Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Marcin Podlewski „Głębia 4. Bezkres”

Fantastyka Marcin Podlewski - 4 czerwca 2018

O autorze: Marcin Podlewski
Tytuł: Głębia 4. Bezkres
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Premiera 27 czerwca 2018 roku

Seria Głębia to zdecydowanie jedna z najlepszych serii SF w rodzimej fantastyce w ostatnich latach.

Doskonale przemyślana i zaplanowana kreacja świata i bohaterów.

Wiernie odwzorowany kosmos (research do pierwszego tomu zajął autorowi ponad pół roku). Samo szukanie map Drogi Mlecznej wraz z wiernym odwzorowaniem sektorów gromad gwiezdnych było jak twierdzi Podlewski ciekawym wyzwaniem, dzięki temu czytelnik otrzymuje prawdziwy kosmos a nie bajkę SF.

Stworzona do cyklu mapa Wypalonej Galaktyki to zaledwie drobny wycinek tego, co udało się autorowi znaleźć i co, w konsekwencji, przerodziło się w cykl konwentowych wykładów na temat galaktografii.

Kosmos zasiedlony przez różne cywilizacje, konflikty zbrojne na skalę galaktyczną, technologie i kultury zmieniające rasę ludzką w odmienne gatunki, tajemnice z przeszłości i zagrożenia dopiero nadchodzące, bohaterzy zaplątani w intrygi władzy i pieniądza, oryginalne pomysły scenograficzne i naukowe. Tym powinna być dobra space opera. I cieszę się, że polscy autorzy znowu piszą dobre space opery, takie jak cykl „Głębia” Marcina Podlewskiego. Polecam!
Tomasz Kołodziejczak

O książce:

Chwalmy Bladego Króla!

Blady Król powrócił, by siać śmierć i zniszczenie. Floty pozbawione galaktycznej sieci tracą ze sobą kontakt. Wydaje się, że mogą tylko bezradnie patrzeć na spustoszenie dokonywane przez Blady Zastęp.

Załoga Wstążki podejmuje rozpaczliwą próbę odzyskania części uprowadzonych statków. Resztki ludzkiej floty stają do straceńczej walki z potęgą, dla której są niczym innym jak marnym pyłem. Wszystkie decyzje nieuchronnie prowadzą do ostatecznej bitwy, po której nie będzie już następnej szansy. Jeśli przegramy pozostanie już tylko zimna pustka. I cisza.

Czas na finał epickiej historii. Czas na zwycięstwo Głębi.

O autorze:

Marcin Podlewski – miał zostać operatorem obrabiarek skrawających. Zdał jednak na filozofię, by wreszcie wylądować na studiach dziennikarskich. Nadal czuje jednak sentyment do smarów, zgrzebnych drelichów i noży kątowych tnących stal na śrubki.

Debiutował sto lat temu na łamach magazynu LAMPA Pawła Dunina-Wąsowicza, by zapaść na kilka lat na twórczy stupor. Jak sam mówi, reset przeżył w trakcie pisania Happy END — swojej debiutanckiej powieści, mieszaniny horroru, fantastyki i postapo wydanej w 2013 roku. W tym samym roku opowiadaniem Edmund po drugiej stronie lustra (nominacja do Nagrody Zajdla 2013) wygrał konkurs na XXX-lecie Nowej Fantastyki.

Do space opery przymierzał się długo. Przygotowanie pełnego researchu książki zajęło mu sporo czasu: poczynając od realnie istniejących galaktycznych map, przez całą strukturę opisywanego świata, po zagadnienia astronautyki kończąc.

Tak powstał Skokowiec — pierwsza część planowanej tetralogii Głębia o świecie, w którym opanowana niegdyś przez ludzi Droga Mleczna została zniszczona niemal w stu procentach przez serię potwornych wojen, a nadprzestrzenne skoki przez tytułową Głębię mogą prowadzić do zgubnego w skutkach szaleństwa. Skokowiec był nominowany do Książki Roku 2015 Nowej Fantastyki. Tom 2 i 3 Głębi otrzymały nominację serwisu Lubimy Czytać do Książki Roku, a tom 3 ponownie nominację do Książki Roku Nowej Fantastyki.

Autor mieszka z żoną, synkiem i Prozakiem: kociakiem antydepresyjnym, którego rodzina przygarnęła po stracie Nerwosola.




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Adam Przechrzta „Adept”

Autor: Adam Przechrzta Tytuł: Adept Wydawnictwo: Fabryka Słów Premiera: 13 kwietnia 2016 r.…

Rafał Dębski „Jadowity miecz” – fragment
Fragmenty Rafał Dębski - 15 czerwca 2018

Fragment książki Rafała Dębskiego pt. „Jadowity miecz”.

Brian McCellan „Obietnica krwi”
Fantastyka MAT - 20 kwietnia 2015

Brian McCellan Tłumacz: Dominika Repeczko Obietnica krwi Fabryka Słów stron: 460 Premiera…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit