Wiedźmin

[Montserrat]

Hm... Się spróbuje, dzięki :)

[blazenada]

a ja mam, niestety, viste i razem meczymy sie z wiedzminem ; )
nie wiem, czy nie odpuszcze sobie grania, bo poki co psuje sobie tylko przyjemnosc ; >
pocieszam sie, ze jak za (np) piec lat bede miala nowy komuper to zakupiony wiedzmin bedzie czekal zwarty i gotowy, aby w niego zagrac ; )))

[kiwaczek]

A ja wczoraj sobie skończyłem drugi akt. I jest GIT.

Tylko rozbawia mnie świadomość, że taka wersja anglojęzyczna na ten przykład jest solidnie ocenzurowana i uładzona. Wykastrowana znaczy :D

[Bebe]

Tjam, w polskiej wersji gorące laski czają się na każdym kroku.... :D

[blazenada]

heh, kolezanka opowiadala niedawno dowcip, ktory jej (znaczy sie geraltowi) adda opowiadala : )
ten o hrabinie : )

[Bebe]

Na imprezie w III akcie? Musze Kiwaczka pogonić, żeby tam wszedł szybciej, też chcę dowcip. :)))

[blazenada]

i jak? : > byl juz dowcip? : >
ja edme (tak ma na imie moj komputer) ladnie poprosilam i tez jakos gram : > chociaz jak jest wiecej przeciwnikow to bywa ciezko ; )))
ale czego sie nie robi... : ]

a swoja droga to fajnie pobiegac po wyzimie (poki co tylko podgrodziu) : >

ps - ach ach, jak dobrze miec znow net ; D

[kiwaczek]

Dowcip był. Stary, z brodą :D

[Cintryjka]

Ja jeszcze tkwię w akcie drugim. Cholerne bagienne potwory nie chcą kołoegzystować:>

[kiwaczek]

To mieciem je, mieciem.

Zazwyczaj srebrnym zresztą. I pamiętaj, że jak masz je w bestiariuszu to łatwiej sobie z nimi radzisz :D

[blazenada]

a zeby potwor do bestiariusza trafil, to trzeba ksiazke o nim przeczytac, prawda? bo w sumie literatura w wyzimie dosc droga ; )))

[kiwaczek]

Niekoniecznie. Niektóre informacje można wyciągnąć na przykład od enpisów. Jak się z nimi wypije i pogada odpowiednio. Ale niestety nie wszystko sie da w ten sposób. Plusem niewielkim jest to, że taką kupioną i przeczytaną książkę można potem sprzedać u antykwariusza ( za jakieś 20% wartości). Więc jakiś tam zwrot jest.

Poza tym, dopóki ni masz wpisu, to nie uzyskujesz możliwości uzyskiwania podrobów z potworków. A to też strata.

I taka mała rada - nie sprzedawajcie wszystkiego mięsa z wywerny w 2 akcie. 3 sztuki się przydadzą później :P

[Cintryjka]

Ale te książki są drogie, a ja przez przypadkowe zabójstwo strażnika miejskiego jestem 1000 orenów w plecy. Chyba trochę pogram w kości:/ Bo teraz brakuje mi już tylko sefiry z jaskini i tej od golema, a do jaskini nie mogę dotrzeć, bo mnie okoliczności przyrody unicestwiają:>
Pożaliłam się, od razu lepiej.

[kiwaczek]

Na tym etapie to ja byłem spłukany bo kupiłem kurteczkę za 5k orenów. :)

Granie z Talarem w kości to podstawa. Zawsze można z niego te dwie setki ściągnąć. Poza tym warto przynajmniej raz dziennie ograć ogrodnika i krasnoludka i Carmen.

[blazenada]

ja na samym poczatku grania zarobilam idac dac kilku chetnym po mor... znaczy po twarzy ; ))
ale ja gram na latwym, bo wszystko mi sie okropecznie tnie, gdy przeciwnikow jest wiecej niz jeden : /