strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew
strona 03

Literatura


Witam w kwietniu. To taki miesiąc między marcem i majem, kiedy koty już nie, a ludzie właśnie się szykują. Wiosna równie niezdecydowana; raz jest, kiedy indziej pozostaje tęsknie wyglądać pierwszych pąków na drzewach. I robić porządki.

Nie zdajecie sobie nawet sprawy, ile odpadków powstaje przy redakcyjnej pracy. Papiery, ścinki, zużyte wkłady do długopisów, kapsle, zakrętki, butelki. O, butelek jest co nie miara. Gdybyśmy nie zgarniali ich regularnie pod ściany, trzeba by chodzić po tłuczce szklanej.

Poza tym, plastykowe kubki (kieliszki nie przetrwały ostatniego zebrania), ze trzy tubki po kleju biurowym, garść kopert, na których GIN powypisywał świństwa i nie wypadało wysłać, puszki po napojach chłodzących (bezalkoholowych!), pudełka po pizzy, pokreślone wstępniaki, trochę petów (do dziury w dywanie nikt nie chce się przyznać), no i miotła, którą wszyscy omijają szerokim łukiem.

Sekretarz redakcji, wydelegowana do zajęcia się sprzętem, powiedziała, że to miotła czarownicy i lepiej nie ruszać. To leży. Szefowa tylko spojrzała przez ramię i wróciła do dźgania zapędzonego w kozi róg tekstu, bezlitosnym żądłem krytyki. Inni też zajęci jak nigdy, a góra śmieci rośnie.

- Potrzebujemy sprzątaczki - z właściwą sobie trzeźwością umysłu zawyrokował Naczelny.

Mason porozklejał w okolicy ogłoszenia, reszta usadowiła się gdzie mogła i zaczęły się przesłuchania.

Pierwsza kandydatka uciekła, kiedy tylko przekroczyła próg. Zaraz wybuchła awantura o to, czy była brunetką, czy blondynką. Druga przysłuchiwała się temu przez chwilę, ale gdy GIN sięgnął do pasa po niepodważalne argumenty, podążyła śladem poprzedniczki. Trzecia postukała się w czoło, kiedy Naczelny wyjaśnił, czego od niej oczekujemy.

Co do czwartej, męska część Redakcji zgodnie orzekła, że nie posiada odpowiednich kwalifikacji. Piątą zaś wyprosiły Szefowa z Sekretarz, kiedy zaczęła przebierać się w strój roboczy.

Szkoda. Widać było, że zna się na rzeczy.

I kto teraz posprząta?

Wiem, to nie Wasze zmartwienie. Ma być literatura. Tym razem sześć opowiadań.

Jerzego Grundkowskiego przedstawiać nie trzeba. My prezentujemy przetykany gorzkim humorem "Dialektyczny miecz rewolucji", czyli wyjaśnienie, jakie korzyści daje podła postura. Zapraszam także do przeczytania wywiadu z autorem.

Zmęczeni materializmem mogą szybko i bez obaw wpłynąć na szerokie wody intymnej metafizyki, mając Andrzeja Kozakowskiego za przewodnika. "Krok we mgłę", a kto wie, co znajduje się za nią?

Dalej historia Rosenkhata, świńskiego blondyna, tak jak ją zobaczyła Aleksandra Janusz, gdyby ktoś poczuł potrzebę wysłuchania opowieści magicznej.

Jeśli zaś zaczyna Wam się udzielać atmosfera nadchodzących świat, to uważajcie na zające i pasztet z długouchych. Jak wybrnąć, gdyby coś się stało, podpowiadają Tomasz Duszyński i Grzymółka, którzy gościli już w Fahrenheicie.

Zza południowej granicy (ach ten internacjonalizm) dwa teksty, powiedzmy, wzniosłe. Alexandra Pavelková, pisarka ze Słowacji wraz z czymś drobnym lecz ważnym, co krąży wsród nas oraz Ondřej Neff, również nie po raz pierwszy. Chcecie do Nieba? To przeczytajcie. Macie miesiąc. A ja trochę roboty.

 

 

Wasz zapracowany Literaturoznawca

 

 

Kiedy poszedłem ze ścierą na strych, znalazłem małego wampirka. Ktoś wie, czym takiego karmić? Mleka nie chce, tylko popiskuje z cicha.



Koniec




Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkurs
Bookiet
Recenzje
Nagroda F
Wywiad
Stopka
Listy
Galeria
Andrzej Pilipiuk
Anna Studniarek
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
Wróżek Okróżek
EuGeniusz Dębski
nonFelix
Eryk Ragus
Fahrenheit Crew
Paweł Laudański
A.Mason
Adam Cebula
Tomasz Duszyński
Aleksandra Janusz
Jerzy Grundkowski
A.Kozakowski
A.Pavelková
Ondřej Neff
KRÓTKIE SPODENKI
Andrzej Świech
[XXX]
 

Poprzednia 03 Następna