Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

[Recenzja] „Niedopowiedziane historie: BCU”

Świat pełen Mitów i przygód (dla wybranych)

Baniak Baniaka to popularny na YouTube kanał Michała „Baniaka” Bańki, za pośrednictwem którego autor upowszechnia wiedzę o grach fabularnych (RPG). Nie tylko recenzuje podręczniki i scenariusze, prezentuje własne poradniki dla początkujących mistrzów gry, lecz przede wszystkim przedstawia różne przygody rozgrywane z przyjaciółmi oraz zaproszonymi gośćmi. W 2018 roku rozpoczął kampanię prowadzoną w systemie Zew Cthulhu, bazującym na opowieściach mistrza grozy H.P. Lovecrafta. Po trzech latach nastąpił zmierzch przygód pięciu drużyn mierzących się z zakusami Wielkich Przedwiecznych. Ograniczony  czas sesji sprawił, że nie wszystkie wątki udało się pomyślnie doprowadzić do końca. Dlatego powstała antologia „Niedopowiedziane historie: BCU”, wyjaśniająca historie wybranych pierwszo- i drugoplanowych bohaterów.

Na publikację składa się: dwanaście opowiadań, cztery komiksy, dwa wiersze, jedno mini słuchowisko, szereg listów, jakie protagoniści do siebie pisali podczas toczących się rozgrywek, sześć wcześniej publicznie niedostępnych sesji, a także galeria „zdjęć” i obrazów. Dodatkowo zawarty jest w niej również link do rozmowy z Michałem „Baniakiem” Bańką.

Katarzyna Korowajczyk w dwóch utworach – „Czasami chciał tylko zostać sam” oraz „Anatomii skurczybyka” – skupia się na postaci bohatera niezależnego, jakim był w Holistycznej Organizacji Badań Osobliwości (HOBO) miłośnik dynamitu Jerry Clock. Autorka przedstawia jego losy z młodości oraz wielkiej wojny, poprzedzające wydarzenia znane z sesji RPG. Podobnie uczynił Wojciech Tremiszewski w „Zewie mgły”, opisując odgrywaną przez siebie postać Thaddeusa Jeremy’ego Gardensa w trakcie przerwy semestralnej, kiedy ten zapewne pierwszy raz spotkał się z nieznanym oraz zyskał jeden ze swoich atrybutów. Pierwszy z komiksów, pt. „Ghule”, ze scenariuszem Michała „Baniaka” Bańki i rysunkami Tomasza Chistowskiego oraz Krzyśka Gawryołki, kontynuuje fabułę sesji „Wpędzony do grobu”, ukazując dalsze losy Hermana Broema. W sposób zbliżony postępuje w „Ikarze” Joshua Szpilarski, kiedy przedstawia nieznane wydarzenia dotyczące swojego negatywnego, drugoplanowego bohatera – Sssilita alias Jamesa Barrowa. Miniaturka „Słodka wiara” Ewy Samulak wprowadza z kolei do przygody Klubu Łowców Mitów (KŁaM) „Plantacja”. W opowiadaniu „To, co słuszne” Nikos Sawwidis protagonistą uczynił detektywa Alfreda Clarke’a, pojawiającego się w fabułach raczej na drugim planie, a śledzącego tajemniczych ludzi węże. Z kolei w swoim drugim tekście, „16:42”, Nikos opisuje tragiczne zdarzenie z życia Sterlinga Boucha; znane dotychczas wyłącznie pośrednio z rozgrywanych „na żywo” sesji. Następny komiks, pt. „Obraz”, ze scenariuszem Michała „Baniaka” Bańki oraz rysunkami Adama Biszewskiego i Krzyśka Gawryołka, przedstawia epizod z sesji HOBO „Podwójne zamknięcie”, kiedy Luther Von Schroeder traci jeden ze swoich obrazów. W „Ostatnim naboju Jimmy’ego Sticksa” Jan Steifer opowiada, w jakich okolicznościach Grupa Odkrywców Niesamowitości (GON) poznała Romualda Smitha. W „Brudnej robocie na 699 Waverly Road” Mateusz Tomiczek (wraz z krótkim komiksem napisanym przez Michała „Baniaka” Bańkę, a narysowanym przez Szymona Łopatkę i mini słuchowiskiem Kamila Sikorskiego i Mateusza Górskiego) opowiada o włamaniu do posiadłości Douglasa Hemingera Juniora z KłaMu. W tekście tym służba zatrudniona w rezydencji – bohaterowie niezależni – radzi sobie z niespodziewanymi problemami. Czwarty komiks, pt. „Ferguson”, ze scenariuszem Michała „Baniaka” Bańki i ilustracjami Grzegorza Molasa, to z kolei humorystyczne spojrzenie na relacje dwóch kierowców Hemingera. Podobnie Zuzanna Białogłowska w utworze „Wiedźma z małego miasta” opisuje dalsze losy drugoplanowej bohaterki Zofii Mazurek, która pod wpływem  niecodziennych przeżyć decyduje się na zgłębienie tajemnic otaczającego ją świata. Ostatnie opowiadanie antologii, „Topór kontra parasol” autorstwa Michała „Baniaka” Bańki, przybliża postać adwokata Petera Kaplana, sprawującego niejako pieczę nad wszystkimi drużynami z Baniak Cthulhu Universe (BCU). Z tekstu można dowiedzieć się, w jaki sposób grupie Studentów Uniwersytetu Miskatonic udało się uniknąć stryczka, ale też poznać tajemne oblicze Kaplana.

