Autor: Wojciech Świdziniewski,
Grafika: Iwo Widuliński, Rafał Szłapa,
Wydawnictwo: Fabryka Słów,
Redakcja: Dominika Repeczko,
Korekta: Marta Kisiel, Renata Supryn,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 16 października 2009
Wydanie: 1
Liczba stron: 338
Oprawa: miękka,
ISBN: 978-83-7574-161-2
Cena: 29.99 PLN
Hej! Ha! Kolejkę nalej, Hej! Ha! Kielichy wznieśmy, To zrobi doskonale krasnoludzkim opowieściom!
W klasycznej wizji fantasy, wywodzącej się przede wszystkim ze Śródziemia J.R.R. Tolkiena, elfy są pięknymi, smukłym i wielce dystyngowanymi istotami. Nie akceptują zła i niesprawiedliwości. Żywią szacunek do natury i innych rozumnych ras, chociaż nierzadko wynoszą się ponad nie, a to ze względu na swoją inteligencję i długowieczność. Inaczej mówiąc – są potwornie nudne. Nic dziwnego, że dość szybko zaczęto odwoływać się do alternatywnych wersji elfów – mrocznych czy czarnych. Nie tyle złych, co na pewno bardziej chaotycznych i skłonnych do nieprawości. (Warto nadmienić, że obie wersje postaci elfów wywodzą się z mitologii germańskich).
Mimo wszystko nadal nie są tak barwne jak krasnoludy. Na przykład te zamieszkujące kopalnię Hamdirholm, gdzie przywódcą klanu jest Pradziadek Dolgthrasir. Jakkolwiek tradycja i poszanowanie prawa jest jedną z kluczowych zasad, jakimi kierują się krasnoludy, to jednak, kiedy pewnego dnia do Bram osadzonych w skale Hamdirbergu puka powracający z wędrówki Baugi, syn Fridleifa, syna Arngrima, wszystko zacznie się zmieniać. A to dlatego, że wybranką jego serca jest nie kto inny, jak elfka Arien z rodu Vik de Molzar. Normy ustanowione przez Hamdira okażą się mniej sztywne niż dotąd się wydawało. I to dopiero początek, ponieważ nietypowe postępowanie Baugiego doprowadzi do szeregu innych przeobrażeń. W Przedsionku pojawią się ludzcy inżynierowie z bombowymi (dosłownie) pomysłami, wykształceni i wykwalifikowani barbarzyńcy, wampir o artystycznej duszy, eteryczna smoczyca, martwiaki z żyłką do interesów, a nawet trollica ścigająca męża za niepłacenie alimentów.
„Kłopoty w Hamdirholm”, które zostały wydane niemal szesnaście lat temu, to debiutancki zbiór opowiadań autorstwa Wojciecha Świdziniewskiego. Debiutancki i niestety jedyny, ponieważ pochodzący z Białegostoku pisarz i członek redakcji Fahrenheita zmarł niespodziewanie kilka miesięcy przed ukazaniem się książki. Biorąc pod uwagę nawet tylko jakość zawartej w niej treści, strata wydaje się naprawdę duża, żeby nie powiedzieć niepowetowana.
Punktem wyjścia antologii jest pastiszowe ukazanie krasnoludów. Nie ma ono czysto humorystycznego czy tym bardziej prześmiewczego charakteru, chociaż zarazem pogłębia pewne przypisywane rasie przywary jak skłonności do bitki, nastawienie na nieustanną kalkulację zysków i strat czy brak szczególnej bystrości umysłu. Mimo wszystko opowieści są utrzymane raczej w klimacie Terry’ego Pratchetta, zatem pod różnego rodzaju żartami kryją się jak najbardziej poważne refleksje. Dotyczy to zwłaszcza dalszych opowiadań, na przykład kiedy w związku Baugiego i Arien dochodzi do kryzysu. Jednocześnie „Kłopoty w Hamdirholm” są w jakimś stopniu metatekstem, ale na szczęście nie hermetycznym. Po prostu w ramach części opisywanych sytuacji czy anegdot (albo występujących w fabule postaci) osoby związane bezpośrednio z ówczesnym środowiskiem Fahrenheita dostrzegą nieco więcej niż pozostali czytelnicy. Innymi słowy, w opowiadaniach Świdziniewski mruga znacząco okiem do znajomych i przyjaciół.
