Recenzja i recenzenci
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Z "Czekając na Godota" już się nie nadaje. Nazwałam tego (tu: brzydkie, obelżywe słowo określające wstawić) recenzentem. Niestety. :(((
Stachura się nada bardziej. Tylko trochę przydługa lista... Wybory, wybory.
A nie mogłeś mi jednego wybrać, Esesie?! Na kobietach się nie znasz, czy co?!!
Następny recenzent...
<mumla-mumla>
Stachura się nada bardziej. Tylko trochę przydługa lista... Wybory, wybory.
A nie mogłeś mi jednego wybrać, Esesie?! Na kobietach się nie znasz, czy co?!!
Następny recenzent...
<mumla-mumla>
So many wankers - so little time...
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Dopisawszy porannym przypomnieniem sobie a skojarzeniem z refleksją Pana Stanisława ;)
Z całą pewnością nie jest to czynienie karalne. Tyle, że bywa równie nużące, jak czytanie o niepokojach bohatera, czy Łucja przyjdzie, i że gdy już przyszła, to zdjęła rękawiczki... ;)Małgorzata pisze: To nic złego. Że na odbiór fabuły nastawienie.
To pewnie tylko maksymalistyczny prezent ósmomarcowy ;PMałgorzata pisze:Na kobietach się nie znasz, czy co?!!
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Np. "szuja, niewykluta larwa i szczeżuja".Małgorzata pisze:Może mi ktoś wymyślić jakieś bardzo brzydkie przezwisko na takiego beznadziejnego recenzenta?
Albo...
"Tępy palancie w „de” kopany,
Synu najgorszej kurtyzany,
Paskudna mordo, zły pomiocie
Sklejony z genów po idiocie,
Żmijo obmierzła, wredna, śliska,
Gnijąca warstwo torfowiska,
Skutku uboczny chorób licznych,
(W tym - przede wszystkim wenerycznych),
Świeża padlino, brudna ściero,
Trądzie, tyfusie i cholero,
Ścierwo, klejnocie ciemnogrodu,
Żywe ucieleśnienie smrodu,
Jamo, do której plują ptaki,
Ryju podobny do kloaki,
Nędzna przybłędo spod Sodomy,
Świńskie koryto pełne pomyj,
Potwór! Wywłoka! Kreatura!
Krzyżówko skunksa, pchły i szczura,
Poczwaro ty ropnistooka,
Ozdobo szamba i rynsztoka,
Klonie sparszywiałego chwostu,
Odmiano ścieku i kompostu,
Szmato, na której psy siadają,
Bękarcie zła! Nie uwłaczając."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Zgodnie z obietnicą przeczytałem zajawkę na tylnej stronie okładki Sępów. Wygląda ładnie i jest pomysłowa. Minus - jest mocno obliczona na "target". Gdyby nie to, że postanowiłem notkę przeczytać, przerwałbym w połowie - nie będą miłośnikiem relacji z rzeźni ;) Na nic innego, na nic więcej obecnego w książce, tekst zaś nadziei nie zostawiał.Małgorzata pisze:Będzie inna - inna filozofia zajawek jest w FS. :P
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1767
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Potwory to krytycy: W Manifeście… pisałem o fanach klepiących po ramieniu pisarzy. Efekty tego klepania widać gołym okiem. Kiedy ktoś napisze parę krytycznych słów pod adresem powieści polskiego autora, zaraz wybuchają okrzyki oburzenia. Najlepiej nic nie pisać albo publikować recenzyjki na poziomie gimnazjalnym, woleliby panowie (panie pewnie też) pisarze.
Bo pisarze nie przeszli szkoły fahrenheitowych warsztatów. Gdyby przeszli, byliby bardziej pokorni.
Bo pisarze nie przeszli szkoły fahrenheitowych warsztatów. Gdyby przeszli, byliby bardziej pokorni.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ale Michał Foerster napisał tak, jakby krytyk był czysty jak łza i nieskazitelny jak żona Cezara. A nie jest, niestety. Problem w tym, że o celach krytyki zapominają lub nawet nie wiedzą sami krytycy często - stąd na niektóre recenzje to i mnie się nóż w kieszeni otwiera, choć interesu nie mam, nie jestem autorką, od tej strony krytyka mnie nie sięgnie.
Skoro jednak recenzje niekiedy bywają na poziomie piaskownicy, to i nie dziwne, że autorom puszczają nerwy. Gorzej, że i autorzy ulegają temu trendowi...
Nikt nie jest bez winy...
Skoro jednak recenzje niekiedy bywają na poziomie piaskownicy, to i nie dziwne, że autorom puszczają nerwy. Gorzej, że i autorzy ulegają temu trendowi...
Nikt nie jest bez winy...
So many wankers - so little time...
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4206
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ja w ogole mam watpliwosci, czy o "problemie krytyki" w takim zakresie jak opisuje to Foerster, mozna mowic jako o czyms niepokojacym ani tym bardziej nowym.Małgorzata pisze:Skoro jednak recenzje niekiedy bywają na poziomie piaskownicy, to i nie dziwne, że autorom puszczają nerwy. Gorzej, że i autorzy ulegają temu trendowi...
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1767
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
abc
wpis moderatora:
Harna: Dyskusja na temat tejże recenzji, wycięta z wątku autorskiego.
Fascynujące. Ta ocena książki przez recenzenta: 5.0... Co ona znaczy? Czy to dobra ocena, czy zła? Nie znalazłam skali - przepuściłam pewnie. :(((
Gustawie, naprawdę aż 50 razy zachęcałeś czytelników do zapoznania się z następnym rozdziałem? :P
So many wankers - so little time...
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Ty mnie nie strasz, bo ja też w "Wilczym..." zamieściłem :DGustaw G. Garuga pisze:Niestety widzę, że posłowie, które miało co nieco wyklarować, niestety co nieco zamieszało.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson