Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Bez przebaczenia

Tytuł: "Infekcja"
Autor: Graham Masterton,
Tytuł oryginalny: "Infection"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros,
Tłumaczenie: Piotr Kuś,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 22 stycznia 2019
Liczba stron: 384
Format: 125 x195 cm
Oprawa: miękka,
ISBN: 978-83-8125-359-8
Cena: 35,90 zł
Więcej informacji: Graham Masterton „Infekcja”

Niedawno ukazała się kolejna, szósta już powieść z serii „Manitou”. Zły indiański duch, Misquamacus, nie daje za wygraną i znów próbuje pomścić wymordowanych przed wiekami rdzennych mieszkańców Ameryki. Uwięziony w zaświatach, bez możliwości powrotu na ziemię, posyła swoich synów aby dokonali okrutnej zemsty na potomkach oprawców Indian.

Harry Erskine, odważny wróżbita utrzymujący się z przepowiadania przyszłości bogatym klientkom, zostaje wybrany przez Misquamacusa na posłańca złej nowiny. Ma ostrzec mieszkańców Ameryki o zbliżającym się kataklizmie.

W Stanach Zjednoczonych wybucha tajemnicza epidemia. Profesor wirusologii Anna Grey, której partner życiowy umiera po ataku zabójczego wirusa, próbuje znaleźć lek mogący powstrzymać apokalipsę.

Graham Masterton jest niekwestionowanym mistrzem horroru. Jego powieści przepełnione są taką dawką grozy, że czytelnikowi włosy stają dęba już na samą myśl o tym, żeby sięgnąć po jego książkę. Słynny cykl „Manitou” to świetne horrory, trzymające w napięciu od pierwszej strony aż do samego końca. W przypadku „Infekcji” jest jednak trochę inaczej.

O ile w pierwszej połowie powieści akcja rozwija się dynamicznie, a poziom grozy rośnie, o tyle później odnosi się wrażenie, że autor nie miał pomysłu, jak zamknąć wątki. Harry Erskine boi się Misquamacusa jakby mniej, więc czytelnika również opuszcza strach. Gdzieś gubi się atmosfera grozy, pozostaje tylko mnóstwo krwi i walających się ludzkich trzewi. Dopiero pod koniec dynamika wraca do poziomu z początku powieści.

Jeśli ktoś czytał poprzednie części „Manitou”, oczekuje jednak trochę więcej. Moim zdaniem „Infekcja” to najsłabsza powieść z tego cyklu, ale mimo to warta przeczytania. Zaproponowałabym ją czytelnikowi, który dopiero zaczyna przygodę z Mastertonem. Później, gdy sięgnie po kolejne powieści z tej serii, wrażenia będą jeszcze lepsze.

Edyta Szewczuk




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Powrót legendy
Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 5 września 2016

Konrad „Khorne S” Fit spisuje legendę. Nie, wróć. Konrad „Khorne S” Fit…

Fasada ponad wszystko
Bookiety Cintryjka - 3 kwietnia 2015

Tytuł: „Kolonia” Autor: Tana French Tłumaczenie: Paweł Wieczorek Wydawnictwo: Albatros 2015 Stron:…

[Recenzja] „Gaz do dechy” Joe Hill

Juliusz „Q” Mróz przeczytał i napisał kilka słów o trzynastu historiach mistrza…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit