Ciekawe, biorąc pod uwagę, że obecne są grubsze...
Kanon
Moderator: RedAktorzy
- jaynova
- Klapaucjusz
- Posty: 2450
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Kanon
Tak świeżo po lekturze i odłożeniu na półkę nowego Sapkowskiego, przyjrzałem się tejże półce. A właściwie regałowi ;)
I zacząłem zastanawiać, czy istnieje polski kanon fantasy. Bo w kanonie Sapkowskiego polskich pozycji nie ma.
Próbując coś skonstruować :
1) Pierwsze miejsce i absolutny numero uno, cytując klasyka : ) - A. Sapkowski -Saga o Wiedźminie, oryginalna, ta zakończona w starym milenium jeszcze ;) - chyba nie ma potrzeby pisać dlaczego ;)
Dalszych pozycji nie pozycjonuję ;) , po prostu taka pierwsza ósemka mi się skleiła.
2) Jarosław Grzędowicz - przede wszystkim świetny (choć nierówno napisany) Pan Lodowego Ogrodu, ale też bardzo dobre zbiory opowiadań. Autor bardzo sprawny językowo, ogromny talent opisywania świata przedstawionego, w taki sposób, że człowiek ma chęć go odwiedzić.
3) Feliks Kres (RIP) - świetnie stworzony, choć czasami w sposób zbyt skomplikowany , świat Szereru. Wspaniale rozległy przy tym i epicki. Mózna się kłócić o pewne niekonsekwentne rozwiązania fabularne, ale właściwie z każdym autorem dłuższego cyklu można ;)
4) Andrzej Ziemiański - oryginalna Trylogia Achai- sequele i prequele nie trzymają IMO poziomu oryginału. Ale również kilka naprawdę znakomitych opowiadań.
5) Andrzej Pilipiuk - na pewno za krótkie formy. Zbiory opowiadań od Aparatus do Litr ciekłego ołowiu. Potem poziom gwałtownie spada. Również trzy pierwsze tomy o Jakubie Wędrowyczu. Potem poziom znowu spada.
Wreszcie cykl Oko Jelenia - świetny pomysł dobrze zaczęty w pierwszym tomie, potem -no, wiadomo.
Wniosek: autor szalenie nierówny, nie powinien jednego pomysłu zbyt długo eksploatować - vide R. Mróz.
P.s. Mam słabość do Norweskiego Dziennika, ale po pierwszym tomie poziom... ;)))
6) Maja Lidia Kossakowska- (RIP). Pani od aniołów, które przedstawiła jak inny. Siewca Wiatru chyba jest jej najlepsza książką. Inne światy przez nią stworzone nie sięgnęły nigdy tego poziomu, ale o zmarłych aut bene aut nihil.
7) Jacek Piekara - cykl inkwizytorski - pierwsze cztery tomy. Potem poziom... ;))) Ale i i kilka naprawdę dobrych opowiadań. I niedokończony niestety, a bardzo dobrze napisany Szubienicznik.
8) Robert M. Wegner - chyba najmłodszy z tu wymienionych - ale prawdziwa petarda. Lepszy o klasę od wielu starych wyjadaczy.
Taki Sapkowski bez jego liryki i erudycji, gołe ostrze fantastyki wymierzone w twoje gardło. Niebywała umiejętność wpływania na emocje czytelnika.
Autor również niezwykle utytułowany, niebezpodstawnie. Każda książka o Meekhanie jest co najmniej bardzo dobra, niektóre opowiadania - wybitne.
Pozostałe dwie pozycje z pierwszej dziesiątki można by sobie wybrać ze zbioru:
- Adam Przechrzta,
- Ewa Białołęcka
- Jacek Komuda - choć dla mnie elementy fantastyki w jego dziełach są na siłę, to po prostu sprawnie napisane powieści historyczne
- Rafał Ziemkiewicz- gdyby poszedł w kierunku urban fantasy, sprzedawałby tony książek, bo był w tym świetny.
Z kolei jego czysta fantastyka mi nie podeszła. No i poglądy polityczne :(
Honorowo wspominając Martę Kisiel, Jakuba Ćwieka, Annę Brzezińską.
Dukaja pomijam świadomie, podobnie jak Lema.
I zacząłem zastanawiać, czy istnieje polski kanon fantasy. Bo w kanonie Sapkowskiego polskich pozycji nie ma.
Próbując coś skonstruować :
1) Pierwsze miejsce i absolutny numero uno, cytując klasyka : ) - A. Sapkowski -Saga o Wiedźminie, oryginalna, ta zakończona w starym milenium jeszcze ;) - chyba nie ma potrzeby pisać dlaczego ;)
Dalszych pozycji nie pozycjonuję ;) , po prostu taka pierwsza ósemka mi się skleiła.
2) Jarosław Grzędowicz - przede wszystkim świetny (choć nierówno napisany) Pan Lodowego Ogrodu, ale też bardzo dobre zbiory opowiadań. Autor bardzo sprawny językowo, ogromny talent opisywania świata przedstawionego, w taki sposób, że człowiek ma chęć go odwiedzić.