Bez wątpienia „Niedopowiedziane historie: BCU” powstały przede wszystkim z myślą o widzach kanału Baniak Baniaka, którzy mniej lub bardziej wiernie śledzili przygody rozgrywające się w rzeczywistości Zewu Cthulhu. Chodzi nie tylko o wiedzę na temat poszczególnych postaci czy całych drużyn, pojawiających się w opowiadaniach i komiksach, lecz także o przewodnie motywy i różnego rodzaju niuanse, zrozumiałe dla osoby znającej wydarzenia przedstawione w trakcie ponad setki sesji. Bowiem niemal wszyscy autorzy w sposób raczej oszczędny potraktowali kwestię charakterystyki bohaterów czy opisu wybranych aspektów intryg, do których odwołują się w fabułach, zdając się na doświadczenie czytelników, zgromadzone podczas oglądanych sesji. Niemniej jednak przynajmniej część opowiadań może stanowić bardzo dobre wprowadzenie do obejrzenia rozgrywek BCU i poznania przygód, jakie przeżyły ekipy z HOBO, KŁaMu, GONu, SUMu oraz Popiołu.

Bez wątpienia w ten sposób można podejść do utworów Katarzyny Korowajczyk, Wojciecha Tremiszewskiego, Nikosa Sawwidisa oraz Zuzanny Białogłowskiej. Pierwsza z autorek przybliża nieznane oblicze Jerry’ego Clocka, zwłaszcza jego relacje z rodzoną siostrą, co może być interesujące niezależnie od znajomości dalszych losów protagonisty. Analogicznie Wojciech Tremiszewski niejako przedstawia swojego bohatera, wprowadzając w jego późniejsze przygody przedstawiane na sesjach KŁaMu. Dodatkowo tekst „Zew mgły” jest o tyle intrygujący literacko, że Tremiszewski stara się naśladować styl, jakim posługiwał się w swoich utworach H.P. Lovecraft. Z kolei „16:42” Nikosa Sawwidisa, o ile opisuje Sterlinga Boucha w sposób znany ze stylu gry przyjętego przez Szymona Jachimka, o tyle czyni to w sposób bardzo interesujący. Te same wydarzenia pokazuje z kilku punktów widzenia, co zupełnie zmienia nie tylko ich odbiór, lecz zwłaszcza ładunek emocjonalny, jaki ze sobą niosą. Ostatni ze wskazanych tekstów, „Wiedźma z małego miasta” Zuzanny Białogłowskiej, pozornie pozostaje najbardziej oderwany od całego głównego nurtu BCU, skupiając się na mentorskich relacjach protagonistki z tajemniczą szeptuchą. Trochę szkoda, że chociaż podstawą dla fabuły jest groza, to ostatecznie jest jej zdecydowanie za mało, a całe przerażenie gdzieś w trakcie rozwoju historii umyka.

Zresztą to może być główny zarzut, jeśli chodzi o całą antologię. H.P. Lovecraft to przecież jeden z mistrzów horroru i na jego twórczości bazuje system Zew Cthulhu. To prawda, że znaczna część scenariuszy niekoniecznie odwołuje się bezpośrednio do kwestii Wielkich Przedwiecznych czy innych magicznych istot, a kwintesencją większości zagadek jest prowadzenie śledztwa. Mimo to można było oczekiwać, że opowiadania i komiksy z „Niedopowiedzianych historii: BCU” będą w większym stopniu wywoływać u odbiorcy poczucie niepewności. Poza wspomnianym już utworem Wojciecha Tremiszewskiego i kilkoma fragmentami „Tego, co słuszne”, właściwie brak jest elementów mających w jakimś stopniu przestraszyć czytelnika. Nawet w „Brudnej robocie na 699 Waverly Road” Mateusza Tomiczka, gdzie kluczowe jest mierzenie się zaskoczonych włamywaczy z nieznanym, brak jest napięcia.

Natomiast nie można zaprzeczyć, że wszystkie fabuły pod względem zarówno kompozycyjnym, jak i literackim są utrzymane na bardzo dobrym, wysokim poziomie. Poprawność w tym podstawowym zakresie przestaje współcześnie być czymś oczywistym, zatem jest warta odnotowania.

Na oddzielną uwagę zasługuje jakość wydania „Niedopowiedzianych historii: BCU”. Duży format, twarda oprawa i wysokiej jakości papier sprawiają, że książka bezproblemowo przetrwa czas intensywnej lektury, a później będzie równie dobrze prezentować się na półce; obok podręczników do gier fabularnych lub beletrystyki. Mimo że jest to publikacja wydana własnymi siłami Michała „Baniaka” Bańki, jest w pełni profesjonalnie przygotowana także od strony redakcyjnej i edytorskiej, dzięki czemu nie można dostrzec żadnych błędów lub pomyłek w składzie. Bez wątpienia jej atutem są również załączone kody QR, pozwalające na obejrzenie dodatkowych nagrań.

