Andrzej Ziemiański

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4206
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

A czy nie jest tak, ze pisarz moze byc takze czytelnikiem?
Oprocz pisania co mu w duszy gra moze wtedy pisac lub laczyc to, czego mu brakuje na rynku, isc z pradem i pisac to, co sie aktualnie sprzedaje, albo przewidywac to, co sie sprzeda?
Wiedzmin przeciez powstal, bo Sapkowski spodziewal sie, ze fantasy "sie sprzeda"...
Czy cos w tym zlego?

Moim zdaniem Ziemianski popelnil jeden blad - nie dopracowywal tekstow do konca. Nawet jesli pomysl mielil przez lata. Ale to moim zdaniem wcale nie oznacza, ze tworzyl badziew.
O tym, czy byla potrzeba takiej jak jego literatura moze swiadczyc jego popularnosc. W usenecie i na www nasmiewano sie chyba tylko z kilku baboli przyjmujac konwencjeToy jako swego rodzaju bajeczki.
Toy w Fcie poszla chyba w 2000r. Achaja w 97?
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Madzik pisze:A ja sobie pozwolę na pewną wątpliwość - Otóż, wzmiankowany rynek.
Dość często napotykam tezę, że "autor tak pisze, jak rynek dyktuje". Jest to dla mnie, oględnie mówiąc, zastanawiające. Bo w życiu nie zdarzyło mi się siąść i kalkulować "o tak, to się spodoba, to się sprzeda, tak napiszę".
Jednak, Madzik, piszesz jak rynek dyktuje. Dziś żyje się szybko - akcja Twoich ksiązek jest szybka.
Dziś czytelnicy przerzucają opisy przyrody - bez których nie mógł się obyć cały pozytywizm - Ty opisów przyrody nie wstawiasz.
Nie kalkulujesz, jednak piszesz 'pod rynek', ponieważ sama rynkiem jesteś jako czytelnik.
I nie mówię tu o schlebianiu gustom czytelników :)
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Madzik
Tygrys Redakcyjny
Posty: 194
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 10:43

Post autor: Madzik »

Okej, okej, zgoda - ale chciałam rozróżnić:
- to co piszę pokrywa się z tym, co jest akurat na topie, czyli w efekcie piszę, JAK rynek dyktuje
(z wielu różnych względów: bo sama jestem elementem rynku, dzieckiem swej epoki itd więc podoba mi się akurat to a nie co innego; bo taką mam osobowość: krótko zwięźle i na temat a nie ględzić trzy godziny vel milion stron o czymś, co się da w pięciu zdaniach itepe itede ;))
- piszę, BO TAK rynek dyktuje
(np. żeby zrobić furorę, lansować się w TV i zarobić kasę ;))
Według mnie różnica subtelna, acz znacząca.
Ale odpowiadam tylko za siebie, rzecz jasna. Inni mogą mieć inaczej.

EDIT: Przy czym powyższe na jakość tekstu może nie mieć żadnego wpływu. Można popełnić coś paskudnego przy obu motywacjach. Bo na topie może być bzdurzenie i można lubić bzdurzenie więc takież napisać - i można bzdurzyć dla kasy, z pełną świadomością, że czytelnicy to łykną. Ale dobrze jest pamiętać, że nie tylko druga opcja występuje w rzeczywistości. Ufff, chyba o to mi chodziło...
Arma virumque cano

