the best of

czyli osobno o serialach TV, koniecznie rozdzielnie i przeciwpołożnie

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Farscape: Disneyowskie science-fience, trochę Star Treka, trochę nie wiem czego. Przynudnawe. Każdą z licznych serii można by przyciąć do kilku odcinków - i wtedy według mnie byłoby lepiej, akcja bardziej zagęszczona....
Główne postaci nawet fajne, można się przywiązać, ale te kosmiczne rasy - bez sensowne. I ten system tłumaczący wszystkie języki kosmosu - śmiechu warte. Ale przynajmniej NAZYWA się, że nie mówili wszyscy po angielsku.

Andromeda (taki kosmiczny nowoczesny okręt) za to ma ocalić Wszechświat i jakąś federację. Kapitan to zbawca tegoż Wszechświata. Ostatni sprawiedliwy, dręczony przez politykierów kosmicznych itepe. Znów - przydługie. Ale na szczęście nie jest to jednak Herkules w Kosmosie. :D

Z tych dwóch wybrałabym..... zupełnie coś innego. :)

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

No, ja już wybrałem :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Claude
Sepulka
Posty: 39
Rejestracja: pt, 03 mar 2006 14:11

Post autor: Claude »

Wydaje mi się, że tytuł tematu jest jakby nie odpowiedni ;-)
Bo jeżeli chodzi o seryjne tasiemce to kojaży mi się to tylko z takimi pierdami jak "Klan" czy "Moda na sukces"
A seriale fantasy i S&F to raczej "sezonowce", czyli takie, które w jednym sezonie mają około 20 - 30, max 50 odcinków (z dłuższymi się nie spotkałem). I po pół roku nadają następny sezon.

A moim ulubionym tego typu serialem był Seaquest i szkoda, że już nie leci =/
Podobno Babylon V był jeszcze dobry, ale nie było dane mi go oglądać.. =(
Chwała Panu Bogu, Panu Bogu chwała,
Że się kościół spalił, a knajpa została.

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Oj Claude, a jak nazwać serial, który ma początkowo 20parę odcinków, co przeradza sie w 6 sezonów po 30 albo 50 odcinków które lecą długimi latami? :D Jak dla mnie to jest zarzynanie seriali fantastycznych, bo to gorsze od Mody na Sukces, która przynajamniej nie jest fantastyką i w związkuz tym jest poza zasięgiem naszego zainteresowania. ;)
Dobry serial to taki, który ma początek i KONIEC!! Z naciskiem na KONIEC.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Właśnie obejrzałem pilotażowy odcinek serialu Firefly... O mój Boże, to jest cudo nie serial. Jestem wniebowzięty :) Chcę więcej, ale niestety... wiem, że to się kiedyś skończy... Dla mnie, bo dla wielu już dawno się skończyło ;(
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Korowiow
Ośmioł
Posty: 657
Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59

Post autor: Korowiow »

A jam się wczoraj dowiedział, choć to niby się z fantastyka bezpośrednio nie wiąże, że powstaje serial na podstawie "Twierdzy Szyfrów" Wołoszańskiego. Ma być 13 odcinków po 50 min. W obsadzie min. Jan Frysz, Borys Szyc, Paweł Małaszyński, Cezary Żak. Premiera w TVP- za rok.
Nie wiąże się z fantastyka bezpośrednio, ale posrednio i owszem- Wołoszański jest miłośnikiem Lema.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Lafcadio pisze:Właśnie obejrzałem pilotażowy odcinek serialu Firefly...
Serenity? Też oglądałam i też uważam, że był dobry. Tylko ciągle nie mam kiedy zabrać się za serial. Zwłaszcza, że chcę dokończyć brakujące odcinki Lexa, dociągnąć do końca GitS, obejrzeć wreszcie Losta....

Awatar użytkownika
tarkus
Mamun
Posty: 165
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55

Post autor: tarkus »

Lafcadio pisze:Właśnie obejrzałem pilotażowy odcinek serialu Firefly...
Kufa...ale ja ci zazdroszczę! :)
Lafcadio pisze:O mój Boże, to jest cudo nie serial. Jestem wniebowzięty :)
Mówiłem? Mówiłem :) A to ledwie pilot, potem będzie lepiej. Miejscami DUŻO lepiej.
Lafcadio pisze:Chcę więcej, ale niestety... wiem, że to się kiedyś skończy...
No niestety, emisja tego serialu przypomina przedwczesny wytrysk - skończyło się, zanim na dobre się zaczęło. Sporo wątków pozostało rozgrzebanych (niektóre zakończono w filmie "Serenity"), w tym bodaj najciekawszy - kim jest Shepherd Book. Shame on you, Fox TV. Uwalenie "Firefly" to ścisła czołówka w kategorii "najbardziej debilne pomysły decydentów telewizyjnych". Zaraz po "zróbmy polskie sitcomy" :)
<glootech> dochodze do wniosku, ze ksiezyc jest bardziej potrzebny od slonca
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: Bebe »

Ludzie, obejrzałam pilota serialu Battlestar Galactica.... i powaliło mnie na kolana.