„Niedopowiedziane historie: BCU” to publikacja stworzona przez miłośników gier fabularnych z myślą o innych konkretnych miłośnikach gier fabularnych. Pokazuje, że self publishing nie musi stanowić próby naciągnięcia czytelnika na produkt o wątpliwej jakości, nawet jeśli nie odpowiadają za niego profesjonaliści. Jednocześnie książka jest dobrą promocją  wspólnej rozrywki, jaką stanowi spotkanie przy jednym stole w celu rozegrania przygody, toczącej się w świecie pełnym tajemnic i magii. A historie zapisane w scenariuszach tylko pozornie mają ograniczoną moc oddziaływania, gdyż dzięki odpowiedniemu poprowadzeniu mogą przerodzić się w wielowątkowe i pasjonujące opowieści. Tak, jak miało to miejsce w przypadku Baniak Cthulhu Universe.

 

Maciej Tomczak




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Antologia „Niedopowiedziane historie: BCU”
Fantastyka MAT - 30 listopada 2021

Kilka podstawowych informacji nt. antologii „Niedopowiedziane historie: BCU”, która stanowi podsumowanie sesji…

Wywiad z Michałem „Baniakiem” Bańką – część I: Kilka słów o Baniak Cthulhu Universe

Z okazji niedawnej premiery książki „Niedopowiedziane historie: BCU” zapraszamy Was, drodzy czytelnicy,…

Cthulhu 2320 – Sesja RPG Baniaka na żywo z orkiestrą
Gry bez prądu MAT - 16 września 2019

12 października 2019 r. w sali widowiskowej Zespołu Mazowsze w Otrębusach Michał…

Komentarze: 7

  1. Smok pisze:

    Gdyby tylko Baniak stosował się do własnych poradników, które nagrywał…

    • Maciej Tomczak pisze:

      Rozwiń proszę swoją myśl

      • Smok pisze:

        Ostatnio Baniak bardzo dobitnie pokazuje, w jakim poważaniu ma osoby, z którymi gra, widzów i same sesje. Spierdala sesje mówiąc bez ogródek. Nie, żeby to robił pierwszy raz. Wszyscy pamiętają finał 2m3d. Ostatnio doszedł finał KŁM, finał Popiołu itd, można wymieniać. Komentarze pod filmami, o ile nie pokasował, prawdę powiedzą. Zaprzecza swoim poradnikom.

        • Maciej Tomczak pisze:

          Hmm… Wszyscy czepiają się finału KŁaMu, a moim zdaniem szczególnie nie różnił się od pozostałych sesji tej grupy.
          Jeśli miałbym mieć jakąś uwagę, to raczej do podejścia do Szymona Jachimka, u którego było widać brak wiedzy nt. mechaniki gry.
          I może rzeczywiście kilka razy zdarzyło się, że Baniak za dużo wymagał od niedoświadczonych graczy (vide sesja Alien – Rydwan Bogów).

          • Smok pisze:

            Poczytaj komentarze pod filmami i zastanów się, czy rzeczywiście się nie różnią. Bo widzowie Baniaka dzielą się na dwa typy. Zapatrzonych w obrazek fanbojów i tych, którzy zauważają wady.

            • Maciej Tomczak pisze:

              Nie czuję się „zapatrzonym w obrazek fanbojem” :)
              Rzeczywiście, mogę się zgodzić, że np. efekt rzutu granatem Hemingera był słaby; nawet jeśli MB tłumaczył to mechaniką. I jak mówiłem, mnie osobiście bardziej drażnił brak wytłumaczenia Jachimkowi, co może zrobić zamiast picia, bo takie zachowanie miało bardzo poważne konsekwencje dla całej rozgrywki (zresztą już kilkukrotnie w trakcie różnych sesji, chyba w ferworze akcji, Baniak zapomina, że nie gra ze swoją stałą ekipą, ale zaproszonymi gośćmi, którzy niekoniecznie mają doświadczenie w RPG, przez co ci zawalają jakąś czynność).
              Ale nadal w moim odczuciu ta sesja aż tak bardzo nie różniła się od reszty. Baniak zawsze strofował KŁaM za zbyt dużą improwizację i narzucał im granice.

              • Smok pisze:

                To dobrze, + dla Ciebie.
                Haha no tak, mógł tylko zachlać się na śmierć.
                Zgodzę się z tym, ale tutaj robił to jeszcze bardziej.
                O ile kiedyś uważałem Baniaka za najlepszego jutubera odnośnie RPG to tak już od dłuższego czasu stoczył się w moich oczach. Obecnie za lepszych uważam na przykład Termosa, Pana Mateusza z tvgry i Skałę z Lans Macabre. Ale trzeba Baniakowi oddać, że stworzył świetne uniwersum z masą ekip i przeplatających się wątków.

Skomentuj Maciej Tomczak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit