Autor: Marta Kisiel,
Grafika: Marcin Minor,
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta,
Typ publikacji: papier, epub,
Premiera: 15 czerwca 2022
Wydanie: 1
Liczba stron: 160
Format: 13x20 cm
Oprawa: twarda,
ISBN: 978-83-67341-03-5
Cena: 42.99 PLN
ISBN (epub): 978-83-67341-05-9
Cena (epub): 34.99 PLN
Więcej informacji: Marta Kisiel „Bazyl i Licho”
Przygody wesołego diabła czorta (i Licha)
Bajki są pierwszymi utworami literackimi, z jakimi stykają się dzieci. W sposób prosty, lecz nie prostacki, objaśniają im zasady funkcjonowania rzeczywistości albo też wskazują na to, jak powinna ona według autorki lub autora wyglądać czy w jakim kierunku pożądać. W tym drugim przypadku chodzi raczej o utwory tworzone współczesne niż o klasyczne opowieści, w których – z teraźniejszego punktu widzenia – dominowały krzywdzące stereotypy oraz utrwalane były podziały społeczne. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by w baśniowym sztafażu, zdecydowanie bardziej atrakcyjnym dla młodego odbiorcy, osadzić historie mówiące o rzeczach zarówno najważniejszych, jak i nieco bardziej błahych.
Tak właśnie czyni Marta Kisiel, opisując barwne przygody dwójki swoich znanych i lubianych bohaterów: czorta z krzywym zgryzem – Bazyla oraz odbiegającego od typowego religijnego wyobrażenia anioła stróża, czyli Licha. Zbiór, zatytułowany od imion protagonistów, to osiem krótkich opowiadań, w których naprzemiennie odgrywają oni główne role. Zatem Bazylowi przychodzi zmierzyć się z rusałkami, błędami (i błędnicami), dziwem oraz ankluzem, a Licho musi poradzić sobie z jaroszkiem, chowańcem, marudą oraz domownikiem. W konsekwencji istotnymi elementami każdej fabuły okazują się różnego rodzaju stwory pochodzące się z mitologii słowiańskiej; z niej również wywodzą się pierwotne koncepcje czorta i licha. Choć autorka w fabule zarysowuje poszczególne istoty, to dodatkowo na końcu książki znajduje się „Krótki przewodnik po niesamowitych stworzeniach”, gruntownie charakteryzujący wszystkich pierwszo- i drugoplanowych bohaterów.
Jednocześnie, jak we wszystkich bajkach i baśniach, w opowieściach z „Bazyla i Licha” znaczenie ma przekaz i kryjące się za nim wartości. Marta Kisiel nienachalnie i z wyczuciem, ale też z wyraźną troską, pisze o: konieczności dbania o środowisko naturalne, zachowaniu własnej autonomii, myśleniu o swoim bezpieczeństwie, wdzięczności i umiarze, ciekawości względem otaczającego świata czy oddaniu i przyjaźni. Wszystkie te pozornie moralizatorskie wątki są wplecione umiejętnie i z rozmysłem w fabułę opowieści, dzięki czemu odbiorca w sposób niemal nieświadomy staje po właściwej, jasnej stronie mocy.
Książka powstała z myślą o młodszych czytelnikach, ale czas spędzony na wspólnym czytaniu z dzieckiem – poza tym, że z samej zasady nigdy nie jest i nie będzie stracony – na pewno pozwoli również dorosłemu dobrze się bawić. Marta Kisiel traktuje bowiem każdego ze swoich odbiorców, niezależnie od wieku, z szacunkiem, ale zarazem bez taryfy ulgowej. Oznacza to, że o ile zawsze lektura jej książek jest pouczająca i ciekawa, o tyle bywa niekoniecznie wyłącznie przyjemna. W końcu dobre czy złe emocje są normalnym elementem ludzkiego życia i nie ma sensu ich ukrywać przed dziećmi bądź po prostu ignorować czy wypierać.
Historie z „Bazyla i Licha” są skonstruowane w taki sposób, że w żadnym wypadku nie jest wymagana znajomość wcześniejszego cyklu „Dożywocia” czy serii „Małego Licha” – z których protagoniści się wywodzą. Autorka przedstawia bowiem swoich głównych bohaterów i ich najbliższe otocznie, uwypuklając najważniejsze atrybuty bądź potencjalne mankamenty. Natomiast zapoznanie się z dotychczasową bibliografią Marty Kisiel bez wątpienia pozwala nieco lepiej odnaleźć się w meandrach fantastycznego świata, a przede wszystkich zrozumieć niuanse związane z pojawieniem się i zachowaniem dorosłych, czyli Konrada czy Ody.
„Bazyl i Licho” to książka niewielka objętościowo, ale olbrzymia pod względem uroku zapisanych w niej treści. Opowiadając o przygodach wyimaginowanych bohaterów, rozgrywających się w świecie, którego nie ma, autorka przedstawia młodemu czytelnikowi naszą skomplikowaną rzeczywistość. A że Marta Kisiel czyni to na swój własny, niepowtarzalny sposób, manipulując twórczo językiem polskim i ingerując w stereotypowe wyobrażenia, lektura jest więcej niż warta polecenia i niewątpliwie godna uwagi.
Maciej Tomczak
Pobierz tekst:
[Recenzja] „Zawsze coś” Marta Kisiel
Marta Kisiel, jakże utalentowana rodzima pisarka fantastyki, nieco zaskoczyła swoich fanów, gdy…
Marta Kisiel „Zawsze coś”
Informacje na temat kolejnej kryminalnej komedii Marty Kisiel pt. „Zawsze coś”, która…
[Recenzja] „Gorath. Krawędź otchłani” Janusz Stankiewicz
Janusz Stankiewicz dokładnie przemyślał układ i konstrukcję powieści. Niemal przez całą książkę…