Barry Trotter jest nieprzyjemnym typem, cieszącym się zdecydowanie złą sławą. Do tego śmierdzi. Wyobraźcie sobie, jaki musiał być w dzieciństwie. Cóż, nie musicie już sobie wyobrażać! Z powodu przybycia do skrzynki autora nieoczekiwanego wezwania z urzędu skarbowego, dzięki absurdalnemu manewrowi literackiemu, możecie już poznać Barry’ego i całą resztę z czasów, gdy byli bandą pryszczatych, hiperaktywnych nowicjuszy w Hokpoku. W końcu poznacie odpowiedzi na wszystkie pytania, które – taką mamy nadzieję – nie dawały wam spać po nocach. Czy Barry i Herbina to zrobili? (Oczywiście chodzi o zadanie domowe. A o czym pomyśleliście? Ooch, co za ohyda! Wstydźcie się!) Jak dokładnie Lon dorobił się dziury w głowie, w której łagodnie świszczy wiatr? Czy Lord Vielokont zawsze był taki durny? Bubeldor taki obleśny?
W tym ekskluzywnym wydaniu znajdziecie też: niepokojąco seksowne, olbrzymie boginie rzymskie (Ostrzeżenie dla rodziców: wasz ojciec stanowczo powinien uważnie zapoznać się z tym fragmentem, nim pozwoli wam go przeczytać)! Scenę, w której Barry stawia pierwsze kroki z prawdziwą DZIEWCZYNĄ (ostrzeżenie dla rodziców)! Poczekalnię, pełną żywych trupów (Ostrzeżenie dla rodziców. W sumie nie jest wcale tak paskudne, jak można by sądzić, ale jeśli zamieścimy dość ostrzeżeń, może zachęcimy was do zakupu książki)!
Barry Trotter i końska kuracja. Jeśli ją kupicie, obiecujemy, że nie wypuścimy następnej części. Przyrzekamy…
Mag
Pobierz tekst:

Szczepan Twardoch „Obłęd rotmistrza von Egern”
Erupcje ludzkiego okrucieństwa wyostrzają charaktery. Pozwalają dokonać wielkich podłości, to pewne, lecz pozwalają również…

Naomi Novik „Imperium Kości Słoniowej”
Rebis Czwarta część cyklu „Temeraire”. Korpus Powietrzny Jego Królewskiej Mości jest w katastrofalnej…

Andrzej Pilipiuk „Upiór w ruderze”
Tego u Andrzeja Pilipiuka jeszcze nie było! Całkowicie świeża historia o niezbyt świeżych duchach.…