Poszukiwany, poszukiwana, czyli rzecz o książkach
Moderator: RedAktorzy
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Wybacz, Generale, ale ja cykl o Dmuchaczu Rogów czytałem. I tak serio serio, to nie widzę w nim nic, co by przewyższało analogiczny cykl Webera. Język tak samo papierowo jednostajny. Postać tak samo papierowo nijaka, wyidealizowana. Starcia - nudniejsze. Za to polityki zewnętrznej, tego co poza okrętem, prawie nic.
Harrington dobrze sobie dawkować. Za dużo na raz znudzi, fakt. Ale nie uważam, że gdzieś w połowie się wyczerpała inspiracja Weberowi. Wręcz przeciwnie, z czasem dopiero wymyślił, co ciekawego można dopiero zrobić z cyklem.
Harrington dobrze sobie dawkować. Za dużo na raz znudzi, fakt. Ale nie uważam, że gdzieś w połowie się wyczerpała inspiracja Weberowi. Wręcz przeciwnie, z czasem dopiero wymyślił, co ciekawego można dopiero zrobić z cyklem.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
-
- Sepulka
- Posty: 33
- Rejestracja: ndz, 12 lip 2009 15:20
Saga o Enderze, Orsona Scotta Carda, spełnia wszystkie wymienione wymagania.Hunter pisze:Pomóżcie, proszę.
Poszukuję porządnej lektury. Naszła mnie ochota na militarno - polityczne SF. Coś naprawdę dobrego.
Co możecie mi polecić?
Four year old boy with massive caffeine high and a permanent and yet very small erection.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Sapristi! Pogadamy we czwartek!Kruger pisze:Wybacz, Generale, ale ja cykl o Dmuchaczu Rogów czytałem. I tak serio serio, to nie widzę w nim nic, co by przewyższało analogiczny cykl Webera. Język tak samo papierowo jednostajny. Postać tak samo papierowo nijaka, wyidealizowana. Starcia - nudniejsze. Za to polityki zewnętrznej, tego co poza okrętem, prawie nic.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Z marynistyki bardziej niż cykl o Horatio Hornblowerze C. S. Forestera, polecam serię o przygodach Jacka Aubreya i Stephena Maturina autorstwa Patricka O'Briana. Też sfilmowana (dwie części) przez Petera Weira jako "Pan i władca: Na krańcu świata".ElGeneral pisze:Sapristi! Pogadamy we czwartek!Kruger pisze:Wybacz, Generale, ale ja cykl o Dmuchaczu Rogów czytałem. I tak serio serio, to nie widzę w nim nic, co by przewyższało analogiczny cykl Webera. Język tak samo papierowo jednostajny. Postać tak samo papierowo nijaka, wyidealizowana. Starcia - nudniejsze. Za to polityki zewnętrznej, tego co poza okrętem, prawie nic.
po przeczytaniu spalić monitor
- Hunter
- Mamun
- Posty: 143
- Rejestracja: wt, 12 kwie 2011 17:21
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
To leć po Reynoldsa, Morgana i Williamsa najpierw. Też ci się spodobają.Hunter pisze:Mam w czym wybierać. Od razu usunę kilka pozycji z listy.
Czytałem:
Endera i dominium solarne - bardzo mi się podobało. Co do Webera, nie biorę się za niego, przeraża mnie ten tasiemiec.
Spróbuję zapoznać się z resztą tytułów, mam nadzieję, że przypadną mi do gustu.
po przeczytaniu spalić monitor
- Hunter
- Mamun
- Posty: 143
- Rejestracja: wt, 12 kwie 2011 17:21
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Taktyka IMO jest z całego cyklu najlepsza. W sumie kolejność nie ma większego znaczenia, ale w praktyce pierwszy jest Dorsai!, Nekromanta, Żołnierzu nie pytaj, potem Taktyka i reszta.
Zakurzone, czy nie, z przyjemnością do nich wracam. Podobnie jak do równie zakurzonego Lema, Asimova i Clarka.[/i]
Zakurzone, czy nie, z przyjemnością do nich wracam. Podobnie jak do równie zakurzonego Lema, Asimova i Clarka.[/i]
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3135
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Nie powiem, Taktyka jest świetna. Choć czas zweryfikował nieco mój ogląd na tę pozycję, tak samo zresztą jak na Grę Endera. Niegdyś zachwycały bliskotliwością geniuszu bohaterów obu pozycji, ich zmysłem taktycznym, rozwiązaniami na jakie wpadli. Dziś... stwierdzam, że obaj żadnej Ameryki nie odkryli, wręcz przeciwnie. Ich błyskotliwość istnieje tylko pod warunkiem przyjęcia założenia, że ich otoczenie (armia) to banda kretynów, w której nikt ćwierćinteligentny nie wpadnie na nic odkrywczego. Co się przecież zdarzyło nawet w debilnej Lidze Solarnej Webera.
Dzisiaj cenię Taktykę ((i Grę zresztą też) bardziej za konstrukcję, spójność powieści.
Hunterze, nie rezygnuj z Harrington. To naprawdę solidne czytadło. Genierał coś tu marudzi, że opisy walk nierealistyczne, furda z nim, wręcz przeciwnie! Spróbuj z jedną pozycją, z czyms z poczatku najlepiej (Placówka Basilisk) i zobaczysz.
Przez długie miesiące gdym odwiedzał bibliotekę, szereg czerwonych okładek mnie odstraszał. W końcu sięgnąłem. Po dwóch pozycjach ucieszyłem się, że jest ich tak dużo - bo dużo fajnego do czytania, a ja grubaśne tomiszcza uwielbiam![/i]
Dzisiaj cenię Taktykę ((i Grę zresztą też) bardziej za konstrukcję, spójność powieści.
Hunterze, nie rezygnuj z Harrington. To naprawdę solidne czytadło. Genierał coś tu marudzi, że opisy walk nierealistyczne, furda z nim, wręcz przeciwnie! Spróbuj z jedną pozycją, z czyms z poczatku najlepiej (Placówka Basilisk) i zobaczysz.
Przez długie miesiące gdym odwiedzał bibliotekę, szereg czerwonych okładek mnie odstraszał. W końcu sięgnąłem. Po dwóch pozycjach ucieszyłem się, że jest ich tak dużo - bo dużo fajnego do czytania, a ja grubaśne tomiszcza uwielbiam![/i]
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
W opowiadaniu Stephena Robinette'a Piekłomiot 4 ("Rakietowe Szlaki 2") zaciekłe starcie kosmiczne ziemskiej floty Piekłomiotów z Kosmolochami trwało 2,478 nanosekundy.Kruger pisze: Hunterze, nie rezygnuj z Harrington. To naprawdę solidne czytadło. Generał coś tu marudzi, że opisy walk nierealistyczne, furda z nim, wręcz przeciwnie!
I to jest bardziej prawdopodobne, niż te opisy Webera.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.