Fabryka Słów Bezwstydnie oldschoolowa space opera spod ręki starego, dobrego Mike Resnicka, kosmicznego wygi co to wyjadł już chleb z każdego fantastycznego pieca po tej stronie Drogi Mlecznej. Stary jak marsjańskie kratery ciężki krążownik Teddy R. i kapitan Wilson Cole już po raz czwarty ruszają na spotkanie przygody. Albo raczej… z góry przegranej sprawy. W takich załoga Theodora Roosevelta najlepiej sobie radzi.
Pobierz tekst:
Mike Resnick „Starship: Bunt”
Fabryka Słów Jest rok 1966 Ery Galaktycznej. Stworzona przez ludzi Republika musi stawić…
Mike Resnick „Na tropie jednorożca”
Fabryka Słów Sylwestrowy wieczór, godzina 20.35, Manhattan, biuro prywatnego detektywa, Johna Justina…