Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

[Recenzja] „Ostatnia batalia” C.J. Tudor

Bookiety Piotr Wojnarowicz - 18 lipca 2025
Tytuł: "Ostatnia batalia"
Autor: C.J.Tudor,
Tytuł oryginalny: "The Gathering"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca,
Redakcja: Anna Brzezińska,
Korekta: Maciej Korbasiński, Marta Stochmiałek,
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński,
Typ publikacji: papier,
Premiera: 4 czerwca 2025
Wydanie: 1
Liczba stron: 432
Format: 13x21 cm
ISBN: 978-83-8143-945-9
Cena: 49.99 PLN
Więcej informacji: C.J.Tudor „Ostatnia batalia”

Prześladowanie nadnaturalnego

Przenikanie się oraz łączenie (czasem tych nieoczywistych w roli „wspólników”) gatunków literackich ma bardzo długą tradycję. Często taki zabieg pozwala odświeżyć lub przywrócić życie tematyce, która bądź to została zbytnio wyeksploatowana, bądź też  z racji coraz mniejszego zainteresowania czytelników po prostu zaczęła zanikać. Oczywiście są też rodzaje książek, które sprzedają się od zawsze bardzo dobrze; z całą pewnością należą do nich kryminały oraz horrory, bowiem co jak co, ale czytelnicy uwielbiają odkrywać zagadki przestępstw, a także gros z nich lubi się czasem bać, zwłaszcza w komfortowych warunkach domowych.

Książka, o której dziś Państwu pragnę opowiedzieć, to napisana przez C.J. Tudor powieść „Ostatnia batalia”, szósta pozycja w dorobku tej brytyjskiej pisarki, specjalizującej się właśnie w mieszaniu kryminału, horroru i sensacji. Dobrze sprzedające się poprzednie książki autorki wyniosły ją do czołówki „mrocznych” pisarzy wysp brytyjskich, sama zaś twierdzi, że jej największą inspiracją pisarską jest twórczość Mistrza Stephena Kinga. Recenzowana najnowsza powieść ukazała się na rodzimym rynku zaledwie rok temu, zaś w Polsce nakładem wydawnictwa Czarna Owca, przetłumaczona przez Tomasza Wyżyńskiego.

Nie bez powodu wspomniany został tu King, gdyż fabuła powieści zaczyna się podobnie jak w wielu jego utworach. Rzecz dzieje się bowiem w Stanach Zjednoczonych i główna bohaterka, agentka Federalnego Biura Śledczego, wyrusza na daleką (i to bardzo daleką, bo dzieje się wszystko w stanie Alaska) prowincję, do zapyziałego, małego amerykańskiego miasteczka Deadheart, gdzie ma pomóc poprowadzić pewne śledztwo w sprawie morderstwa. Świat wykreowany przez Tudor tym różni się od naszego, iż są w nim wampiry i do tego są one jego oficjalną, znaną częścią. Po przegranej dawno temu wojnie z ludzkością żyją w niewielkich enklawach, rozsianych tu i ówdzie. Sama koncepcja wampiryzmu pod wieloma względami jest nowatorska, nie są to bowiem istoty mistyczne i nieśmiertelne, a jedynie żyjące bardzo długo. Ludzie, doświadczeni przez konflikty z nimi, posiadają specjalne uzbrojenie pozwalające je szybciej zabić, zaś nauka o wampirach jest realnie istniejącą dziedziną.

Protagonistka powieści, Barbara Atkins, jest właśnie agentką, która specjalizuje się w kwestiach wampirycznych (dlaczego postanowiła wybrać taką ścieżkę kariery – dowiadujemy się z czasem, w trakcie lektury). Postać początkowo sprawia wrażenie pogłębionej i dość ciekawej, zwłaszcza gdy autorka opisuje jej wspomnienia, jednak z czasem można dostrzec, że nawet jej dotyka sam problem, co praktycznie wszystkich postaci drugoplanowych, czyli schematyzm. Może przy samej Barbarze nie jest on aż tak mocno widoczny, natomiast właściwie cała pozostała „obsada” powieści – podobnie jak w wielu książkach sprzed dziesiątek lat  – de facto nie żyje własnym życiem, a ma służyć przedstawieniu pewnych postaw, poglądów, bądź jedynie „popychaniu fabuły”.

