Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Q - ja dopiero startuję. Takie plany są dla mnie na razie nieco na wyrost. Za kilka lat może się zastanowię nad Twoim pytaniem :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

No dobra, słowo się rzekło, trzeba się naprodukować.
Przeczytałam dwa razy - bo przeczytanie raz mnie nie usatysfakcjonowało...
[md5]a to dlatego, że akcja pędzi. Słyszałam gdzieś opinię, że książka jest w kilku miejscach zbyt rozwlekła. W żadnym razie nie mogę się zgodzić - jaka rozwlekła, tam by się może nawet przydało trochę wytchnienia dla czytelnika. Kilka fragmentów musiałam czytać po dwa razy, żeby na pewno mi nic nie umknęło, a i tak przy drugim czytaniu okazało się, że parę drobiazgów przeoczyłam.
Najbardziej "gubiąca" dla mnie jako czytelnika była scena ostatniej bitwy z udziałem sił wszelakich ludzkich i pozaświatowych. Chwilę trwało, zanim połapałam się, że górale etc. to nie istoty ze świata de Sarnaca, tylko te zwabione przez Ylvę.
A skoro o de Sarnacu mowa - budził naprawdę ogromną sympatię od pierwszych stron książki, przechodzącą w... no właśnie, w obojętność? Od momentu przemiany w Potęgę de Sarnac przestał być już tym samym bohaterem, którego polubiłam i któremu kibicowałam. Ciężko mi stwierdzić dlaczego, mimo że uczciwie się nad tym zastanawiałam. Do tego o ile łatwo jest polubić i zrozumieć de Sarnaca-dowódcę, który musi posyłać na śmierć żołnierzy, to de Sarnac-Potęga, wykorzystujący własną matkę i "wrabiający" istoty z innego świata w walkę zaczyna wręcz budzić odrazę.[/md5]
Tyle przemyśleń "filozoficznych". ;) Mimo powyższego, powieść mi się podobała, w kilku miejscach się uśmiechnęłam, w kilku innych wybuchnęłam śmiechem. I przekonała mnie do tego, że warto sięgać po następne książki autora.

e: Jakby ktoś nie wiedział, to te cyferki to jest zakodowany spoiler. Wystarczy kliknąć na cytowanie i się pojawi elaborat.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Dzięki za opinię, co do "następnych książek" autora, to "Chorągiew..." już jest ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Ano. I będzie moja. ;>

E: Już jest moja. Zacieram łapy, ale chyba dzielnie wytrzymam do następnej podróży pociągiem. W pociągu się dobrze czyta, (prawie) nic nie przeszkadza i można chapnąć od razu całość. :D

E2: I przeczytana.
IMHO lepsza od "Pierwszego kroku". Z jedna czy dwie rzeczy mi lekko zgrzytnęły, ale nie psując zbytnio przyjemności z lektury. Znowu było chwilami zabawnie, chwilami podniośle (ale bez patetyzmu). Czekam na następną książkę, bo - aczkolwiek głupio to zabrzmi z ust kogoś młodszego - jestem szalenie ciekawa co z Ciebie, Navajero, jako pisarza wyrośnie. Bo przeczytawszy dwie książki w odstępnie dwóch tygodni z całą stanowczością stwierdzam, że rośniesz. ;)
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Thx za opinię. Mam nadzieję, że się nie mylisz towarzyszko pisarko :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Czy kto szybszy, ten lepszy? :D
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Nie wiem, nie ja to organizuję. Może zatrudnią sierotkę czy co? ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Polędwiczki w sosie z prawdziwków i kurek? Dlaczego nie :)

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

One - te polędwiczki - dobre są. W tym sosie :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Nieznany
Fargi
Posty: 376
Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Nieznany »

Również nabyłem i przeczytałem "Chorągiew Michała Archanioła".
Millenium Falcon pisze:E: Już jest moja. Zacieram łapy, ale chyba dzielnie wytrzymam do następnej podróży pociągiem. W pociągu się dobrze czyta, (prawie) nic nie przeszkadza i można chapnąć od razu całość. :D
Jakże się nie zgodzić z przedpiśczynią? Nie można! :D W moim wypadku akurat środkiem lokomocji był autobus i pochłonąłem całość między Łodzią a Mielcem (sześć godzin) - dla potrzeb annałów czytelnictwa podróżniczego dodam, że w przeciwnym kierunku chłonąłem "Chronolity" Roberta C. Wilsona, więc rozrzut był spory. ;)


Nie kryję, że książka Navajero bardzo mi się spodobała (podobnie, jak pierwsza). IMO "Chorągiew..." jest nie tylko inna od "Pierwszego kroku", ale też lepsza. Jak się domyślam chyba trafnie odczytuję w kreacji bohatera odbicie fascynacji Autora - walka nożem, kultura i filozofia Wschodu, cybernetyka. Co więcej? Muszę to jeszcze przetrawić. :)
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Nieznany pisze:IMO "Chorągiew..." jest nie tylko inna od "Pierwszego kroku", ale też lepsza.
A tu bym polemizowała. Jest lepsza, ale jest też bardzo podobna. Ten sam typ bohatera, te same wartości, motyw sztandaru...
Osobiście mam nieśmiałą nadzieję, że bohater następnej książki będzie trochę mniej idealny. ;>
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Nieznany - thx za opinię.
Millenium Falcon pisze: Osobiście mam nieśmiałą nadzieję, że bohater następnej książki będzie trochę mniej idealny.
Osobiście mam nadzieję, że ten choragwiany był sporo mniej idealny od księcia de Sarnac ( starałem się, naprawdę!) :) Co do następnej książki, to jej hero, choć poniekąd postać pozytywna - oficer przedwojennej "Dwójki", jest także bezlitosnym, zimnokrwistym s....synem, dziwkarzem i nie do końca nawróconym alkoholikiem. Może po drodze skopie jakąś staruszkę? Zostało mi jeszcze parę opowiadań do napisania ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Yesss! I opluje dzieciaka, tak tak tak.
Doktor był mniej superbohaterski od de Sarnaca, ale dalej dzieci i zwierzęta go uwielbiały, kobiety na niego leciały, mężczyźni podziwiali.
W czasie pierwszego czytania mi to nie przeszkadzało, za bardzo mnie książka wciągnęła, przy drugim, gdy już mniej byłam skupiona na tym co dalej, a bardziej na "smaczkach" chwilami troszkę irytowało.
A w ogóle to Twoje książki są pierwszymi od dawna czytanymi przez mnie dwa razy pod rząd. :) Kiedyś tak czytałam wszystko, potem zaczęło mi brakować czasu.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Millenium Falcon pisze:A w ogóle to Twoje książki są pierwszymi od dawna czytanymi przez mnie dwa razy pod rząd. :) Kiedyś tak czytałam wszystko, potem zaczęło mi brakować czasu.
< rumieni się skromnie> :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

ODPOWIEDZ