Koniec Czwartorzędu?
Moderator: RedAktorzy
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Jeśli chodzi o oszczędność wody, to wystarczy przesiedlić ludzi do domków jednorodzinnych, wyłączyć (lub w ogóle nie budować) system kanalizacyjny i wprowadzić wywózkę szamba - koszty takiej zabawy wymuszą oszczędność, wiem, co mówię.
Co do zmian klimatu, to dopóki w sadach nie rosną brzoskwinie, a na płotach rodzynki, to nie ma się czym przejmować, bo jeszcze nie dogoniliśmy średniowiecza.
Dobre ocieplenie domu, to w warunkach gorąca dobra izolacja, wystarczy zainstalować przyciemniające okiennice.
Drang nach Norden obserwujemy już od 30 lat co najmniej, w końcu muzułmanie zaczynają stanowić dwucyfrowy procent ludności w niektórych krajach. A jak się doliczy innych czarnych, brązowych i beżowych, to można powiedzieć, że pół Europy zostało już skolonizowane.
Wydaje mi się, że nie grożą nam duże amplitudy temperaturowe. Znajdujemy się w strefie przejściowej klimatu - na wschód jest kontynentalny z zimnymi zimami i gorącymi latami, suchszy i bardziej surowy. Na zachód klimat morski, z powodu dużej wilgotności ma małe amplitudy temperatur. A my, jak zwykle, pośrodku. Gdzieś czytałem, że istotną zmianę w tym względzie mogłaby wywołać ew. zmiana trasy Golfsztromu. Jak się zrobi za gorąco, wystarczy go trochę odsunąć wgłąb Atlantyku od wybrzeży Norwegii i znowu będzie można korzystać z sań w naszym kraju.
Co do wytrzymywania upałów, to chyba nie ma powodu do silnego niepokoju: mamy doświadczenia jeszcze bledszych braci w rozumie, co utrzymywali kolonie w Afryce - whisky z wodą sodową i wentylator powinny pomóc.
Szczerze mówiąc, tęsknię trochę za prawdziwą zimą, która oczyszcza powietrze i nastroje ludności (wprowadzając do świadomości właściwe proporcją). Wygląda na to, że faktycznie będzie jej coraz mniej. Na szczęście od paru lat nie miałem okazji jeździć na nartach, może już nie warto się z powrotem przyzwyczajać, tylko zainwestować w sporty letnie?
Co do zmian klimatu, to dopóki w sadach nie rosną brzoskwinie, a na płotach rodzynki, to nie ma się czym przejmować, bo jeszcze nie dogoniliśmy średniowiecza.
Dobre ocieplenie domu, to w warunkach gorąca dobra izolacja, wystarczy zainstalować przyciemniające okiennice.
Drang nach Norden obserwujemy już od 30 lat co najmniej, w końcu muzułmanie zaczynają stanowić dwucyfrowy procent ludności w niektórych krajach. A jak się doliczy innych czarnych, brązowych i beżowych, to można powiedzieć, że pół Europy zostało już skolonizowane.
Wydaje mi się, że nie grożą nam duże amplitudy temperaturowe. Znajdujemy się w strefie przejściowej klimatu - na wschód jest kontynentalny z zimnymi zimami i gorącymi latami, suchszy i bardziej surowy. Na zachód klimat morski, z powodu dużej wilgotności ma małe amplitudy temperatur. A my, jak zwykle, pośrodku. Gdzieś czytałem, że istotną zmianę w tym względzie mogłaby wywołać ew. zmiana trasy Golfsztromu. Jak się zrobi za gorąco, wystarczy go trochę odsunąć wgłąb Atlantyku od wybrzeży Norwegii i znowu będzie można korzystać z sań w naszym kraju.
Co do wytrzymywania upałów, to chyba nie ma powodu do silnego niepokoju: mamy doświadczenia jeszcze bledszych braci w rozumie, co utrzymywali kolonie w Afryce - whisky z wodą sodową i wentylator powinny pomóc.
Szczerze mówiąc, tęsknię trochę za prawdziwą zimą, która oczyszcza powietrze i nastroje ludności (wprowadzając do świadomości właściwe proporcją). Wygląda na to, że faktycznie będzie jej coraz mniej. Na szczęście od paru lat nie miałem okazji jeździć na nartach, może już nie warto się z powrotem przyzwyczajać, tylko zainwestować w sporty letnie?
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
My tak zrobiliśmy - wymagało to pewnych nakładów finansowych, jednak po trzech latach mogę powiedzieć, że była to trafna decyzja.flamenco108 pisze:Na szczęście od paru lat nie miałem okazji jeździć na nartach, może już nie warto się z powrotem przyzwyczajać, tylko zainwestować w sporty letnie?
