W życiu wiele trzeba znieść, od sprzątania goblinich wygódek, poprzez „syfne dyżury”. Jednak udręka ta zda się rajem, gdy zostaniesz goblińskim zwiadowcą, który ostatnim przedśmiertnym wrzaskiem ostrzec ma innych o niebezpieczeństwie. A potem ciach! I koniec misji!
Misja raczej się nie udała, ale goblin Jig, zezując na czubek najbardziej ostrego narzędzia, jakie kiedykolwiek w niego wymierzono… poweselał. Uważają go za potwora! A przecież potwór to klasa wyżej niż „drobna niedogodność”, do której to kategorii herosi zaliczali rodzaj goblini.
– Nawet płonący żywy trup ma swoje jasne strony – pomyślał Jig i przyznacie, że była to myśl godna uwiecznienia w przysłowiu.
Z lekko histeryzującym pająkiem na głowie i tępym jak pomyślunek ścierwojada nożem kuchennym za pazuchą, Jig wyrusza na spotkanie nieznanego. Tam, gdzie nigdy wcześniej nie dotarł żaden goblin. W towarzystwie, w którym absolutnie nie powinien się znaleźć. Po coś, co nigdy nie powinno zostać odkryte. I – jak było do przewidzenia – jest strzeżone przez coś absolutnie potwornego…
Fabryka Słów
Pobierz tekst:

40 urodziny Marty Kisiel
18 października 1982 roku we Wrocławiu na świat przyszła pisarka i tłumaczka…

Brzeskie Dni Fantastyki – mini fotorelacja
Minęły cztery dni Brzeskich Dni Fantastyki. Mamy za sobą już spotkania przy…

54. urodziny Simona Bisleya
4 marca 1962 roku urodził się Simon Bisley – brytyjski twórca komiksowy,…