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Madzik pisze:Jak rozumiem, jest to koronny dowód na złą wolę i niedbalstwo Coppoli? Cholera, może i. Nie znam gościa osobiście, może specjalnie popsuł... ;)
Ależ nie na złą wolę. Tylko na zmianę jakości :D
Madzik pisze:Według mnie różnica subtelna, acz znacząca.
Oczywiście. Bo można się wstrzelić w zeitgeist, a można świadomie z zeitgeistu skorzystać albo i go wykreować (chyba).
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Starałam się pożeglować w kierunku "rzadko zdarza się, by autor świadomie napisał złą książkę."
Ciężka sprawa, bo należałoby przypisać świadomość co niektórym... Nie do końca złosliwe. Nie wiem, jak rozróznić skutecznie złą wolę od głupoty. Prawie zawsze pisałem do szuflady. Zupełnie inaczej, niż teraz piszę. Nie raz, jak się zastanowię, odkrywam, że bublicystyka którą popełniam niesie piętno propagandy wojennej. No więc to chyba jest tak, że w jakimś stopniu masz rację: pisze się dla siebie, ale to ja jest odbiciem innych. A także np technologii. Spróbuj napisać powieść 1200 stron za pomocą ołówka i notatnika. Tak powiem górnie, że jednym z elementów pisarstwa jest uwolnienie się i od tych cieni innych którym mniej lub bardziej świadomie staramy się basować i banalnych ograniczej technologii. Wybacz osobisty przytyk, ale jak mi się zdaje (jak mi się nie pokręciło) jesteś akurat taką osobą która ma realnie duży talent i która, sądzę na podstawie pisania, stara się z nim walczyć. Trochę mi żal, bo jako samolubny konsument kultury chciałbym konsumować. Tymczasem, mam wrażenie, że dusisz za pazuchą ognistego ptaka, czując, że znajdujesz się w magazynie paliw i smarów czyli MPS. Ponieważ się znamy, powiem że chyba lepiej być szczęśliwym niż artystą, może i spełnionym ale przypieczonym. Jak dla mnie jesteś przykładem znacznie silniejszym od GIN-a na interakcję pisarza ze środowiskiem. Nie w kategoriach zbrodni i kary, inaczej się nie da, tu i teraz. Osobiście przyznaję się, że znajduję zgodność z jakimiś kawałkami cebuli. Lepiej nie potrafię.

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Madzik pisze:chciałam rozróżnić:
- piszę, JAK rynek dyktuje
- piszę, BO TAK rynek dyktuje
A to tak - to udało Ci się rozróżnić. Dlatego tyż napisałam o nieschlebianiu gustom.

(pocięłam cytat, ale nie wyrwałam z kontekstu)
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Sięgnąłem po Breslau 4ever i - jak dotąd - czyta się z przyjemnością. Ciąg dalszy nastąpi.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Aaaa, to to, co miało swój fragment w Fantastyce-Wydanie Specjalne? Patrz pan, jak ten czas leci, już wyszło.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

A wyszło. I jak dla mnie, jest smakowite na tyle, że jestem skłonny uznać tę powieść za jeden z najlepszych polskich utworów, z którymi ostatnio się zetknąłem.

Jest pomysł, jest kompozycja, są ludzie. Nieźli całkiem, niewkurzający w większości (bo i nie wiem, komu tak się pomyślało, że bohater wkurzający lepszy jest od lubianego - postać ma nie pozostawiać obojętnym, proszę autorów, a w tym celu wcale nie musi być wredna czy durna). I jest zabawa konwencją (oprócz zabawy jako takiej), z twórcą plączącym się intencjonalnie po dziele. Dzieło ma w sobie zagadkę kryminalną, która nieuchronnie musi kojarzyć się z pewnym klasykiem, co opublikował dwa kryminały (jest to odniesienie dobre a nawet bardzo dobre). W sumie - jest tam sporo z tego, co niektóre duże koty lubią najbardziej.

No i jest jeszcze to, ostatnio pojawia się coraz częciej - koloryt lokalny. Celują w tym mieszkańcy Wrocławia i czasem aż żałuję, że Poznań jest w tej materii mocno w tyle, ale pamiętam, co Jacek I. udowadniał na tegorocznym Pyrkonie i jakoś z ogólną tezą tamtego wystąpienia skłonny jestem się zgodzić. Wrocław z tej powieści okazuje się szczególnie barwy za sprawą ogólnego założenia powieści, pod którym kryje się coś jakby "wojująca" convivencia.

Minusy - są, jednak nie przeważają, jak dla mnie. Może tylko zauważę, że najmniej dopracowaną postacią wydaje się samo alter ego Autora. No ale może nie należy wymagać aż tyle ;)

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2234
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Feline pisze:Sięgnąłem
Rany boskie! To Ty jesteś chłopcem? Fu!
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Gratuluję spostrzegawczości ;) I współczuję, jeśli zaszła jakaś pomyłka :p

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Bo chyba ten sam avatar nosiła kiedyś Fafkulec...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Ten sam raczej nie - zrobiłem go własnoręcznie i używam dopiero od lipca.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Konwergencja pomysłów zatem miała miejsce. :)))
So many wankers - so little time...

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Feline też z początku uważałam za dziewczynkę :P (nick strasznie kojarzy mi się z female).

A wczoraj się dowiedziałam, że Keiko to kobieta :o

ODPOWIEDZ