Autor: Agata Kulbicka,
Grafika: Agata Kulbicka,
Wydawnictwo: Agata Kulbicka,
Redakcja: Karolina Przybył,
Korekta: Aleksandra Kornacka,
Typ publikacji: papier, mobi, epub,
Premiera: 26 października 2024
Wydanie: 1
Liczba stron: 200
Oprawa: miękka,
ISBN: 978-83-972251-0-7
Cena: 47 PLN
ISBN (epub): 978-83-972251-1-4
Cena (epub): 42.99 PLN
ISBN (mobi): 978-83-972251-2-1
Cena (mobi): 42.99 PLN
Więcej informacji: Agata Kulbicka „Jesteśmy sami”
Żyjemy razem, odczuwamy sami
Samotność odczuć jest wpisana w ludzkie DNA. Choć bowiem jesteśmy zwierzętami stadnymi, jako że od takowych pochodzimy i próby zmiany ludzkiego żywota, które przyspieszyły na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, wiele na tym polu nie są w stanie zmienić (poza dostarczaniem coraz liczniejszej rzeszy potrzebujących do gabinetów psychologicznych i psychiatrycznych), to nasze przeżycia – te małe i te duże, jak narodziny czy śmierć – zawsze są indywidualne, wyjątkowe i unikalne w skali całego wszechświata. Tak troszkę mniej górnolotnie, to podobnie jest z naszymi wspomnieniami – weźmy grupę dziesięciu osób, która uczestniczyła w jednym charakterystycznym wydarzeniu i porozmawiajmy z nimi o tym, co się stało, po kilku dniach. Rozstrzał odpowiedzi będzie zaskakujący.
Nie oznacza to, że nie należy szukać, pytać i badać, to jest wręcz nasz ludzki obowiązek i nie dotyczy on tylko i wyłącznie osób zajmujących się nauką; równie ważne, nawet może dla niektórych ważniejsze, są poszukiwania prowadzone przez artystów, twórców, osoby, które poprzez swą intuicję potrafią doprowadzić nas do wyjątkowo celnych odpowiedzi, czasem nawet na te pytania, które boimy się zadawać. Bez wątpienia jedną z takich poszukujących, odważnych osób jest młoda autorka Agata Kulbicka, autorka debiutanckiego tomu opowiadań „Jesteśmy sami”. Pani Agata odważna jest w dwójnasób, bowiem nie tylko, o czym opowiem w kolejnych akapitach, bezkompromisowo prowadzi swoje pióro, poszukując odpowiedzi i rozdrapując dawno przyschnięte w polskim s-f rany, ale też dlatego, iż zdecydowała się, w czasach, które trudno nazwać książkowym prosperity, samodzielnie wydać swój debiut literacki.
Już samo to, że autorka postawiła na klasyczne science-fiction, które na naszym rynku trzyma się, mówiąc delikatnie, średnio, jeśli chodzi o ilość – bo co do jakości, to przypomnę choćby prace Dukaja, czy Vizvary’ego – mocno ciekawi czytającego. Do tego swoistym nawiązaniem do klasyki jest nie tak wielka objętość debiutu. W czasach, gdy często pierwsza książka to pięciuset i więcej stronicowy moloch, można tylko ten pomysł pochwalić. Przecież, gdy popatrzymy na to, jak często w s-f wielkie myśli klasycznych autorów wyrażane były w podobnie skromnych objętościowo woluminach, mimo to dając asumpt do często wieloletnich dyskusji filozoficznych czy socjologicznych, to pozostaje życzyć pisarce, by jej dzieło też wzbudziło intelektualne rozedrganie u czytelników.
