Jarosław Grzędowicz
Pan Lodowego Ogrodu – tom 4
Wydawca: Fabryka Słów 2012
Stron: 880
Cena: 44,90 zł (okładka miękka),
54,90 zł (okładka zintegrowana)
Jakież to było oczekiwanie! Ileż komentarzy, marudzenia, wręcz biadolenia, że kiedy wreszcie, że czemu jeszcze nie, że ile trzeba czekać… Trzy długie lata od wydania trzeciego tomu i lat siedem od tego pierwszego, który zrobił furorę, zgarnął dla autora (i nie bez powodu) Zajdla, Śląkfę, Nautilusa, Sfinksa i jeszcze nagrodę Fahrenheita. I wreszcie – jest! Już niebawem w waszych rękach.
Czy efekt pracy autora was zadowoli? Tak się zastanawiam, czego najbardziej chcieliście, czytelnicy?
Czy pragniecie kolejnej odsłony cykl napisanego rewelacyjnym stylem autora? Wartkich dialogów, wciągających opisów, suspensów i żywych, barwnych bohaterów? Chcecie zobaczyć najważniejsze wydarzenia tej historii ze zmiennej perspektywy narracyjnej, na przemian oczami Vuka Draikonnena i Filara, syna Oszczepnika?
Ale pewnie bardziej interesuje was fabuła, co tam się wydarzy! Czy drużyna Vuka, pozostawiona w końcówce trzeciego tomu w dramatycznym momencie, schwytana w potrzask między przeważającymi liczebnie ludźmi Aakena, a ogromnego węża zamieszkującego groty na skraju dziedziny Bolesnej Pani, zdoła pokonać wrogów i dotrzeć bezpiecznie do Lodowego Ogrodu? Jakie dramatycznego przygody będą musieli przeżyć, jakich ludzi spotkać, pokonać lub przekonać do swej misji? Co nowego zobaczymy ich oczami? Jak mogliśmy się przekonać w poprzednich trzech tomach, umysł autora płodny jest nad wyraz. Nowe miasta, miejscowe wynalazki… może nawet coś bardziej hardcorowego: pokręconą wersję ogólnoplanetarnego żywego metra?
Ciarki przechodzą, nie?
A może czekacie na nowe zwroty fabuły? Pewnie że tak, chcielibyście zobaczyć nowe straceńcze misje, śmiałe akcje, zapierające dech opisy bitew i pojedynków! A może jeszcze coś innego? Szpiedzy i dywersanci! Mrożące krew w żyłach akcje kontrwywiadowcze. Tajemne pomieszczenia, magiczne pułapki, skradanie się w ciemnościach, szyfry i znaki na ścianach. Brzmi nieźle?
Już widzę wasze miny.
Hmmm, wiem, na pewno drżycie z niecierpliwości, aby się przekonać, czy autor połatał wszystkie białe plamy na mapie fabuły. Dowiedzieć się, co porabiał Filar, nim Vuko dotarł do Lodowego Ogrodu. Co stało się z Ludem Ognia? Co z Kirenenami, czy Filar zdoła uratować swój naród?
Albo…
Czy chcieliście megawielkiej bitwy? Totalnej masakry, ogromnej twierdzy, setek okrętów, katapult, trebuszy, piorunów, strumieni ognia, niezłomnych wojowników i rzeki krwi? A wszystko to w trzeszczącej od magicznych pieśni atmosferze? A może jeszcze, co tam, sypnijmy hojnie a wy wybierajcie: smoki, ghule, wampiry, zombiaki czy inne odmieńce?
Żądacie wyjawienia tajemnic bogów Midgaardu? Dowiedzieć się, kim jest Kruczy Cień? Co wie? Dlaczego pomaga Vuko i Filarowi? Do czego służą Pieśni Ludzi, Pieśni Bogów i martwy śnieg?
A może po prostu najbardziej na świecie chcecie wiedzieć, jak to się skończy? Czy będzie solidna jatka i wrogowie zmiotą Lodowy Ogród z powierzchni Midgaardu wraz z naszymi bohaterami? Czy antagoniści staną przeciw sobie do ostatecznego pojedynku? Jak on będzie wyglądał? A może będzie to najzwyklejszy happy end i Vuko wróci na Ziemię, a po powrocie magia zniknie? Albo nie, inaczej – szczęśliwie zakochany zostanie na zawsze na już-nie-tak-obcej planecie, nie chcąc wracać do znienawidzonej unijnej rzeczywistości?
Chcecie?
No to dostaniecie, piczku materinu, wszystko, czego chcieliście.
Daniel Ostrowski
Pobierz tekst:
[RECENZJA] „Miłość bogów” Rafał Dębski
Tym, co zawsze mnie cieszyło w prozie Rafała Dębskiego, jest niezwykła umiejętność konstruowania…
O tym jak zwyczajność potrafi być niezwykła i na odwyrtkę
Dorota Terakowska Samotność bogów Wydawca: Wydawnictwo Literackie 2003 Liczba stron: 263 Cena…
[Recenzja] „Nomen Omen” Marta Kisiel
Ratując się przed nieuniknionym szaleństwem, Salka opuszcza rodzinną Kotlinkę Kłodzką i przenosi…