Przecież to najlepszy serial SF jaki kiedykolwiek oglądałam!! Nic nie może się z nim równać! Wciąga człowieka, zasysa, angażuje w to, co się dzieje na ekranie... bohaterowie nie są bezbarwni i wiecznie heroiczni, pokazują strach, przerażenie, głosy im drżą, ręce się trzęsą, podejmowane są bardzo trudne decyzje, myśliwce się psują i trzeba je naprawiać, jak komuś dadzą w mordę, to rana mu nie znika po minucie.....

Dlaczego twórcy Star Treka nie popełnili samobójstwa po obejrzeniu BSG???

TAK właśnie powinno się robić seriale SF.... Dziękujemy Ci EJ Olmosie, wielbimy Cię pokornie....

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Re: Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: Lafcadio »

Bebe pisze:Przecież to najlepszy serial SF jaki kiedykolwiek oglądałam!! Nic nie może się z nim równać! Wciąga człowieka, zasysa, angażuje w to, co się dzieje na ekranie... bohaterowie nie są bezbarwni i wiecznie heroiczni, pokazują strach, przerażenie, głosy im drżą, ręce się trzęsą, podejmowane są bardzo trudne decyzje, myśliwce się psują i trzeba je naprawiać, jak komuś dadzą w mordę, to rana mu nie znika po minucie.....
Ciekawe, trzeba będzie się tym zainteresować. Jak długie to jest? ;] W tej chwili, rzecz jasna.
Bebe pisze:Dlaczego twórcy Star Treka nie popełnili samobójstwa po obejrzeniu BSG???
Widocznie mieli za dużo kasy i fanów ;]
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
tarkus
Mamun
Posty: 165
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55

Re: Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: tarkus »

Bebe pisze:Przecież to najlepszy serial SF jaki kiedykolwiek oglądałam!! Nic nie może się z nim równać
Od razu widać, że nie oglądałaś "Firefly" :))
<glootech> dochodze do wniosku, ze ksiezyc jest bardziej potrzebny od slonca
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

tarkus pisze:
Lafcadio pisze:Właśnie obejrzałem pilotażowy odcinek serialu Firefly...
Kufa...ale ja ci zazdroszczę! :)
Czego, że dopiero zaczynam oglądać? ;]
Lafcadio pisze:O mój Boże, to jest cudo nie serial. Jestem wniebowzięty :)
Mówiłem? Mówiłem :) A to ledwie pilot, potem będzie lepiej. Miejscami DUŻO lepiej.[/quote]
Ja mam chwilową przerwę (niezależną ode mnie), zatrzymałem się po obejrzeniu "Safe". Robi się coraz ciekawiej, choć pod koniec trochę za szybko ich znaleźli ;]
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Re: Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: Bebe »

tarkus pisze:
Bebe pisze:Przecież to najlepszy serial SF jaki kiedykolwiek oglądałam!! Nic nie może się z nim równać
Od razu widać, że nie oglądałaś "Firefly" :))
Ale oglądałam Serenity - i szczerze powiem, że fajne, ale to nie jest TO. W gruncie rzeczy nawet się nie przywiązałam do bohaterów. W tej chwili nie uwierzę, że Firefly jest lepszy. Ale sprawdzę na pewno, bo jest na dysku i czeka na swoją kolejnośc w oglądaniu. Muzyka do Firefly jest piękna.

A teraz bye bye, idę się ślinić z wrażenia przy Battlestar :)))))) (jestem martwa dla świata.... le na szczęście w doborowym towarzystwie, nie tylko mnie wzięło ^_^ )

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Re: Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: Bebe »

Lafcadio pisze: Ciekawe, trzeba będzie się tym zainteresować. Jak długie to jest? ;] W tej chwili, rzecz jasna.
Dwa sezony, ale krótkie, po naście odcinków. 13 w pierwszym sezonie, a resztę proszę sobie sprawdzić na stronie Sci-fi Channel :)

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Re: Battlestar Galactica i nic nie jest już takie samo

Post autor: Lafcadio »

Bebe pisze:Muzyka do Firefly jest piękna.
Jest też dostępna dla przeciętnego Polaka :) Co jest powodem by ją zdobyć :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

ODPOWIEDZ