MAG
W Viriconium młodzi mężczyźni, zaprzątnięci nocami swymi morderczymi gierkami, porozumiewają się za pomocą gwizdnięć. Budząc się gwałtownie w mroku można czasem usłyszeć odgłos ich kroków albo czyjś naglący szept. Po minucie lub dwóch dźwięki znikają, oddalają się w kierunku Cynowego Rynku bądź Margarethestrasse. Następnego dnia, gdzieś w rynsztoku, odnajdą kolejnego arystokratę z poderżniętym gardłem.
Kto odróżni, co jest rzeczywistością, a co majakiem – co magią, a co iluzją – kto bohaterem, a kto łotrem – kto człowiekiem, a kto potworem…w Viriconium?
W Viriconium, jak w mieniącym się wszystkimi barwami tęczy kalejdoskopie, wirują wszystkie miasta świata – „Observer”
Stworzone w zgodzie z najlepszą literacką tradycją Viriconium jest jednocześnie miastem konkretnym i miastem-symbolem. To miasto ostatnie i ostateczne – sama istota tego, czym sądzimy, że jest tego rodzaju nagromadzenie budynków, alej, pomników, instytucji, koncernów, mieszkańców, losów i przeznaczenia – Iain Banks
Pobierz tekst:
Nie znaleźliśmy żadnych powiązań.