale "śmiszne" i chyba o to chodziło. Dla mni największym PLUSEM "Kłamców" jest to, ze niestarają się dawac, ze są ambitni, bo to jż byłby koszmar.

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

Dobrze więc.

Przeczytałam Kłamcę już jakiś czas temu i zastanawiałam się, cóż tu mam napisać. Bo według mnie książka nie jest zła, ale... Trochę sztampowe postaci, ciut wszystko zbyt mało zaskakujące. Czasem jakieś opowiadanie świetnie się zaczyna i tak się czeka, tak się czeka, żeby coś... i w ostatniej chwili to właśnie nie wychodzi. Tak miałam z "Cichą nocą", która początkowo szalenie mi się spodobała, a potem jakoś nastrój padł, jakby nie cały pomysł został wykorzystany. Za to opowiadanie o bitwie aniołów z Walhallą zupełnie mi się nie podobało. I właśnie tak w tej książce bywa - coś mile zaskakuje, a zaraz potem to coś znika i pozostawia z uczuciem zawodu. Szkoda. Tyle z moich refleksji.
Ach! I "Krew baranka" mi się podobała. No, do połowy :) Ale pomysł ciekawy.
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."

[OGLAŚ]

Post autor: [OGLAŚ] »

A dla mnie Kłamcę można pokochać choćby za "Neggerblacka". Śmiałam się, jak "gupia", jak do tego doczytałam.

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Z tego, co pamiętam, Eerion mi polecił ową książkę (więc tu też wspólny znajomy XD Tak samo, jak Slay :P)... Przeczytałem jakiś czas temu i musze przyznać, że mości Ćwiek mnie zaskoczył. Oczekiwałem czegoś... hmmm... gorszego, by być szczerym. Wypadło pozytywnie i interesująco.

Starczy napisać, że połknąłem bestyję w pół dnia :)

Zgrabna narracja, dobre opisy, śmieszne sytuacje, przeplatające się z poważnymi, a nawet tragicznymi. Jestem całkowicie na plus.

Teraz pora zabrać się za drugi tom, bo (wstd się przyznać) do tej pory nie miałem okazji.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

[OGLAŚ]

Post autor: [OGLAŚ] »

Nadrabiaj, nadrabiaj! Powiadam "Neggerblack" wcisnął mnie w glebę.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Po zapoznaniu się z artykułem o iluzjonistach w lutowej NF, mam nadzieję, Jakub, że Obligatoryjne (Tu i Tam) Opowiadanie Wietnamskie jednak jest owocem nieco solidniejszego "riserczu" :)
McDonnellDouglas to "linie lotnicze"? Robert-Houdin pisał po angielsku? Ahem. Khrrrmm. Khak-khak. Sorki, kłaczek.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Azver
Sepulka
Posty: 70
Rejestracja: pn, 12 wrz 2005 21:24

Post autor: Azver »

taki jeden tetrix pisze: McDonnellDouglas to "linie lotnicze"? Robert-Houdin pisał po angielsku? Ahem. Khrrrmm. Khak-khak. Sorki, kłaczek.
Po pierwsze, owszem, Douglas ma linie lotnicze, a z racji tego, że to w firmie osobna spółka, podkreśliłem, że chodzi o linie lotnicze, a nie o produkcje samolotów. Bo to właśnie linie lotnicze Douglasa sponsorowały program Alpha. I dwa, Houdin jak to Francuz pisał po francusku, jednak książka najbardziej znana jest pod tytułem angielskim i taka właśnie wpadła w ręce Weissowi, stąd nie widzę jakiegoś szczególnego błędu riserczowego. Oczywiście najlepiej byłoby podać także tytuł oryginalny, ale zdecydowałem, że w ten sposób publikacje łatwiej znaleźć.

I cały czas zastanawiam się, tak zupełnie przy okazji, co właściwie oznacza sformułowanie obligatoryjne (tu i tam). Mogę prosić o wyjaśnienie? :-)
"A thousand nations of the Persian Empire descend upon you. Our arrows will blot out the sun"
"Then we will fight in the shade"

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Azver pisze:Po pierwsze, owszem, Douglas ma linie lotnicze, a z racji tego, że to w firmie osobna spółka, podkreśliłem, że chodzi o linie lotnicze, a nie o produkcje samolotów. Bo to właśnie linie lotnicze Douglasa sponsorowały program Alpha.
Po pierwsze, nie "ma", bo już nie istnieje jako odrębna całość - tylko jako oddział Boeinga :D
Po drugie, chyba jednak nigdy nie miał - jeśli możesz, link plz.
A tak w ogóle, to na ile zdołałem ustalić, grant na Program Alpha pochodził bezpośrednio od prezesa McDonnell Aircraft Corp.
Azver pisze:I dwa, Houdin jak to Francuz pisał po francusku, jednak książka najbardziej znana jest pod tytułem angielskim i taka właśnie wpadła w ręce Weissowi, stąd nie widzę jakiegoś szczególnego błędu riserczowego. Oczywiście najlepiej byłoby podać także tytuł oryginalny, ale zdecydowałem, że w ten sposób publikacje łatwiej znaleźć.
Don't bullshit the bullshitter :D - w powyższym przyjmujesz co najmniej dwa dość ryzykowne założenia... (HINT: "najbardziej znana" i "taka właśnie")
Azver pisze:I cały czas zastanawiam się, tak zupełnie przy okazji, co właściwie oznacza sformułowanie obligatoryjne (tu i tam). Mogę prosić o wyjaśnienie? :-)
SVP: przez analogię choćby do "Mandatory Cocaine Song" Flapjacka, na przykład. I z ponurym wspomnieniem "Tańczącego Mnicha" RAZa, na drugi przykład.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Azver
Sepulka
Posty: 70
Rejestracja: pn, 12 wrz 2005 21:24

