Puenta? A choćby taka, że zauważyliście może modę na tzw. ekspertów? Czym oni się zajmują? Sprzedawaniem złudzenia, że są ekspertami. Robi się to, wypisując obco brzmiące słówka, które mają stworzyć wrażenie fachowego języka… i niewiele więcej.
Niestety, aby wiedzieć czemu to owa gęstość decyduje, że jakiegoś materiału użyjemy do choćby produkcji kul, trzeba rozumieć to pojęcie. A sednem jest tu ułamek, gdzie dla zwiększenia stopnia trudności w liczniku i mianowniku mamy inne jednostki.
Świat się zdaje robić się coraz mądrzejszy, przynajmniej na długich odcinkach czasu. Na owych ekspertów już narzekałem (i to nie raz), i to zdając sobie sprawę, że brzmię jak maruda. Bo, może trochę paradoksalnie, świat jednak idzie do przodu i robi się coraz bardziej uporządkowany, lepszy. Więc jeśli się z czymś nie trafi, wygląda to jeszcze gorzej i tym bardziej nie pasuje.
Niestety, jeśli z dywagacji o materiale z którego robimy pociski usuniemy gęstość, to owe dywagacje stracą wszelką wartość. W szczególności nie pozwolą samodzielnie rozumieć „dlaczego”.
Pieklę się, bo to właściwe wyjaśnienie zdaje mi się na wyciągnięcie ręki. Jednocześnie wiem, że są takie szkolne nieszczęścia. Nie wszystko wskakuje do głowy zupełnie bez wysiłku, na przykład nad pojęciem gęstości trzeba się chwilę pogłowić. Jakiś kwadrans, albo mniej…
Tyle dzieli takie opowieści o świecie, które pozwalają nam samodzielnie przewidywać co się stanie, jakiego materiału ktoś użyje, co jak zrobi, od z przeproszeniem gulgotania, które może i komuś zdaje się uczone, lecz tylko zdaje.
Adam Cebula
Pobierz tekst:

Adam Cebula „Tarcza ze Star Treka, czyli o produkcji kitu naukowego”
Uczeni (czy „uczeni”) niewiedzę pokrywają zapałem w straszeniu nas. Jakoś w czasie istnienia Fahrenheita w zapomnienie…

Adam Cebula „A jednak wojna”
Gdyby napisać political-fiction opisujące to, co się właśnie dzieje, nikt by tego…

Adam Cebula „Numerologicznie”
Ubawiła mnie opowieść o pewnej firmie Hi-Tech, która zabrała się za modelowanie…