
24 maja 2025 zmarł Peter David, urodzony 23 września 1956 autor licznych powieści i komiksów ze świata „Star Trek”. Miał w tej branży pozycję podobną do Zahna na poletku „Star Wars” – wykreowany przezeń kapitan Mackenzie Calhoun i zahnowy wielki admirał Thrawn byli tymi postaciami nieekranowymi, które jako pierwsze ze swoich światów dostały własne figurki. Scenarzysta „Babylon 5” (odcinki „Soul Mates” i „There All the Honor Lies”) i powiązanej „Crusade” (odc. „Ruling from the Tomb”), oraz – bazującej na rozwinięciu idei Akademii Gwiezdnej Floty – serii „Space Cases” (w której zaliczył cameo w epizodzie „Long Distance Calls”).
Poza tym napisał też kilka powieści „B5” i jedną spod znaku nowszej wersji „Battlestar Galactica”. Wykreował (wraz z Rickiem Leonardim) Spider-Mana 2099. Stworzył scenariusze do niezliczonych komiksów superbohaterskich, z których najważniejszy jest jego dwunastoletni run „Hulka” (drobny kawałek tegoż wydano u nas, w formie „Mega Marvela”), uchodzący dość powszechnie za najlepszy z serii o tym bohaterze. Był również scenarzystą superbohaterskiej animacji „Young Justice”.
W życiu prywatnym, choć od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, uchodził za osobę pogodną, o dość specyficznym poczuciu humoru, znaną też z odważnego bronienia swojej wizji kreatywnej i otwartego wyrażenia kontrowersyjnych opinii.

Ruszyła produkcja „Star Trek: Strange New Worlds”
Paramount/CBS ogłosił, że – stanowiąca prequel „TOS-u” (i retcon pewnych jego wątków),…

„Star Trek: Strange New Worlds” – premiera drugiego sezonu
Dziś, 15 czerwca, powraca drugim sezonem serial „Star Trek: Strange New Worlds”,…

Q (ze „Star Treka”) na święta
Tradycja startrekowych fan-edycji kolędowych została prawdopodobnie zapoczątkowana przez „Let it snow/Make it…
Jednego Mu nie zapomnę. Sceny gdy Professor Hulk po naradzie z innymi bohaterami oznajmia stoicko. „Panowie, to nieuniknione: Hulk will smash!”.
I – zdjąwszy okulary – rusza do boju jak stoi, czyli tak:
https://static.wikia.nocookie.net/awesomehulk/images/c/c6/Professor_Hulk2.GIF
Przedni – jakkolwiek prosty – humor to był, i Bruce chwilowo kompletnie pogodzony z sobą (choć tym samym z dramatyzmu odarty). Acz potem to retconowano.
A cykl „Star Trek: Final Frontier” dawno powinien być przerobiony na serial.