Ech, teraz dopiero załapałem. Skojarzyłem z tym absolutnie nowym, lutowym.Ebola pisze:A w styczniowym nasi nadal górą. :)
Najnowszy numer Science-Fiction
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
No, a ja mam w łapce* najnowszy lutowy numer. Przeczytałem sobie dwa opowiadanka (zacząłem od końca numeru) i rozczarowany jezdem... :)
Nawet bardzo. Moja ulubiona autorka i tamto poprzednie opowiadanko było lepsze. Znacznie lepsze... :(((
A opowiadanie** o Miriam i wodzu Asyryjczyków zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia. Na końcu tekstu już tylko zastanawiałem się czy pobożna żydówka, to wzdychałaby sobie "O, Jehowo!" na tej samej zasadzie co chrześcijanie wzdychają sobie "O, Chryste!". Z tego co wiem imię było święte i wypowiadane tylko raz w roku podczas odpowiedniego nabożeństwa. Czy ktoś z forumowiczów może zna się na tym lepiej? Sprawa mnie ciekawi... :)
Dobrze, że ze styczniowego numeru zachowałem sobie opowiadanie Nimfy na złe czasy. :)
* - właściwie ma mój komp na HDD
** - nie jestem całkowicie przekonany czy to opowiadanie. :(
Nawet bardzo. Moja ulubiona autorka i tamto poprzednie opowiadanko było lepsze. Znacznie lepsze... :(((
A opowiadanie** o Miriam i wodzu Asyryjczyków zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia. Na końcu tekstu już tylko zastanawiałem się czy pobożna żydówka, to wzdychałaby sobie "O, Jehowo!" na tej samej zasadzie co chrześcijanie wzdychają sobie "O, Chryste!". Z tego co wiem imię było święte i wypowiadane tylko raz w roku podczas odpowiedniego nabożeństwa. Czy ktoś z forumowiczów może zna się na tym lepiej? Sprawa mnie ciekawi... :)
Dobrze, że ze styczniowego numeru zachowałem sobie opowiadanie Nimfy na złe czasy. :)
* - właściwie ma mój komp na HDD
** - nie jestem całkowicie przekonany czy to opowiadanie. :(
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola

- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
1/3 numeru lutowego przeczytana.
Zacząłem od Judyty z Betulii, podejrzewając konkurencję na polu biblijnego retellingu:-). No cóż... O fantastykę ociera się dopiero w końcówce. Napisane zgrabnie, ale do historii o wodzu asyryjskim jeżdżącym pociągiem (cytuję Księgę Judyty w polskim przekładzie: Z kolei zszedł na równinę Damaszku) autor nie wniósł niczego poza psychologią tytułowej bohaterki. Chwała mu za to... ale Kay w Tiganie zrobił to samo znacznie lepiej (Dianora!). W sumie autor wydaje się obiecujący.
A potem przyszła kolej na tę panią, co to zajmuje się zwierzakami gdzieś na końcu świata. I okazuje się, że z motywu starego jak świat można jeszcze sporo wycisnąć. Bo przecież jest Gospoda dwóch wiedźm Conrada, jest Czad Grabińskiego, i jeszcze inne podobne historie... A tutaj jeszcze kosmos i nawiązanie (chyba) do filmowego imiennika tego pana od słoni i Alp. Całkiem-całkiem.
Teraz trzeba by się zabrać za resztę.
Zacząłem od Judyty z Betulii, podejrzewając konkurencję na polu biblijnego retellingu:-). No cóż... O fantastykę ociera się dopiero w końcówce. Napisane zgrabnie, ale do historii o wodzu asyryjskim jeżdżącym pociągiem (cytuję Księgę Judyty w polskim przekładzie: Z kolei zszedł na równinę Damaszku) autor nie wniósł niczego poza psychologią tytułowej bohaterki. Chwała mu za to... ale Kay w Tiganie zrobił to samo znacznie lepiej (Dianora!). W sumie autor wydaje się obiecujący.
A potem przyszła kolej na tę panią, co to zajmuje się zwierzakami gdzieś na końcu świata. I okazuje się, że z motywu starego jak świat można jeszcze sporo wycisnąć. Bo przecież jest Gospoda dwóch wiedźm Conrada, jest Czad Grabińskiego, i jeszcze inne podobne historie... A tutaj jeszcze kosmos i nawiązanie (chyba) do filmowego imiennika tego pana od słoni i Alp. Całkiem-całkiem.
Teraz trzeba by się zabrać za resztę.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
No, chodzi mi o taki motyw: idzie sobie (albo jedzie) wędrowiec, znużony jest, strudzony, przespać się musi, schronić przed zimnem... Trafia - w zależności od autora - albo do oberży czy hotelu, albo do domu jakiegoś dobrego człowieka... A potem... wrrr!!! grrr!!! Zaczyna być niewesoło. To jest motyw dość często podejmowany w literaturze. Bożowola jest - moim zdaniem - naprawdę udanym jego "wcieleniem".
Skojarzenia z imiennikiem Kartagińczyka nie będę rozwijał, bo to jednak spojlerowanie by było.
Skojarzenia z imiennikiem Kartagińczyka nie będę rozwijał, bo to jednak spojlerowanie by było.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
A ktoś zajmujący się antropologią kultury pewnie miałby jeszcze skojarzenie z tym kapłanem (?), który ponoć władał jakimś świętym gajem w okolicach Rzymu - a jego władanie kończyło się, kiedy jakiś przybysz... No nie, znów spojler...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
A kto powiedział, że bohater musi działać racjonalnie? :)Juhani pisze:Wszystko to racja, ale ja i tak nie pojąłem, po cholerę on (bohater, znaczy) wybebeszył radiostację tego Larka. Coś mi pewnie uciekło podczas czytania:(
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!