strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Piotr K. Schmidtke Publicystyka
<<<strona 23>>>

 

PeKaeSem 02: Joooł, ziooom

 

 

Motto:

W iskier krzesaniu żywem

Materiał to rzecz główna:

Trudno najtęższym krzesiwem

Iskry wydobyć z materii miękkiej i podatnej...

"Pytają mnie się ludzie..." ("Słówka")

Tadeusz Boy-Żeleński

 

 

"Joł! Siema! (...) I wiesz, ziom kitra samarę, a my rozkminka (...), no to ustawka, nara!"

Parę słów wyjaśnienia – to jest ponoć po polsku. Tak, wiem, ja też się dziwię. Nie zmienia to jednak faktu, że tą właśnie gwarą (narzeczem może? bo przecież nie językiem) posługuje się przytłaczająca większość polskiej młodzieży. Kto nie wierzy, niech sprawdzi. Wystarczy sięgnąć po pierwszy z brzegu wysokonakładowy magazyn młodzieżowy, ot choćby takie "Pukane ziarna" czy inne "Oklaski" (bez Halamy). Niewtajemniczonym w ogóle ciężko zrozumieć, o czym się tam pisze – bo z jednej strony ortografia, gramatyka i składnia do bani, że o stylu litościwie nie wspomnę, a z drugiej – od "wtop", "nawijek" i innych "full wypasów" aż się roi.

Kliniczny przypadek kultury homogenizowanej, mógłby ktoś powiedzieć i przejść nad sprawą do porządku dziennego; miałby w tym trochę racji. Ale nie całą.

Niby trudno się dziwić – "polska język trudna język", myślenie niełatwe jest, bolesne – a taka książka to jeszcze gruba i ciężka na dodatek! Ale gdy widzę dorosłego już przecież (dwadzieścia lat to nie w kij dmuchał, prawa obywatelskie ma, głosować może...) faceta, który w słowniku ma, prócz zaskakująco wąskiego jak na częstotliwość używania zasobu przekleństw, jedynie wynalazki językowe typu "joł", "ziom" czy "wypas"; który potrafi rozmawiać, pardon, nawijać tylko o dziewczynach ("foczkach"/"sztuniach") i imprezach ("melanżach"), do własnej dziewczyny zwraca się per "ziomuś", a jego zainteresowania ograniczają się do szerokich spodni z krokiem w kolanach ("nachów") i rymowanek spod znaku wielkiego joł, to czuję się autentycznie zażenowany – w końcu to przedstawiciel (i to, w przeciwieństwie do mnie, przedstawiciel reprezentatywny) mojego pokolenia! Pokolenia, które tłumnie odwiedza dyskoteki i technoparady, w głębokiej pogardzie mając teatry, galerie i wystawy, że o księgarniach nie wspomnę. Pokolenie, które nie wie, co to Queen (autentyk!), ale bezbłędnie wyznaje się w najnowszych utworach Britney Spears et consortes.

Wszystko wskazuje na to, że polska produkcja ćwierćinteligentów skutecznie przeszła w nadprodukcję – a prawdziwy cyrk w tym kraju zacznie się wtedy, kiedy obecna młodzież przekształci się w ludzi w średnim wieku, pracujących i tworzących to państwo i – o zgrozo – rządzących nim (bo jak nie oni, to kto?).

Jak na fantastę przystało, wyobraźnia mi służy. Ale nawet z jej pomocą nie jestem w stanie ogarnąć tej sytuacji, a przecież to już nie jest jedynie hipoteza – skretynienie polskiej młodzieży jest faktem i obawiam się, że moje pokolenie jest już bezpowrotnie ukształtowane. Teraz bywa raz millej, raz leppiej, i wszyscy na ten stan rzeczy psioczą. Ale za parę lat zrobi się zajebiście – i dopiero wtedy wszystko się sypnie.

Przyczailiście bazę? No to joooł!




 
Spis Treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Zatańczysz pan...
SPAM(ientnika)
Zapytaj GINa
Komiks
HOR-MONO-SKOP
Ludzie listy piszą
Adam Cebula
Andrzej Pilipiuk
Paweł Laudański
W. Świdziniewski
Dominika Repeczko
Piotr K. Schmidtke
Satan
Adam Cebula
Adam Cebula
Adam Cebula
W. Podrzucki
Tadeusz Oszubski
Tomasz Pacyński
Zbigniew Jankowski
Ďuro Červenák
P. Nowakowski
Marcin Pielesh
Adam Cebula
XXX
Marcin Mortka
Andrzej Zimniak
Brian W. Aldiss
Ian Watson
J. Grzędowicz
M. i S. Diaczenko
Brian W. Aldiss
T.Noel, D.Brykalski
Raport nr 1
 
< 23 >