Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę… I siekał Mieczem Przeznaczenia oraz wypowiedział Ostatnie Życzenie.
Niespokojne były to jednak lata, w których polała się Krew Elfów, nastał Czas Pogardy i przejść należało Chrzest Ognia. Aż przez Wieżę Jaskółki dotrzeć można było do Pani Jeziora.
I wtedy wydawało się, że to już wszystko. Choć nadeszła jeszcze Pora Burz, coś się skończyło; ale też i coś się zaczęło.
Nastał czas nowego Wiedźmina, który spotkał Zabójcę Królów. I wreszcie musi się zmierzyć z Dzikim Gonem.
Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy.
Pobierz tekst:
Trailer drugiej części trzeciego sezonu Wiedźmina
Tylko i wyłącznie z kronikarskiego obowiązku informuję Was, że Netflix opublikował trailer…
O dziwnym prezencie na trzydzieste urodziny wiedźmina Geralta – dwugłos recenzencki
Mówili, że lepiej nie czytać antologii pokonkursowej złożonej z jedenastu tekstów, które…
Komiksowe zapowiedzi na październik’22
Pogoda nie zachęca do szczególnej aktywności. Jest chłodno i deszczowo. Ale tym…