Wiktor Kot nie jest wariatem. To wszyscy wokół zwariowali.
Twarz w ogólnym zarysie mająca tyleż subtelnego uroku, co pospolita cegła. Kwadratowa szczęka strasząca toporną formą jak źle ociosana rzeźba. Pośrodku coś, co kształtem przypomina dziób tukana – krzywy. Przeorane bruzdami czoło, szerokie usta obwisłe pod ciężarem goryczy.
Oto Wiktor Kot, szeregowy obywatel przeciętnego miasteczka. Aż do dnia, w którym odkrywa, że ściany potrafią płakać, za drzwiami wychodka potwory układają się do snu, a właściciele wielkich psów wypisują na krzyżach dziwne ostrzeżenia. Że nic i nikt nie jest takim, jakim się wydaje.
Nawet on sam.
Fabryka Słów
Pobierz tekst:

[Recenzja] „Nomen Omen” Marta Kisiel
Ratując się przed nieuniknionym szaleństwem, Salka opuszcza rodzinną Kotlinkę Kłodzką i przenosi…

O zmęczeniu materiału
Paweł Kornew Czarne południe Tłum.: Marcel Głazowski Wydawca: Fabryka Słów 2012 Stron:…

75 rocznica urodzin Terry’ego Pratchetta
Terry Pratchett, brytyjski pisarz fantasy i science fiction, przyszedł na świat 28…