Owen Yeates, cholerny, cwany twardziel…
Faceci jak on tkwią zawsze drzazgą w tyłkach innych. Do większości spraw stosunek mają – delikatnie mówiąc – analny. Jątrzą przeciwnika. Zamiast przeprowadzić fachowe śledztwo, stają przed lufą tak, by w odpowiednim momencie uchylić się i złapać wroga za rękę. Jeden na stu odnosi nawet sukces…
Jeśli mają przyjaciół, to o dość pospolitych imionach w rodzaju Johnny Walker, Jack Daniels, Gaspar Campari czy Lukas Bols.
Rozrabiając na podwórku korporacji, która wmówiła sobie, że kontroluje nawet czas, należy liczyć się z konsekwencjami. Poważnymi. Wpakowanie przeciwpancernej rakiety w furę Twojego kumpla czy wysyłanie samobieżnych min to nie drobnostka. Bogactwo zastosowanych środków sugeruje, że ktoś wyraźnie sobie czegoś nie życzy. Tylko czego? Przecież wszystko zaczęło się od niewinnego tropienia niewiernego męża…
Fabryka Słów
Pobierz tekst:
Daniel Keyes „Kwiaty dla Algernona”
Zapowiedź książki Daniela Keyes „Kwiaty dla Algernona”, która ukaże się nakładem Domu…
Adam Cebula „Majsterklepka czyli groźny haker”
Kim jest haker? W tak zwanym medialnym pojęciu to groźny osobnik, który coś tam robi i wyłączają…
Oś czasu wzajemnych powiązań Azirafala i Crowley’a
Amazon opublikował ciekawostkę w postaci linii czasowej interakcji pomiędzy Azirphale’m i Crowley’em…