Fragment recenzji: „Norweski dziennik” Andrzeja Pilipiuka jest, jak informują autor i wydawca, książką dla młodzieży. Ponieważ leniwy ze mnie recenzent, zleciłam lekturę przedstawicielowi grupy docelowej. Recenzja była included w podarunek, dlatego małolat, krew z krwi i kość z kości niżej podpisanej, debiutuje na łamach „Fahrenheita”.
Na szczęście, sumienie mnie ruszyło – w ten sposób powstał niniejszy dwugłos pokoleniowy.
Fabryka Słów
Pobierz tekst:
Andrzej Pilipiuk „2586 kroków”
Fragment recenzji: Zbiór opowiadań Andrzeja Pilipiuka pokazuje drugie, moim zdaniem, bardziej interesujące…
[Recenzja] „Zły las” Andrzej Pilipiuk
Mikropowieści zaprezentowane w „Złym lesie” przemyślane nie są. Każdy z tekstów opiera…
Andrzej Pilipiuk „Homo bimbrownikus”
Fabryka Słów Jakub Wędrowycz polską odpowiedzią na Conana Barbarzyńcę. (Andriej Bielanin)Że bimbrownik, degenerat…