3) Feliks Kres (RIP) - świetnie stworzony, choć czasami w sposób zbyt skomplikowany , świat Szereru. Wspaniale rozległy przy tym i epicki. Mózna się kłócić o pewne niekonsekwentne rozwiązania fabularne, ale właściwie z każdym autorem dłuższego cyklu można ;)
4) Andrzej Ziemiański - oryginalna Trylogia Achai- sequele i prequele nie trzymają IMO poziomu oryginału. Ale również kilka naprawdę znakomitych opowiadań.
5) Andrzej Pilipiuk - na pewno za krótkie formy. Zbiory opowiadań od Aparatus do Litr ciekłego ołowiu. Potem poziom gwałtownie spada. Również trzy pierwsze tomy o Jakubie Wędrowyczu. Potem poziom znowu spada.
Wreszcie cykl Oko Jelenia - świetny pomysł dobrze zaczęty w pierwszym tomie, potem -no, wiadomo.
Wniosek: autor szalenie nierówny, nie powinien jednego pomysłu zbyt długo eksploatować - vide R. Mróz.
P.s. Mam słabość do Norweskiego Dziennika, ale po pierwszym tomie poziom... ;)))
6) Maja Lidia Kossakowska- (RIP). Pani od aniołów, które przedstawiła jak inny. Siewca Wiatru chyba jest jej najlepsza książką. Inne światy przez nią stworzone nie sięgnęły nigdy tego poziomu, ale o zmarłych aut bene aut nihil.
7) Jacek Piekara - cykl inkwizytorski - pierwsze cztery tomy. Potem poziom... ;))) Ale i i kilka naprawdę dobrych opowiadań. I niedokończony niestety, a bardzo dobrze napisany Szubienicznik.
8) Robert M. Wegner - chyba najmłodszy z tu wymienionych - ale prawdziwa petarda. Lepszy o klasę od wielu starych wyjadaczy.
Taki Sapkowski bez jego liryki i erudycji, gołe ostrze fantastyki wymierzone w twoje gardło. Niebywała umiejętność wpływania na emocje czytelnika.
Autor również niezwykle utytułowany, niebezpodstawnie. Każda książka o Meekhanie jest co najmniej bardzo dobra, niektóre opowiadania - wybitne.
Pozostałe dwie pozycje z pierwszej dziesiątki można by sobie wybrać ze zbioru:
- Adam Przechrzta,
- Ewa Białołęcka
- Jacek Komuda - choć dla mnie elementy fantastyki w jego dziełach są na siłę, to po prostu sprawnie napisane powieści historyczne
- Rafał Ziemkiewicz- gdyby poszedł w kierunku urban fantasy, sprzedawałby tony książek, bo był w tym świetny.
Z kolei jego czysta fantastyka mi nie podeszła. No i poglądy polityczne :(
Honorowo wspominając Martę Kisiel, Jakuba Ćwieka, Annę Brzezińską.
Dukaja pomijam świadomie, podobnie jak Lema.
"May God have mercy upon my enemies; they will need it." - Gen. George Patton.
- Q
- Strategos
- Posty: 5190
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Kanon
Brzezińska tak nisko? A "Wody głębokie jak niebo*? Przecież to arcydzieło jest.
Dalej - czy Grabiński i Schulz to też fantasy? Moim zdaniem - tak.
Za to do mentionów dopisałbym Janusz Aleksandrę ;) i Annę Lange. Od Feista czy Eddingsa gorsze nie są, i ciekawie się konwencją bawią.
ps. A.S. wspominał - dość pozytywnie (a, jak Lem, rzadko chwalił) - Oszubskiego. Podobno wciąż pisze ;):
https://grozownia.pl/2023/12/09/tadeusz ... kilka-dni/
Dalej - czy Grabiński i Schulz to też fantasy? Moim zdaniem - tak.
Za to do mentionów dopisałbym Janusz Aleksandrę ;) i Annę Lange. Od Feista czy Eddingsa gorsze nie są, i ciekawie się konwencją bawią.
ps. A.S. wspominał - dość pozytywnie (a, jak Lem, rzadko chwalił) - Oszubskiego. Podobno wciąż pisze ;):
https://grozownia.pl/2023/12/09/tadeusz ... kilka-dni/
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- jaynova
- Klapaucjusz
- Posty: 2450
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Kanon
Chyba niesłusznie pominąłem Eugeniusza Dębskiego, w zbiorze autorów z których można by uzupełnić pierwszą dziesiątkę.
I dobra, klasyczna polska fantasy i całkiem niezła urban fantasy.
A Eddings, do którego wróciłem kilka miesięcy temu, tak fajnie i miękko wchodzi w oczy i głowę ;)
I dobra, klasyczna polska fantasy i całkiem niezła urban fantasy.
Czytałem bardzo dawno temu i nie porwało mnie.
A Eddings, do którego wróciłem kilka miesięcy temu, tak fajnie i miękko wchodzi w oczy i głowę ;)
"May God have mercy upon my enemies; they will need it." - Gen. George Patton.