Wątek kryminalny, który oczywiście prędzej czy później zaczyna przeplatać się z tym nadprzyrodzonym, nie tracąc jednak do końca swojej odrębności, początkowo wydaje się naprawdę ciekawy. Tajemnica śmierci młodego mężczyzny, który zostaje znaleziony pozbawiony całkowicie krwi (stąd konieczność udziału przedstawiciela służb federalnych) okazuje się drzwiami do całkiem rozległej łamigłówki, w której elementami są zarówno współcześni mieszkańcy Deadheart, jak i postaci i wydarzenia sprzed lat. Niestety, im bliżej końca książki, tym całość zaczyna się coraz bardziej rozmywać.

A rozmywa się, podobnie jak i inne wątki, w bardzo silnie nałożonym przez autorkę szablonie politycznym, dodatkowo zrobionym na tyle prosto, by „Amerykanin był w stanie zrozumieć”, co oznacza, że dla wyrobionego czytelnika niektóre klisze wydają się na tyle proste i łopatologiczne, że momentami może się czuć jakby oglądał film „produkcyjniak” z początku lat pięćdziesiątych. Nie ujmując pisarce prawa zarówno do własnych poglądów, jak i do potępiania pewnych nagannych postaw, robienie tego na zasadzie „cztery nogi dobrze, dwie nogi źle”, może tylko osłabić głos, który pragnie zabrać w debacie toczącej się obecnie na wszystkich kontynentach. Tymczasem bardzo szybko można odkryć schemat pisarski i li tylko po rasie, płci, wieku i zawodzie przewidzieć kto będzie dobry, a kto zły. Nie dotykam tu nawet sprawy swoistego wybielania wampirów jako takich i stawiania ich w roli ofiar, w bezpośrednim nawiązaniu do Indian, bo samo to można by przedstawić ciekawie, w sposób dekonstruujący standardowe i mniej standardowe podejścia do tych istot. Wyszło jednak średnio.

Powieść czyta się dość dobrze, szybko i sprawnie; widać, że autorka ma wprawne, rzemieślnicze pióro a sama książka została przyjemnie „dla ucha” przetłumaczona. Posiadając więc nawet wyżej wspomniane wady, nie stanowi jednego z tych woluminów, w których zacinamy się w pewnym momencie i potem jak wyrzuty wspomnienia spoglądają na nas smutno z nocnej szafki. Bądź co bądź chcemy poznać wątek kryminalny do końca i nawet jeśli wydaje się on nam zbyt oczywisty, to zawsze miło potwierdzić swoje domysły, niczym w dziecinnie prostych quizach na portalach informacyjnych. Jednak nie jest to lektura, która mogłaby zapaść na dłużej w pamięć.

 

Piotr Wojnarowicz

 

    Mogą Cię zainteresować

    Zły ver. 2.0
    Recenzje fantastyczne Cintryjka - 30 kwietnia 2014

    Autor: Marcin Przybyłek Tytuł: „CEO Slayer” Wydawca: Rebis 2014 Stron: 391 Cena:…

    Właściwa kolej rzeczy
    Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 13 lipca 2015

    Muzyka duszy nie każdego zachwyci… zwłaszcza jeśli jest to cudza dusza. Magdalena Stawniak recenzuje…

    O powstaniu warszawskim bez serca
    Bookiety nimfa bagienna - 15 października 2014

    Autor: Andrzej Borowiec Tytuł: „Chłopak z Warszawy. Powstanie warszawskie oczami szesnastoletniego żołnierza” Wydawca:…

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *