Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Tajemnica mrozu

Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 13 kwietnia 2016

Kod HimmleraKonrad Fit zaginął jakiś czas temu, lecz otrzymaliśmy jego list z Antarktydy. Chciał tylko przeczytać i zrecenzować książkę Przemysława Piotrowskiego „Kod Himmlera”. Komu i dlaczego się naraził???

Drodzy przyjaciele,
nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam. Mróz coraz bardziej mi dokucza, a ostatnie brykiety do piecyka właśnie się palą. Zanim zamarznę lub dopadną mnie ONI, chce się podzielić z wami odkryciem, które doprowadziło mnie do tej sytuacji…
***

Gdy we wrześniu 1939 roku wojska hitlerowskie przekroczyły granicę z Polską, nikt nie spodziewał się tego, co nastąpi. Wszyscy myśleli, że II wojna światowa będzie podobna do swej poprzedniczki – statycznej i w sumie nic niezmieniającej na świecie Wielkiej Wojny. A jednak! Konflikt, który rozpoczął się w 1939 roku i objął cały glob, doprowadził do tak szybkich i radykalnych przemian, jakie nigdy wcześniej i później nie nastąpiły. Skok technologiczny czy przesunięcie granic to tylko największe symptomy tego wydarzenia.  Prócz zmian widocznych gołym okiem miały miejsce również takie, których nikt nie zauważył… prócz służb specjalnych czy ludzi osobiście nimi zainteresowanych. Mowa tu o TAJEMNICACH. Tak, proszę państwa, w czasie II wojny światowej doszło do sytuacji, że tajemnice miały własne tajemnice owiane tajemnicami: śmierć Pattona czy Sikorskiego, Bursztynowa Komnata czy też sekrety SS. Może nigdy nie zostaną odkryte? A może przypadek spowoduje, że nowe źródła pomogą nam w rozwiązaniu tych zagadek?  Jednak czasem nie trzeba czekać. To, co zwykle robią poszukiwacze skarbów lub historycy, staje się też domeną pisarzy fantastyki. Brzmi szalenie? Może. Ale pomyślmy… przysłowie mówi, że nawet ślepej kurze trafia się ziarno, więc dlaczego jakiemuś pisarzowi nie miałoby się poszczęścić i przypadkiem napisałby, jak naprawdę było?  A jeśli nie, to dostalibyśmy do poczytania ciekawą książkę, a to już plus.
Przykładem takiej powieści odkrywającej sekrety II wojny światowej  jest „Kod Himmlera” Przemysława Piotrowskiego.
O autorze nic nie wiem, więc się nie wypowiem, ale co do treści książki… hmmmm… ciężko przedstawić ją bez spoilerów, ale spróbuję.
Czasy współczesne. Przeciętnemu dziennikarzowi z przeciętnej rodziny umiera dziadek. Tenże dziadek zostawia mu pudełko zawierające notatki. Bohater próbuje je rozszyfrować i w ten sposób trafia na zagadkę, która może doprowadzić go do sekretów, o których nie miał pojęcia.
Brzmi banalnie prawda? Nic bardziej mylnego! Ta książka jest napisana w zgodzie z powiedzeniem Hitchcocka: „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”.
I tak właśnie jest w tej powieści. Fabuła zaczyna się na Antarktydzie, przeskakuje do Polski pod koniec II wojny światowej, by przenieść się do współczesnej Polski, gdzie akcja nabiera jeszcze większego tempa. Potem przenosi się do… stop. Resztę sami przeczytajcie.
Dla mnie najważniejsze w tej książce jest co innego. Bohaterowie, ich charakterystyka i motywacja.
Bogowie Chaosu i Ciemności, dziękuję wam za tego pisarza!
Tak dobrze skonstruowanych postaci naprawdę dawno nie widziałem. Jeśli bohater jest przedstawiony jako wredny i brudny, to taki jest przez całą książkę. Jeżeli panna jest piękna, inteligentna i sexy, to będzie taka zawsze (nie licząc momentów, kiedy się boi albo nieco się ubrudzi). Widać, że autor dokładnie przemyślał konstrukcję bohaterów.
A dalej jest tylko lepiej.
Fabuła, proszę państwa! To nie fabuła jest, to gotowy pomysł na film godny Oscara, powiadam wam!
Nie wiem, ile czasu autor pracował nad tą książką, ale widać, że nie był to czas stracony. Cała historia jest zapięta na ostatni guzik. Ja NIE MOGŁEM się do niczego przyczepić. Nie było nawet malutkiego wałeczka, absolutny brak błądziku, nawet minimalnego, chlip. Co to za książka, gdzie recenzent nie może się do niczego przyczepić, pytam ja się? To jawna niesprawiedliwość i kryminał w jednym!
Pisałem wyżej –  autora nie znam, więc proszę mi nie wtykać, że to mój znajomek i dlatego mu wystawiam laurkę.  Nie, nikt też mi nie zapłacił (nawet kawy nie kupił). Po prostu ta książka na taką ocenę ZASŁUGUJE. Zrozumieli? Tak, naprawdę jest tak dobra.
Mam się do czegoś przyczepić? Naprawdę? OK,  proszę uprzejmie. Uwaga, piszę!

Książka jest za krótka i czekam na dalsze przygody dwójki bohaterów, bo zakończenie jest otwarte. Więc hop, dalej, autorze. Wystarczy? Przyczepiłem się, więc nie marudzić mi tu i czytać dalej.
Wydanie jest porządne i nie budzi zastrzeżeń. Ładna okładka i dobra praca redakcji. Owszem, można znaleźć literówki albo (ze dwa razy) pomieszany szyk zdań, lecz to drobiazgi, które można wybaczyć.
Czy brać i kupować? Moim zdaniem tak. I jeszcze raz tak. Czterdzieści złotych to naprawdę dobrze zainwestowane pieniądze. To znakomita pozycja dla tych, którzy lubią sensację pomieszaną z fantastyką i historią. Prawdziwie zabójcza to mieszanka. Podczas czytania włosy jeżyły mi się na głowie… tak samo jak bohaterowi, gdy odkrywał po kolei warstwy „cebuli”, która wyrosła w czasie II wojny światowej. Polecam z czystym sumieniem.

***
…tak więc wiecie już wszystko, co trzeba, aby podjąć decyzję. Iść za mną i szukać odpowiedzi, czym jest kod Himmlera, czy też zostać w ciepłych pieleszach. Wasz wybór. Ja podjąłem poszukiwania i nie żałuję. Choć się nie powiodły, kto wie, może wam się poszczęści i poznacie prawdę o…

Nadchodzą! Pamiętajcie o mnie!!!
Khorne_S, Antarktyda 2016

Konrad Fit

Autor: Przemysław Piotrowski

Tytuł: „Kod Himmlera”

Wydawca: Videograf 2015

Stron: 341

Cena: 34,90 zł




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

[Recenzja] „LandsbergON” – Gorzowski Magazyn Fantastyczny

W konsekwencji „LandsbergON” jawi się jako bardzo udane przedsięwzięcie, łączące lokalny patriotyzm…

Tylko twist

Swego czasu (było to dawno, dawno temu) wśród autorów zapanowała moda na przerabianie opowiadań…

Sztuka dla sztuki

China Miéville dał się poznać jako człowiek o niezwykłej wyobraźni. Nie korzysta z utartych schematów,…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit