strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew
strona 06

Recenzje


reklama

Wysyłkowa księgarnia internetowa
www.fantastyka.now.pl

 

 

Szukasz książek z gatunków science-fiction, fantasy i horror lub komiksów? Gier figurkowych, fabularnych i karcianych? Zajrzyj do nas, znajdziesz prawie trzy tysiace pozycji, w tym trudnodostępne.

 

Na stronie księgarni procz tego konkursy, informacje o nowościach i zapowiedziach wydawniczych. I, co ważne, sprawdź nasze ceny:-)

 

Zapraszamy do zakupów.

 


 

Zapraszamy właścicieli serwisów i stron internetowych (nie tylko fantastycznych) do naszego Programu Partnerskiego. Szczegóły na stronach księgarni fantastyka.now.pl


 




Książka

Tomaszewski  vs  Aleksandrowicz

 

Proszę zachować spokój, to nie jest strona "Sportowych Nowinek" ani "Gazety Sportowej", recenzja ta nie będzie poświęcona walce wieczoru ostatniej Gali Boksu Zawodowego, ale dotyczy starcia, a właściwie porównania dwóch postaci literackich - Radosława Tomaszewskiego i Rafała Aleksandrowicza, a więc jej obecność na łamach Fahrenheita jest jak najbardziej usprawiedliwiona. Kim są wymienieni wyżej osobnicy? Jeśli ktoś jeszcze nie wie, są bohaterami dwóch cyklów opowiadań, ten pierwszy autorstwa Konrada T. Lewandowskiego, drugi Rafała A. Ziemkiewicza. Poniższe przemyślenia będą dotyczyć dwóch zbiorów - wznowionej "Noteki 2015" oraz wydanej w zeszłym roku nakładem Fabryki Słów książki Ziemkiewicza pt. "Cała kupa wielkich braci". Na samym początku mała uwaga odnośnie drugiego z tytułów - w zbiorze tym, oprócz opowiadań tyczących Aleksandrowicza, znalazły się jeszcze trzy inne: "Jawnogrzesznica", "Godzina przed świtem" oraz napisany w hołdzie dla A. Sapkowskiego "Koszt uzyskania", którego bohaterem jest Miedźwin. Są to opowiadania bardzo dobre, ale nie mające żadnego związku z cyklem o sympatycznym dziennikarzu, przez co nie zostanie im tu poświęcone więcej miejsca.

Co łączy wymienionych w tytule dżentelmenów poza tym, że są postaciami literackimi? Obaj są dziennikarzami, obaj biorą udział w wydarzeniach, o których nie śniło się przeciętnemu żurnaliście: ratują z opresji kraj, a czasem cały świat.

Tomaszewski pracuje, pomimo licznych perturbacji i zmieniających się redaktorów naczelnych, w tygodniku "Obleśne Nowinki", który kilkakrotnie zmieniał swój profil od brukowca aż po czasopismo literackie. Ma też za sobą krótki epizod w "Śmiałej Myśli". Drugi z bohaterów ma bardziej bogate CV, pracował i w telewizyjnym programie "Śmietanka poranka", i w "Gazecie Narodowej", pisał dla magazynu "Wiwat", zajmował się także pijarem, czyli public relation.

Obaj stają twarzą w twarz z wydarzeniami i postaciami, przy których blado wypadają przygody innego dziennikarza Clarka Kenta (alter ego Supermana). Czym się różnią między sobą wspomniani panowie? Można powiedzieć, że wykształceniem, podczas gdy Tomaszewski to umysł ścisły (na poczekaniu majstruje mechanizmy, o których nie śniło się MacGyverowi), to Aleksandrowicz jest zdecydowanie humanistą, marzącym o pisaniu - nie tylko chałtur dla czasopisma "Wiwat". Trzeba przyznać, że obaj cechują się przenikliwym umysłem, pozwalającym rozwiązywać zagadki, z którymi nie radzą sobie najtęższe mózgi. Pomimo niewielkich różnic są oni do siebie jednak bardzo podobni.

A co z samymi opowiadaniami?

Zacznijmy od tego, że dwa z opowiadań o Tomaszewskim były nominowane do Zajdla ("Pacykarz" i "Półmisek"), a słynna "Noteka 2015" zdobyła to cenne trofeum. Aleksandrowicz też sroce spod ogona nie wypadł, ale dorobek ma skromniejszy - jedna nominacja do Zajdla dla tytułowego opowiadania (być może w tym roku stan posiadania się powiększy). Co ciekawe, o ile wymienione trzy opowiadania autorstwa Lewandowskiego należą zdecydowanie do najlepszych z całego zbioru, to "Cała kupa wielkich braci" na tle pozostałych prezentuje się co najwyżej jako pozycja przeciętna (moim zdecydowanym faworytem, jeśli chodzi o opowiadania z Aleksandrowiczem, jest "Żywa gotówka"). Tu dochodzimy do drugiej różnicy między zbiorkami, "Cała kupa wielkich braci" jest bardziej wyrównana, nie ma ani gniotów, ani arcydzieł, tymczasem u Lewandowskiego mamy opowiadania genialne, właśnie tytułową "Notekę" oraz pozostałe dwa nominowane do Zajdla, ale już pozostałe są zdecydowanie od tej trójki gorsze. Inną różnicą jest fakt, że opowiadania Ziemkiewicza są bardzo mocno osadzone w naszych realiach i żeby do końca poczuć wszystkie "smaczki", trzeba orientować się w tym, o czym piszą gazety i donoszą inne media, u Lewandowskiego takich problemów nie ma. Tym, co jeszcze różni styl obu Autorów, są zakończenia - u Ziemkiewicza zwykle wyglądają one tak, że wszystko wraca do stanu z początku opowiadania, natomiast u Lewandowskiego opowiadania urywają się w dramatycznym momencie i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że trudniej jest wejść w klimat nowego opowiadania, gdy pamiętamy, że zaszły wydarzenia, które powinny odcisnąć swoje piętno również na późniejszych przygodach Tomaszewskiego, a po których nie ma nawet śladu. No, ale w końcu to nie powieść, a zbiór opowiadań.

Jaki jest więc wynik starcia? Co prawda Tomaszewski na początku walki zadał trzy niesamowicie silne ciosy, które sprawiły, że niemal posłał przeciwnika "na dechy", ale okazało się, że Aleksandrowicz jest lepiej przygotowany kondycyjnie i zaczął punktować pod koniec walki, gdy przeciwnik zaczął zdecydowanie słabnąć - sędziowie orzekli remis, co wywołało protesty obu ekip i przepychanki przy stoliku sędziowskim. A tak poważnie, to tym, którym podobały się przygody jednego z dzielnych pismaków, a nie mieli dotąd okazji poznać drugiego, zdecydowanie polecam. Humor i styl zbliżone, różnice tak naprawdę niewielkie. Tym, którzy nie czytali żadnego z opowiadań o naszych bohaterach, mogę z czystym sumieniem zarekomendować ich lekturę, skrzące się dowcipem, ironicznie komentujące naszą rzeczywistość są wspaniałą rozrywką, choć nie zawsze napawają optymizmem. Na sam koniec dodam jeszcze, że ukazał się drugi zbiór opowiadań autorstwa Konrada T. Lewandowskiego pt. "Noteka i inne alternatywy", natomiast jedno opowiadanie o Rafale Aleksandrowiczu pt. "Akwizytor" znalazło się w zbiorze "Strefa Mroku. Jedenastu Apostołów Grozy" dołączonym do pisma Click! Fantasy.

 

Tomek "kopyr" Kopyra

 

Konrad T. Lewandowski

Noteka 2015

Scutum, Warszawa 2001 (wydanie II),

w skład zbioru wchodzą:

"Pacykarz", "Noteka 2015",

"Półmisek", "Myślokształty",

"Synara", "Ogień"

Rafał A. Ziemkiewicz

Cała kupa wielkich braci

Fabryka Słów, Lublin 2002,

w skład zbioru wchodzą:

"Żywa gotówka", "Cała kupa wielkich braci",

"Pobożne życzenie", "Żadnych marzeń",

"Ostatnie słowo"

oraz nie należące do cyklu o Aleksandrowiczu:

"Jawnogrzesznica", "Godzina przed świtem",

"Koszt uzyskania"





Książka

Spać, czy czytać?

 

Hyperion to bodaj pierwsza od niepamiętnych czasów książka, która postawiła mnie przed dylematem - spać, czy czytać? Książka, której strony przekłada się z niecierpliwością, taka, która może posłużyć za dowód, że nagród Hugo nie rozdaje się byle komu, a przynajmniej nie rozdawało się w roku 1990. Świat wykreowany przez Simmonsa jest i oryginalny, i ciekawy - leży gdzieś na skrzyżowaniu światów Gibsona, Haldemana, Herberta i Lucasa. Od razu nasuwa się myśl, że taki mariaż, o ile możliwy, będzie co najmniej niestrawny, lecz Autor dokonał cudu i przedstawił obraz spójny i ciekawy, barwny i zajmujący. A co lepsze, jego świat nie jest prostym kompromisem, w którym "każdy znajdzie coś dla siebie" - jest naturalnym obrazem międzygwiezdnego społeczeństwa Hegemonii Ludzkości, ludzkości od czasu tragicznej pomyłki uczonych Zespołu Kijów bez kolebki, lecz z tradycjami.

Dan Simmons zręcznie żongluje archetypami - bohaterowie nie zmuszają czytelnika do psychologicznej analizy swego wnętrza, sama akcja powieści też nie jest skomplikowana - ot, grupa ludzi ma za zadanie uratować świat, wybierając się na pielgrzymkę w nieznane - jak to bywało nie raz i nie dwa. A jednak akcja nie jest prosta i przewidywalna - nieznane bywa wrogie i przyjazne, co bynajmniej nie oznacza, że wrogowie są wrogami a sprzymierzeńcy sprzymierzeńcami - tak naprawdę nie wiadomo, kto stoi za złem, a kto za dobrem. Czy Sztuczne Inteligencje chcą pomóc ludzkości, czy ją zniszczyć? Czy wyjątkowe, zdolne do życia w próżni istoty, zwane przez jednych Aniołami, a przez drugich Intruzami, to opętane manią niszczenia potwory, czy stworzenia słusznie domagające się swoich praw? Co wspólnego ma pułkownik marines Fedmahn Kassad i chromowana, antropomorficzna maszyna do zabijania? Gdzie mieszkają Sztuczne Inteligencje? Co łączy detektywa z końca trzeciego tysiąclecia i poetę zmarłego pod koniec XIX wieku? I czy Zespół Kijów naprawdę popełnił opłakany w skutkach błąd?

Autor odpowiada na te pytania, powoli dawkując napięcie, i choć niebezpiecznie zbliża się do granicy niezdrowego mistycyzmu, to nie popada weń jak np. Bester w "Gwiazdy moim przeznaczeniem" czy Herbert w dalszych częściach "Diuny". Cała książka jest tak właśnie napisana - na krawędzi, gdzie wystarczy jeden niewłaściwy krok, by zamienić wyśmienitą powieść w czystej wody szmirę. Dan Simmons takiego kroku nie popełnił i dlatego "Hyperion" jest książką ze wszech miar godną polecenia każdemu, kto lubi sf niekoniecznie z nurtu "hard".

Tyle piania wszelakiego, książka, jak każde dobre dzieło, nie jest pozbawiona wad - wątki powieści są przedstawione denerwująco równolegle - akcja poprzerywana jest w nader irytujących miejscach, choć może być i tak, że to tylko moje widzimisię. Dużym rozczarowaniem jest to, że wbrew pozorom "Hyperion" to tylko część powieści - jeżeli nie macie dostępu do "Zagłady Hyperiona", to odradzam lekturę, dwa tomy "Hyperiona" kończą się w sposób, który każdego czytelnika doprowadzi do kociokwiku i hercklekotki. Nieco z innej beczki, dodać jeszcze można i to, że książka nie miała wznowień od czasu pierwszego wydania, dlatego jest trudno osiągalna... co w przypadku klasy powieści doprawdy trudno zrozumieć.

 

Marcin "Weecioo" Witek

 

Dan Simmons

"Hyperion", "Zagłada Hyperiona"

Amber, 1994, 1997







Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkurs
Bookiet
Recenzje
Nagroda F
Wywiad
Stopka
Listy
Galeria
Andrzej Pilipiuk
Anna Studniarek
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
Wróżek Okróżek
EuGeniusz Dębski
nonFelix
Eryk Ragus
Fahrenheit Crew
Paweł Laudański
A.Mason
Adam Cebula
Tomasz Duszyński
Aleksandra Janusz
Jerzy Grundkowski
A.Kozakowski
A.Pavelková
Ondřej Neff
KRÓTKIE SPODENKI
Andrzej Świech
[XXX]
 

Poprzednia 06 Następna