Post autor: Azver »

taki jeden tetrix pisze: Po drugie, chyba jednak nigdy nie miał - jeśli możesz, link plz.
A tak w ogóle, to na ile zdołałem ustalić, grant na Program Alpha pochodził bezpośrednio od prezesa McDonnell Aircraft Corp.
Linka ci nie podam, bo pisząc artykuł nie prowadziłem reaserchu w sieci, a informacje oparłem na książce "Taming the Poltergeist" Bertholda Schwartza - uznałem, że ta publikacja, z racji tego, że informacje w niej zawarte są autoryzowane przez samego Banachek'a, jest wystarczająco pewnym źródłem. Jak uda mi się zdobyć skaner, podeślę skan strony, oki?

taki jeden tetrix pisze:Don't bullshit the bullshitter :D - w powyższym przyjmujesz co najmniej dwa dość ryzykowne założenia... (HINT: "najbardziej znana" i "taka właśnie")
Nie wiem skąd założenie, że próbuję ci coś wciskać- to, że książka trafiła do Weissa w wersji angielskiej jest dość oczywiste- Houdini dostał ją od przyjaciela w stanach i przeczytał, a Francuskiego nie znał. Poza tym podając w wywiadzie źródła inspiracji, podał tytuł angielski. That's all. Poza tym nie napisałem nigdzie wprost, że Houdin pisał po angielsku i jeżeli upierasz się, do czego masz prawo, by uznać podanie właśnie tytułu angielskiego za błąd, myślę, że raczej byłaby to niezręczność sformułowania niż błąd riserczowy. No, ale twoje prawo uznawać inaczej.
taki jeden tetrix pisze: SVP: przez analogię choćby do "Mandatory Cocaine Song" Flapjacka, na przykład. I z ponurym wspomnieniem "Tańczącego Mnicha" RAZa, na drugi przykład.
Oki, rozumiem zatem. Pewnie jeszcze dziś podeślę ci, zgodnie z obietnicą to opowiadanie, byś mógł sobie wyrobić na jego temat zdanie.

Pozdrawiam
"A thousand nations of the Persian Empire descend upon you. Our arrows will blot out the sun"
"Then we will fight in the shade"

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Zatem czekam z niecierpliwością i już bez emotek, jak najbardziej serio - dzięki za poważne potraktowanie uwag. Odnośnie Houdiniego, faktycznie: jeśli czytał książkę Houdina w wieku piętnastu lat, to na pewno po angielsku (choćby dlatego, że w Wisconsin trudno byłoby o wydanie oryginalne), aczkolwiek tak od razu nie zarzucałbym synowi budapeszteńskiego rabina nieznajomości języków obcych (tu akurat emotka aż się prosi, taki figlarny uśmieszek z rozwidlonym jęzorkiem). Kręcił film we Francji mając bodaj 27 lat, był niegłupi...
Więc w tej akurat materii rzeczywiście bardziej chodziło o niezbyt może zręczne sformułowanie w artykule, niż o błąd rzeczowy.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Azver
Sepulka
Posty: 70
Rejestracja: pn, 12 wrz 2005 21:24

Post autor: Azver »

taki jeden tetrix pisze: tak od razu nie zarzucałbym synowi budapeszteńskiego rabina nieznajomości języków obcych (tu akurat emotka aż się prosi, taki figlarny uśmieszek z rozwidlonym jęzorkiem). Kręcił film we Francji mając bodaj 27 lat, był niegłupi...
Zatem inaczej, bo rzeczywiście coś mi się ostatnio autorytatywne wypowiedzi robią- w żadnej z biografii Houdiniego nie znalazłem wzmianki, że znał francuski, dopatrzyłem się natomiast informacji, że w sztabie jego ludzi Hardeen (brat) działał jako współautor sztuczek i tłumacz podczas występów w Europie. Nie mam pewności co to może oznaczać dokładnie i o jakie języki chodziło, ale z kontekstu wynikało, że właśnie o Francję (wzmianka o teatrze "Robert Houdin"). Wyszukałem także, że choć nie głupi, szczególnie skłonny do nauki nie był. No i że wyrzekł się pochodzenia Europejskiego jako miasto urodzenia podając mieścinę w Wisconsin i często negatywnie wypowiadał się na temat emigrantów... No ale to tylko poszlaki, zbyt małe na autorytatywne stwierdzenie, że nie znał języków, masz rację.

Aha, wysyłam ci właśnie opowiadanie...

Edit: dopisałem wzmiankę o teatrze Houdin
Ostatnio zmieniony śr, 21 mar 2007 13:52 przez Azver, łącznie zmieniany 2 razy.
"A thousand nations of the Persian Empire descend upon you. Our arrows will blot out the sun"
"Then we will fight in the shade"

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

O, bomba. Komentarze prześlę zwrotną, żeby forum nie zapychać...
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

ODPOWIEDZ