Niezależnie od tych mniej lub bardzie zawoalowanych aluzji, bohaterowie stanowią barwny i interesujący zbiór różnej maści indywiduów. Wychodząc od stereotypowego (czy mniej lub bardziej wzorcowego) ujęcia Świdziniewski twórczo rozwija nie tylko same charaktery protagonistów, lecz także ich gatunkowe zachowania czy zamiłowania. I jakkolwiek jest to w zdecydowanej większości podyktowane humorystycznymi założeniami fabuły, jednak obok samego żartu sytuacyjnego wychodzą z tego naprawdę intrygujące aspekty, o których zapewne niewiele osób mogło pomyśleć. Żeby nie być gołosłownym, ale zarazem niepotrzebnie nie zdradzać zbyt wiele z opowieści, można wskazać wampira, dla którego najsłodszą przekąską (ambrozją!) okazują się… płyny ustrojowe martwiaków.
Część tekstów antologii („Kłopoty w Hamdirholm”, „Wiosna w Hamdirholm”, „Kolejne kłopoty w Hamdirholm”) była wcześniej zamieszczona w miesięczniku „Science Fiction”. Za otwarciowy, tytułowy tekst książki Świdziniewski był nominowany do Nagrody Nautilus. I było to wyróżnienie jak najbardziej słuszne, ponieważ autor łączył dobre (choć oczywiście wyłącznie względnie oryginalne) pomysły zawiązujące fabuły poszczególnych opowiadań z bardzo dobrym wykonaniem językowym. Wielka to szkoda, że nikomu nie będzie już dane poznać dalszych losów mieszkańców kopalni Hamdirholm.
Terry Pratchett przez bardzo długi czas zżymał się, że jego twórczość traktowana jest przez krytyków i literaturoznawców wyłącznie przez pryzmat sztafażu, jakim się posługiwał. Nieważne były odwołania do kultury czy mitologii, nieważne jakże celne uwagi komentujące współczesność, od kwestii społecznych poprzez polityczne na ekonomicznych kończąc, nieważna popularność, kiedy czytelnicy na całym świecie szybciej dostrzegli i zrozumieli jego autorski pomysł na pisanie. Ważne były tylko występowanie „lochów i smoków”, co miało z założenia umniejszać jakość i znaczenie pracy Pratchetta. Z tego typu zarzutami muszą mierzyć się wszyscy autorzy, niezależnie od tego, czy tworzą płaskie światy, podtrzymywane przez słonie stojące na grzbiecie żółwia płynącego przez przestrzeń kosmiczną, czy kopalnie, w których krasnoludy starają się dla pozoru podtrzymać tradycje i zwyczaje, choć sami już nie widzą w nich wartości, a otaczających świat ulega nieustannej przemianie. W końcu, jak powiedział Daniel Defoe, „Jest rzeczą równie rozsądną ukazać (…) coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje”.
Maciej Tomczak
PS.

Romantyczni poszukiwacze
Ołowiany świt Michał Gołkowski Fabryka Słów, 2012 Stron: 358 Cena: 37,90 zł…

Dwa bieguny włoskiej natury
Doskonałe tło obyczajowe i raczej średni intryga, czyli Magdalena Stwaniak recenzuje kryminał Marca…

Z pamiętnika książkoholiczki
Jo Walton Wśród obcych Tłum. Izabela Miksza, Marek S. Nowowiejski Wydawnictwo: Akurat,…