Śnieg w Europie na trasach narciarskich jest krótko. Lot do ośrodków poza naszym kontynentem jest średnio osiągalny (najbliżej mamy chyba do Kanady i USA).
Przy sportach letnich mamy stosunkowo długi okres ciepła nad Morzem Śródziemnym i łatwo dostępny Egipt czy Turcję.
Jeśli nie będzie oziębienia - sporty zimowe staną się snobistyczne i oldschoolowe ;)
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Hipolit
- Klapaucjusz
- Posty: 2078
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Niby jak wyprowadzisz 25 mln ludzi z bloków? Jakich środków (finansowych i technicznych) do tego użyjesz?flamenco108 pisze: Jeśli chodzi o oszczędność wody, to wystarczy przesiedlić ludzi do domków jednorodzinnych, wyłączyć (lub w ogóle nie budować) system kanalizacyjny i wprowadzić wywózkę szamba
Fakt, przydałby mi się ogródek z altanką.
Ten środek się kurczy. Zimy przypominają raczej te atlantyckie (z nielicznymi ekscesami, jak ostatnio), a lata mamy raczej kontynentalne. I powstała linia niebezpiecznych frontów atmosferycznych od bawarii przez Czechy, Śląsk, Częstochowę, po Podlasie. Na wschód od tej linii nic w lecie nie dociera, a w tym paśmie co chwilę jakaś wichura niszczy co popadnie.flamenco108 pisze: Znajdujemy się w strefie przejściowej klimatu - na wschód jest kontynentalny z zimnymi zimami i gorącymi latami, suchszy i bardziej surowy. Na zachód klimat morski, z powodu dużej wilgotności ma małe amplitudy temperatur. A my, jak zwykle, pośrodku.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Dynamitu. NMSP.Alfi pisze:Niby jak wyprowadzisz 25 mln ludzi z bloków? Jakich środków (finansowych i technicznych) do tego użyjesz?flamenco108 pisze: Jeśli chodzi o oszczędność wody, to wystarczy przesiedlić ludzi do domków jednorodzinnych, wyłączyć (lub w ogóle nie budować) system kanalizacyjny i wprowadzić wywózkę szamba
Chodzi mi o to, że jak masz płacić za zasoby, które osobiście zużywasz, a do tego drogo, to zaczynasz oszczędzać. I to jest w gruncie rzeczy jedyna skuteczna motywacja.
Nie wiem, jak było wcześniej, ale od paru lat pono zdarzają się, bardzo sporadycznie, ale jednak, trąby powietrzne. Sam podczas budowy domu przeżyłem chwilę refleksji, kiedy współforumowicz (forum muratora) przedstawił fotodokumentację efektów trąbienia na jego placu budowy. Konstrukcję domu trąba tylko liznęła, ale więźba dachowa do zrobienia od nowa. Powyrywało wszystkie drzewa razem z glebą. Nie mógł też znaleźć takich drobiazgów, jak betoniarka, baraczek socjalny...Alfi pisze:Na wschód od tej linii nic w lecie nie dociera, a w tym paśmie co chwilę jakaś wichura niszczy co popadnie.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
No właśnie. Te trąby powietrzne zaczęły się bodaj w latach 90. Miejsca, w których to zjawisko wystąpiło, układają się właśnie w tę linię, o której mówiłem: Opole - Częstochowa - Białystok. I na tej linii zatrzymuje się też większość chmur znad Atlantyku. W lipcu raz po raz słuchałem o ulewach za tą linią, a u nas padało przez pół godziny na żółtą trawę i zaraz potem wszystko wracało do normy.
I to jest zjawisko stosunkowo nowe.
I to jest zjawisko stosunkowo nowe.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Nowy jest też Google Chrome. Oto do czego doprowadza globalne ocieplenie!
No bo pardon, ale jeśli nie jesteś przedstawić żadnego przekonującego ciągu skutku przyczynowego, to mnie argument "Trąb powietrznych w Polszcze kiedyś nie było" nie przekonuje.
No bo pardon, ale jeśli nie jesteś przedstawić żadnego przekonującego ciągu skutku przyczynowego, to mnie argument "Trąb powietrznych w Polszcze kiedyś nie było" nie przekonuje.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Aha, Google Chrome jest elementem składowym klimatu. Potrafisz to udowodnić?
Rozumiem, że mróz i śnieg (o nich była mowa w poście sprzed kilku godzin) nie mają nic wspólnego z zimnem, a ich brak z ciepłem. Ale może jakieś dowody dla sceptyków?
Trąby powietrzne, ktorych nie było, a są, dowodzą dość daleko idących zmian. O przyczynie się nie wypowiadałem.