Czy ma do tego potencjał? Uważam, że tak. Nie piszę tak tylko dlatego, iż w jakikolwiek sposób uznaję sam fakt debiutu za „okoliczność łagodzącą”, co więcej podczas lektury zauważyłem parę drobnych warsztatowych błędów, nie były one jednak w stanie przyćmić tego, jak duże wrażenie zrobił na mnie miks świeżej myśli autorki połączony z duchem dawnej dobrej fantastyki. Powiem więcej, choć tyle lat już minęło od śmierci Stanisława Lema, a od ostatniej jego książki niebędącej felietonistycznym spojrzeniem na świat, jeszcze więcej, to czytając „Jesteśmy sami” czułem, że stwierdzenie „myśmy duchem wszyscy z niego” wciąż jest aktualne. I nie ma się czego wstydzić!
Być może współcześni żyjącemu Mistrzowi autorzy za wszelką cenę chcieli się od niego odżegnać, odróżnić, jednak dziś uważam, że przyrównanie metody twórczej Agaty Kublickiej do tej Lema jest najwyższej próby komplementem. Nie posiada może ona jeszcze tak silnego pióra jak On, jednak ciekawość tego „jacy jesteśmy w środku”, a także niesamowita mieszanka optymizmu z głębokim pesymizmem (ten pierwszy tyczący głównie ludzkiej kreatywności; ten drugi skupiający się na naszej naturze) sprzęga się duchowo z najlepszymi dziełami Mistrza. Już pierwsze z czterech opowiadań zatytułowane „Wszechświat Siódmego” wprowadza czytelnika w specyficzny nastrój, który nie pozwalając oderwać się od lektury, nastawia umysł na późniejsze głębokie roztrząsanie tego, co przeczytał.
Pozostałe trzy opowiadania: „Nowy Pigmalion”, „Planeta” oraz „Robota jak zwykle” podtrzymują zainteresowanie czytelnika tym debiutem. Każdy utwór jest inny, ma swoje własne tempo, „gryzie” temat tego kim jest człowiek, a czasem wręcz „jak bardzo człowiek?” z innej strony. Autorka szuka, zmaga się, chce odnaleźć uniwersalny klucz do duszy ludzkości. I nawet jeśli przez długą i pełną sukcesów karierę, której jej życzę, nie odnajdzie go, podobnie jak najpotężniejsze umysły, które się mierzyły z tą tematyką, to jestem przekonany, że jej poszukiwania dostarczą nam jeszcze wiele smakowitych literacko kąsków, w postaci opowiadań, ale też pewnie i powieści. Nigdy jednak nie będzie musiała wstydzić się swojego debiutu, bowiem mimo kilku drobnych potknięć (ot, choćby czasami problemy z tempem) stworzyła kawał solidnej literatury fantastycznonaukowej.
Przykre jest jedynie to, iż z racji samowydania się, książka Agaty Kulbickiej zapewne nie dotrze do sporego grona potencjalnych czytelników, którzy należycie by ją docenili, a naprawdę szkoda. Może jeśli ta recenzja namówi choć kilka osób do dania młodej autorce szansy, to warto było ją napisać? Ja jestem lekturą zauroczony, gdyż Kulbicka zabrała mnie w niesamowitą podróż do literackiej galaktyki, której dość dawno już nie odwiedzałem i w sumie nie byłem pewien, czy świecą tam jeszcze jakieś gwiazdy, czy widno jest tylko dlatego, że wciąż błąka się tam blask dawnej chwały. Tymczasem okazało się, iż rozbłysła tam nowa, jasna kula literackiego światła. Oby świeciła długo i stabilnie.
Piotr Wojnarowicz

Szach i mat, koniec i bomba
Autor: Peter May Tytuł: Jezioro tajemnic Tłumacz: Jan Kabat Wydawnictwo: Albatros, 2015…

Romantyczni poszukiwacze
Ołowiany świt Michał Gołkowski Fabryka Słów, 2012 Stron: 358 Cena: 37,90 zł…

Powstańcie, których dręczy głód!
Andrzej Pilipiuk Wampir z M-3 Fabryka Słów 2011 Stron: 336 Cena: 33 zł.…