Andrzej Pilipiuk-chrzęszczące słownikowo 'Dziedziczki'

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2078
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Małgorzata pisze:Ekwito, chcesz powiedzieć, że już w liceum, nieletnim jeszcze będąc, alkohol nabywszy piłeś?!
Przepraszam Małgorzato, że wtrącam się w dyskurs, ale chciałem zapytać - a kiedy Tobie najbardziej smakował alkohol?
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Małgorzata pisze:Ekwito, chcesz powiedzieć, że już w liceum, nieletnim jeszcze będąc, alkohol nabywszy piłeś?!
No przecież jeśli ktoś, jak nie przymierzając Onufry Zagłoba, Eques Polonus est, Latine loquitur...
A żeby z rytmu nie wypaść, a równocześnie żeby ontopicznie było: Czy komuś znana jest z autopsji nalewka panapilipiukowa z pigwy, według przepisu imć autora sporządzona? Czy ona naprawdę te opisywane w powieściach walory posiada?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Mnie się zdarzyło nalewkę z pigwy pić parę miesięcy temu. Ona smaczna niezwykle jest. Niestety, nie mam pojęcia, jak ją zrobiono i jakie ma właściwości - oprócz boskiego aromatu i równie doskonałego smaku...

A jeżeli chodzi o spożywanie rzeczonego piwa, to mnie się zdawało, że Ekwita praworządny nie tknął przed ukończeniem lat 18...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

jak kazda inna nalewke. Bierze sie owoce pigwy, zalewa spirytusem, wódką białą lub bimbrem. I czeka trzy miesiące.
Wyżej cenię dereniówkę.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5630
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Oj, zdecydowanie złe czasy nadciągają, skoro ludzie twierdzą, że nalewki robi się w 3 miesiące poprzez zalanie owoców wódką. Zdecydowanie złe.....

Tak to możesz co najwyżej kompot z alkoholem zrobić. Prawdziwe nalewki robi się przez 3 miesiące (ale w procesie dwu - lub trzyetapowym) po czym należy je leżakować conajmniej pół roku. CONAJMNIEJ! Im dłużej tym lepiej. Porządną nalewkę pije się rok po homogenizacji zlewów... Echhhhh.......

Nie wspominając o tym , że nie zalewa się owoców wódką.....
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Zalezy do owoca. Derenówka jest ok. po 18 mcach. Kawówka po dwóch tygodniach i wychodzi z wódki.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5630
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Ale jest różnica (ale offtop) między kawówką robioną na palonych ziarnach, a dereniówką robioną na surowych owocach. Nie znam przepisu na nalewkę owocową, którą by się piło po 3 miesiącach. Oczywiście mówimy o normalnych warunkach spożycia.

Nie pakował bym tych dwóch napojów do tego samego worka.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
dzejes
Pćma
Posty: 275
Rejestracja: czw, 29 gru 2005 19:24

Post autor: dzejes »

Nalewkem [hep] to siem ku[hep] ku [hep] kupuje w sklepie!
Za pinć [hep] złoty!

A poważnie -> jeśli zalewanie owoców wódką tak Cię Kiwaczku rani, to powyższe zabić powino. Znaczy owe "nalewki" dostępne w sprzedaży.
;)

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5630
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

A nie zgodzę się z Tobą. Nie mówię oczywiście o pseudonalewkach typu nalewka babuni. Ale w kilku miejscach w naszym kraju można spokojnie kupić (aczkolwiek drogie jak pies) nalewki robine przez polmosy według starych receptur. I gwarantuję, że owe napoje pić można i zadowolenie z tego jest niczego sobie.

Nic oczywiście nie dorówna smakowi nalewki zrobionej samemu, wtczekanej przez rok z okładem, kosztowanej wśród przyjaciół.... Echhhh..... A moje zeszłoroczne zalewy jeszcze stoją i dojrzewają.....
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Eques
Mamun
Posty: 176
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:35

Post autor: Eques »

Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał ? ;-)
Osobiście cieszy mnie gdy słyszę o biciu żydów, nie należy jednak na to pozwalać.
Aleksander II Wyzwoliciel

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Małgorzata pisze:Mnie się zdarzyło nalewkę z pigwy pić parę miesięcy temu. Ona smaczna niezwykle jest. Niestety, nie mam pojęcia, jak ją zrobiono i jakie ma właściwości - oprócz boskiego aromatu i równie doskonałego smaku...
Pigwówkę co roku robi mój szanowny dziadek :-) Mogę zapytać...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Zapytaj, koniecznie! Może się skuszę i wykonam choć buteleczkę?
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5630
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Biteleczkę??!! Toć w takich ilościach to się nalewek nie robi! Bogowie liczni (z Bachusem na czele) mogliby się na to obrazić i piorunem z nieba przyłożyć!

Osobiście na nalewki polecam słoiki 3,2 litra. Wchodzi tam odpowiednia ilość i owoców i alkoholu.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Może być słoik, mniejsza o naczynie. Byle szczelnie się zamykało i owoce wchodziły.
Zależy po prostu, jaki przepis ma dziadek Harny :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

kiwaczek pisze:Bogowie liczni (z Bachusem na czele) mogliby się na to obrazić i piorunem z nieba przyłożyć!
Łącznie z O, bogiem kaca ;-)
Małgorzata pisze:Zależy po prostu, jaki przepis ma dziadek Harny :)))
Zabójczy i sprawdzony, choć nie na gołąbkach :-))) Zapytam dziadka przy najbliższej okazji, może zdradzi. Bo dobre draństwo, dobre... A ostatnio takie z kminkiem i jałowcem coś robił. I drugie coś na miodzie. Ale pigwówka lepsza. Hik! %-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

ODPOWIEDZ