Rozumiem, że mróz i śnieg (o nich była mowa w poście sprzed kilku godzin) nie mają nic wspólnego z zimnem, a ich brak z ciepłem. Ale może jakieś dowody dla sceptyków?
Trąby powietrzne, ktorych nie było, a są, dowodzą dość daleko idących zmian. O przyczynie się nie wypowiadałem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
A myślisz, że miałem zamiar cię do tego przekonać?Aha, Google Chrome jest elementem składowym klimatu. Potrafisz to udowodnić?
I tym razem od razu wyjaśniam, że to jest pytanie retoryczne. Nie odpowiadaj, bo taka jałowa sprzeczka tylko ciśnienie podniesie i będa z tego kolejne zmiany klimatu :P
Ale kontekst jest jasny.Rozumiem, że mróz i śnieg (o nich była mowa w poście sprzed kilku godzin) nie mają nic wspólnego z zimnem, a ich brak z ciepłem. Ale może jakieś dowody dla sceptyków?
Trąby powietrzne, ktorych nie było, a są, dowodzą dość daleko idących zmian. O przyczynie się nie wypowiadałem.
No i to, że dwie rzeczy mają coś wspólnego z temperaturą nie buduje żadnego związku przyczynowo-skutkowego, jedynie ciąg podobieństw.
Po prostu trzeba mieć jakąś jasną wizję swoich poglądów na to co się dzieje, zanim zacznie się wzorem "ekologów" wykrzykiwać - "a nie mówiliśmy, że coś się stanie?! No i coś się stało, więc walczmy z ociepleniem klimatu. Bo jak nie to nadejdą mrozy! Albo upały! Albo deszcze! Albo susza!"
Ja tej wizji nie mam - próbuje złożyć to do kupy, bo nie wiem jak to jest. Wyniki, z których każdy jest inny, a zgadza się tylko poprawność ideologiczna mnie nie przekonują.
Póki nie będę miał tezy, którą mógłbym sprawdzić (np. "takie-to-a-takie zdarzenie spowoduje taką-a-taką zmianę") przewidzieć coś, a potem potwierdzić lub odrzucić nie będę innych pouczał, jak zmiany wyglądają.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Po szczycie klimatycznym ws. globalnego ocieplenia w Kopenhadze nadeszły tam mrozy, jakich dawno nie było... ;-)
Bo to logiczne, że im cieplej, tym zimniej.
Bo to logiczne, że im cieplej, tym zimniej.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Zmieniają się prądy morskie, w tym ciepłe prądy morskie które grzały nas od stuleci, może być gdzieś zimniej nawet przy globalnym ociepleniu. Tymczasem wiadomo że się destabilizuje i zmienia. Nie wiadomo do czego dojdzie w ciągu 100 lat.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Tylko, że w ten sposób to można udowodnić nawet tezę o globalnym oziębieniu.Zmieniają się prądy morskie, w tym ciepłe prądy morskie które grzały nas od stuleci, może być gdzieś zimniej nawet przy globalnym ociepleniu. Tymczasem wiadomo że się destabilizuje i zmienia. Nie wiadomo do czego dojdzie w ciągu 100 lat.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Widocznie nie pamiętasz, ale w latach 90-tych uważano, że zasłona gazów cieplarnianych spowoduje oziębienie - taka teza była stanowczo bardziej popularna. W latach 80-tych też - pamiętam opowiadania SF z tamtych czasów, przepowiadały, że ludzkość będzie się musiała chować w podziemnych bunkrach przed chłodem. Zatem dla tej samej przyczyny uważa się dwa przeciwne skutki. A jednak nikt nie podważa samej przyczyny... Jak to możliwe?No-qanek pisze:Tylko, że w ten sposób to można udowodnić nawet tezę o globalnym oziębieniu.Zmieniają się prądy morskie, w tym ciepłe prądy morskie które grzały nas od stuleci, może być gdzieś zimniej nawet przy globalnym ociepleniu. Tymczasem wiadomo że się destabilizuje i zmienia. Nie wiadomo do czego dojdzie w ciągu 100 lat.
Tymczasem Albiorix słusznie zwraca uwagę, że to, co się dzieje globalnie, nie koniecznie musi oddziaływać lokalnie. Nas grzeje Golfsztrom. Jeśli się odsunie, u nas się ochłodzi, choć gdzie indziej się globalnie ociepli. Na tej samej szerokości geograficznej panują odmienne warunki klimatyczne zależnie od wysokości, odległości od morza... W Ulaanabaatar zimą jest -40'C, choć jest na podobnej szerokości, co Paryż.
EDIT był
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.