Fakt. I samo w sobie stanowi to pewien franczyzowy sukces, zwł. dziś.
Masz rację, ale tym razem nowe nie jest dramatycznie gorsze od starego (choć gorsze w istocie).
Inna sprawa, że psucie, o którym mówisz wpisane jest w logikę franczyz. Cokolwiek nią zostanie, z czasem zostanie popsute. Przy czym im więcej tego czasu mija, tym bardziej zwiększa się prawdopodobieństwo, że dokumentnie.