Autor: Arkadiusz Poźniak, Marta Kisiel, Andrzej Kozakowski, Magdalena Świerczek-Gryboś, Marcin Majchrzak, Izabela Grabda, Artur Olchowy, Tomasz Marszewski, Eugeniusz Dębski, Maria Galina, Krzysztof Matkowski, Ina Goldin,
Grafika: Marcin Zielonka, Natalia Stefanowska, Kinga Opiełka, Karolina Piśmiok, Maja Jugowiec, Emilia Ziaja, Tomasz Faszynka, Paulina Markowska, Aleks Szelągiewicz, Zofia Śmiałecka, Nadia Szczesny, Hanna Wrona,
Seria wydawnicza: Tarnowskie Góry
Wydawnictwo: Almaz,
Redakcja: Marta Kładź-Kocot,
Korekta: Krzysztof Wójcikiewicz,
Tłumaczenie: Ewa Skórska,
Typ publikacji: papier, mobi, epub,
Premiera: 8 września 2022
Wydanie: 1
Liczba stron: 420
Oprawa: miękka,
ISBN: 978-83-962371-6-3
Cena: 44.99 PLN
ISBN (epub): 978-83-962371-7-0
Cena (epub): 29.99 PLN
ISBN (mobi): 978-83-962371-7-0
Cena (mobi): 29.99 PLN
Recenzje fantastyczne: [Recenzja] Antologia „Tarnowskie Góry. Miejskie opowieści”
Tarnowskie Góry po raz kolejny stają się labiryntem pełnym cudów. Tym razem – niepokojącym, mrocznym, momentami postapokaliptycznym. A niekiedy odrobinę baśniowym.
Do labiryntu zaś nigdy nie wchodzi się bezkarnie – można coś zyskać albo coś stracić, ale za każdym razem trzeba zapłacić jakąś cenę. Bywa, że niemałą.
Kiedy natomiast błądzi po nim pisarz lub pisarka w poszukiwaniu pomysłów, napotkać może – jak to w baśniach bywa – to, czego się nie spodziewa.
Spis treści:
- Arkadiusz Poźniak – Miasto przyjezdnych
- Marta Kisiel – Stadium martwoty
- Andrzej Kozakowski – Czarna Wieża z Lasu
- Magdalena Świerczek-Gryboś – Dokąd idą świstunki?
- Marcin Majchrzak – Ta wspaniała rzecz, która czeka w mroku
- Izabela Grabda – On
- Artur Olchowy – Galena
- Tomasz Marszewski – Przedświtanie
- Eugeniusz Dębski – Wampir bez matury
- Maria Galina – Niebo nad nami
- Krzysztof Matkowski – Inni, my, inni
- Ina Goldin – Nie ma gór w Tarnowskich Górach
Pobierz tekst:

[Recenzja] „Lew i Stalker z grzywą”, Magdalena Świerczek-Gryboś
Książkę „Lew i Stalker z grzywą” można zatem przyrównać do mozaiki. Jej…

Eugeniusz Dębski „Raptowny fartu brak”
Fabryka Słów Fartu brak? Czarta znak!Bywa, że przeznaczenie, na autostradzie losu rozbija się o roboty…

Antologia „Fantastyczne pióra 2020”
Już wkrótce ukaże się kolejna antologia tekstów wybranych spośród najlepszych opowiadań 2020…
Jestem osobą, która przyznaje się do tego, że nie lubiłam żadnych antologii. Wszystko zmieniło się za sprawą mojej znajomej Ani która prowadzi fantastyczny profil brunetka_czyta. Ania zaczęła promować antologię „Tarnowskie góry” i szczerze zrobiła to w cudowny sposób co skutkowało tym, że musiałam sprawdzić, co jest takiego fantastycznego.
Uprzedzam, że nie biorę odpowiedzialności za fascynację tą książką. Bez
względu, która to część miłość jest coraz większa i większa. Dziś przedstawiam wam szóstą już część antologii „Tarnowskie góry. Miejskie opowieści”, która
jest równie fascynująca, jak pozostałe części. Jak tylko wychodzą nowe, to marzy mi się, żeby każde opowiadanie doczekało się swojej książki. Nie dość, że autorzy piszą, tak jakbyś był w tym opowiadaniu, to jeszcze (co mnie wnerwia, ale tak zdrowo) na koniec zostawiają nas czytelników z tym czymś, co nie pozwala zapomnieć o danym opowiadaniu.
Każdy z nas pochodzi z jakiegoś miasta, które kryje w sobie pewne tajemnice, historie, które są prawdziwe lub w cudowny sposób magiczne, fantastyczne. Kolejny raz wydawnictwo Almaz pokazało swój region w taki sposób, że ma się ochotę cofnąć w czasie i mieć nadzieje na realizacje tych nierealnych wydarzeń. Muszę przyznać się, że najbardziej ciekawiło mnie opowiadanie Marty Kisiel „Stadium martwoty”. Było jedno opowiadanie, które sprawiło mi trudność, lecz nie ma wpływu na jakość po prostu miałam problem ze zrozumieniem, lecz wybaczcie, ale nie napiszę, które, bo nie chce, żeby ktoś ocenił niesłusznie tylko dlatego, że mi się nie podobało lub miałam z którymś kłopot.
Będzie śmiesznie, będzie wzruszająco, ale i informacyjnie ciekawie. Jestem pewna, że każdy z was znajdzie coś dla siebie i moja prośba do tych, którzy nie czytają antologii albo mówią, że nie lubią takiej formy.
Proszę nie róbcie tego błędu co ja kiedyś. Nie dawałam szans opowiadaniom tylko dlatego, że uwielbiam książki, które mają początek, rozwinięcie i zakończenie.
Tutaj macie to wszystko, ale zawarte jako esencja, z którą można zrobić niezły eliksir czytelniczy.