strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
A.Mason
strona 26

Okiem wiecznego malkontenta

Politycznie niepoprawnie,

czyli moje trzy grosze w sprawie
operacji antyamerykańskiej


Oglądam sobie w telewizji wojnę i przerażenie mnie ogarnia. Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Adolf Hitler, George Bush junior. Zestawienie tych nazwisk nie jest przypadkowe i ma na celu podkreślenie tego, jak bardzo nie podoba mi się to, co robią amerykanie. Mała litera także zamierzona. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tej wojny, którą uważam za bezpodstawną i porównywalną z napadem na Polskę we wrześniu 1939r. Nie zamierzam przytaczać żadnych uzasadnień mojego zdania, bo uważam, że to agresorzy oraz zwolennicy ataku powinni przedstawić powody i dowody przemawiające za napadnięciem innego państwa. Jak dotąd tego nie zrobili, to i ja się nie będę wysilał. Zanim to się jeszcze tak naprawdę zaczęło, mówiło się o broni biologicznej i terrorystach. Nagle okazało się, że amerykanie zamierzają w Iraku wprowadzić demokrację i usunąć ze stołka głowę państwa (bynajmniej nie usa). Przeraża mnie to bardzo, bynajmniej z powodu możliwych, chociaż przyznaję - mało prawdopodobnych, konsekwencji w rodzaju ataku na Polskę. Przeraża mnie to, bo po raz kolejny okazuje się, że ludzie się nie potrafią uczyć z historii. Przeraża mnie także to, jak wygląda demokracja.

Wiele już o tej wojnie powiedziano. Wiele napisano. Jeszcze więcej napisano i powiedziano o Drugiej Wojnie Światowej. I jakoś nic z tego nie wynikło. A ja nie wiem, co zrobić. Miotam się, do głowy przychodzą mi różne myśli. Cóż ja mogę zdziałać? Wpływ na to, co się dzieje, mam niewielki, można by powiedzieć - żaden. Zastanawiałem się, czy nie wyruszyć do Iraku i tam próbować działać, ale, powiedzmy sobie szczerze, nie nadaję się do tego. Nie potrafiłbym wyjść na ulicę i protestować, o ile na tej ulicy nie byłoby już wcześniej tłumów. Co zatem mi pozostało? Napisać o tym.

 

 

PROTESTUJĘ!!!

 

 

Tak, to jest chyba jedyna forma protestu, na jaką potrafię się zdobyć. I nie będę już przedłużał. Moje uczucie, głównie bezsilności, najlepiej wyrazi wiersz Kazimierza Wierzyńskiego pt. "Jedno słowo":

 

 

Wiele słów, mało

Czy najmniej,

To nie gra roli:

Niech będzie jedno,

Byle zaskowyczało

Tak,

Jak naprawdę boli.

 

Nad rozpaczą bezsłownych,

Nad skazaniem oniemiałych,

Nad milczeniem grobowym

Niech zaskowyczy

Za wszystkich i za mnie,

To najmniej,

Co może być

Słowem.



Koniec




Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkurs
Bookiet
Recenzje
Nagroda F
Wywiad
Stopka
Listy
Galeria
Andrzej Pilipiuk
Anna Studniarek
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
Wróżek Okróżek
EuGeniusz Dębski
nonFelix
Eryk Ragus
Fahrenheit Crew
Paweł Laudański
A.Mason
Adam Cebula
Tomasz Duszyński
Aleksandra Janusz
Jerzy Grundkowski
A.Kozakowski
A.Pavelková
Ondřej Neff
KRÓTKIE SPODENKI
Andrzej Świech
[XXX]
 

Poprzednia 26 Następna