Niepolecanki
Moderator: RedAktorzy
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
- wujo444
- Sepulka
- Posty: 9
- Rejestracja: śr, 16 mar 2011 14:04
Ilość głupot, głupotek i zwykłych bzdur w tym filmie przekracza wszelkie normy. Montowanie milionów radarów w kilka dni, Dent w szpitalu, barki...Młodzik pisze:Ależ z racji mojej chwilowej fascynacji mitologią nordycką na pewno na ten film pójdę ;). Z drugiej strony nieczęsto się zdarza, żeby adaptacje komiksów były dobrymi filmami. No, chlubny wyjątek to "Mroczny Rycerz".
Jeśli chodzi o adaptacje komiksów to najlepsze wydają mi się Watchmeni, a nieco niżej Iron Man i 2 pierwsze części X-menów.
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Komiks świetny, warto obejrzenia też. :P
A z niepolecanek - "Mr Nobody". Miało być wielkie kino, wyszło nudne kino z wykładem o czasie w tle. Obrazki niektóre ładne, pewien doktor miał śliczny rzucik na gębie, ale reszta po prostu męcząco długa, melodramatyzmem cuchnęło okrutnie.
A z niepolecanek - "Mr Nobody". Miało być wielkie kino, wyszło nudne kino z wykładem o czasie w tle. Obrazki niektóre ładne, pewien doktor miał śliczny rzucik na gębie, ale reszta po prostu męcząco długa, melodramatyzmem cuchnęło okrutnie.
So many wankers - so little time...
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Przepraszam, że wstawię tę samą treść, co na forum Drugiego Obiegu.
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". Po pierwsze, wcale nie ciekawy, nudziłem się przez pierwsze 2/3 filmu. Po drugie, przez ostatnią 1/3 byłem zirytowany (koleżka zostawia ukochaną z rocznym dzieckiem i jedzie do Tybetu, kur.a, do Indii, kur.a, bo tak jest lepiej dla kogo? dla ukochanej i dla dziecka. Tu mi, kur.a, grawilot parkuje. Nienawidzę takich akcji, ukazanych jeszcze jako uzasadnionych i w sumie okejka). Po trzecie, ciężki szok, gdy zobaczyłem, że ten szajs reżyserował David Fincher. Ten sam David Fincher, którego kilka dni wcześniej obejrzany "Social network" jest filmem świetnym, życiowym, wiarygodnym i wciągającym.
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". Po pierwsze, wcale nie ciekawy, nudziłem się przez pierwsze 2/3 filmu. Po drugie, przez ostatnią 1/3 byłem zirytowany (koleżka zostawia ukochaną z rocznym dzieckiem i jedzie do Tybetu, kur.a, do Indii, kur.a, bo tak jest lepiej dla kogo? dla ukochanej i dla dziecka. Tu mi, kur.a, grawilot parkuje. Nienawidzę takich akcji, ukazanych jeszcze jako uzasadnionych i w sumie okejka). Po trzecie, ciężki szok, gdy zobaczyłem, że ten szajs reżyserował David Fincher. Ten sam David Fincher, którego kilka dni wcześniej obejrzany "Social network" jest filmem świetnym, życiowym, wiarygodnym i wciągającym.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
OM wyciągnął mnie na Thora. Film jest nakręconą przez aktora szekspirowskiego adaptacją politycznie poprawnego marvelowskiego komiksu, będącego luźną adaptacją mitów skandynawskich. Powyższa informacja nie zniechęciła mnie do kupna biletu... a powinna. Hopkins wyglądał, jakby się wstydził występować w czymś takim. I jeszcze multipleks oczekuje konkretnych sum za cymes oglądania dzieua w 3d.
Ale może to tylko szok po całej serii utworów mhocznych i realistycznych, gdzie nawet HP i Batman muszą być kręceni śmiertelnie poważnie... powrót do stylistyki komiksowej trochę zgrzyta, mimo że wszystko ładnie pasuje do ram gatunku. (albo - po prostu już z tego wyrosłam.)
Ale może to tylko szok po całej serii utworów mhocznych i realistycznych, gdzie nawet HP i Batman muszą być kręceni śmiertelnie poważnie... powrót do stylistyki komiksowej trochę zgrzyta, mimo że wszystko ładnie pasuje do ram gatunku. (albo - po prostu już z tego wyrosłam.)
It's me - the man your man could smell like.
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
"Thora" jeszcze nie widzialem ale to potwierdza pewna tendencje - ostatnio kazdy film z Hopkinsem powinien trafic do Niepolecanek. Tak byc powinno moim zdaniem z "Wilkolakiem" i "Rytualem". Nic dziwnego - od 2009 roku Sir Anthony Hopkins "zagral" w kilkunastu filmach! Pewnie Hopkins sie wstydzi ale liczy sie kasa misiu, kasa.Zanthia pisze:Hopkins wyglądał, jakby się wstydził występować w czymś takim.
po przeczytaniu spalić monitor
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Czy to prawda, że w filmie jest ciemno i kiepsko wszystko widać, zwłaszcza w tym 3D?Zanthia pisze:
Ale może to tylko szok po całej serii utworów mhocznych i realistycznych, gdzie nawet HP i Batman muszą być kręceni śmiertelnie poważnie... powrót do stylistyki komiksowej trochę zgrzyta, mimo że wszystko ładnie pasuje do ram gatunku. (albo - po prostu już z tego wyrosłam.)
Zastanawiałam się, czy iść na Thora czy na Salę Samobójców. Poszłam na to drugie. I nie żałuję, bo film szalenie mi się podobał.
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Jest bardzo ciemny, to samo było w ostatnim Resident Evil (też w 3D). Chyba kinematografia musi się przestawić na 3D, gdzie ciemne sceny nie wychodzą.Xiri pisze:Czy to prawda, że w filmie jest ciemno i kiepsko wszystko widać, zwłaszcza w tym 3D?
Dziwne, ale z jakiegoś powodu, mimo że filmy 3D są reklamowane jako oszałamiające wizualnie, jakoś nie mogę sobie przypomnieć ani jednej naprawdę widowiskowej sceny. Złota farba w Thorze ładna, chromowana stal w Resident Evil też ładna. Ale absolutnie brak czegokolwiek, co zapada w pamięć.
It's me - the man your man could smell like.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Jesteś kolejną osobą, która to potwierdziła. Więc chyba nie ma co żałować, że nie poszłam do kina. Ciemno, słabe 3D, nieciekawa fabuła. Poczekam zatem bez zniecierpliwienia na premierę DVD.Zanthia pisze:Jest bardzo ciemny, to samo było w ostatnim Resident Evil (też w 3D). Chyba kinematografia musi się przestawić na 3D, gdzie ciemne sceny nie wychodzą.Xiri pisze:Czy to prawda, że w filmie jest ciemno i kiepsko wszystko widać, zwłaszcza w tym 3D?
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
"Drive Angry" - Nicolas Cage wraca z piekla i pedzi w pogoni za apokaliptyczna sekta, ktora porwala jego wnuczke. Pedzi w towarzystwie ponentnej Amber Heard. Rozumiem, zabawa konwencja, puszczanie oka do widza, swiadome nawiazanie do kina klasy "B" itd. Ale naprawde szkoda kasy i czasu. Po co ludzie kreca takie filmy?
Oczywiscie w 3D. Cholera jasna.
Oczywiscie w 3D. Cholera jasna.
po przeczytaniu spalić monitor