strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Worożycha Horpynicha Hormonoskop
<<<strona 12>>>

 

Hormonoskop

 

 

BARAN (21.03. – 20.04.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Tej wersji należy się trzymać, zwłaszcza pod koniec karnawału. Niedobór potasu w organizmie spowodowany jest nie czym innym, jak tylko brakiem nowalijek. Przecież człowiek nie koza, sałaty nie pije. Inne przyczyny to niecne pomówienia. Pod koniec miesiąca nagły przypływ gotówki w połączeniu z porządkami w mieszkaniu. Nie, nie dostaniesz trzynastki, o perspektywach w pracy Gwiazdy nie będą się wypowiadać. Nie chcą i już, nawet łechtane. Po prostu sprzedasz butelki.

 

ZBUK (21.04. – 21.05.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. To był długi rok, a jeśli nie zauważyłeś, skończył się przed miesiącem. Naprawdę. Możesz już odwinąć się z serpentyn, otrzepać konfetti. Gwiazdy radziłyby zmienić też bieliznę, to może rozwiązać Twoje ostatnie problemy, które pojawiły się w kontaktach międzyludzkich. Nie jest to zwykły ostracyzm, nie wmawiaj sobie, wpędzasz się w niepotrzebne kompleksy. Jakbyś tych potrzebnych miał za mało. W pracy dużo lepiej, szef znowu zacznie Cię doceniać. Pod warunkiem, że zdejmiesz wreszcie tę śmieszną, tekturową czapeczkę. W domu... Zaraz, w domu też będzie dobrze. Adres sprawdź w książce telefonicznej, jeśli oczywiście nie zastrzegłeś numeru. Jeśli jednak zastrzegłeś, to może być problem w biurze meldunkowym, póki nie zmienisz bielizny.

 

BLUŹNIĘTA (22.05. – 20.06.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Dasz się ponieść ideałom Rewolucji Francuskiej, zaczniesz walczyć o prawa człowieka. Wreszcie dotrze do Ciebie, że praca uwłacza ludzkiej godności. Poznasz wielu nowych przyjaciół, co więcej, zgodzą się z Tobą co do wyznawanych ideałów. Kolejki w Rejonowym Urzędzie Zatrudnienia są długie, zwłaszcza do okienka, w którym rejestrują bezrobotnych. Odniesiesz sukces, bo będziesz miał wiele czasu na agitację. Pamiętaj, hasło o braniu interesów we własne ręce jest kłamliwe, to wychodzi jedynie onanistom.

 

WRAK (21.06. – 22.07.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Ale nie martw się, wkrótce minie. Nie przejmuj się, że lekarze rozmawiają tylko z żoną, oni tak mają. Uważaj tylko, żeby nikt nie nadepnął na tę rurę, która prowadzi do urządzenia, które tak śmiesznie szumi. Nie przejmuj się. Ordynator wprawdzie powiedział, że nie będziesz mógł jeść już do końca życia, ale przecież te trzy dni jakoś wytrzymasz. Żonie powiedz, żeby koniaku już mu nie dawała, nie warto, lepiej dać pani Halince, nie zmarnuje się. I niech nie pyta wciąż, co Ci jest, patolog wkrótce będzie wiedział. Z rzeczy jeszcze lepszych – przedwiosenne zmęczenie wkrótce Cię opuści.

 

ZLEW (23.07. – 22.08.)

 

Przedwiosenne... Ech, Ty nie możesz wszystkiego na nie zwalić. Jak każdy Zlew jesteś zarozumiałym, egocentrycznym bucem. Tępym w dodatku, i odpornym na wszelaką wiedzę. Nawet kundel pani Halinki omija Cię z daleka. Dlatego gwiazdy twierdzą, że nadchodzący miesiąc, a po nim cały rok będzie dla Ciebie niezwykle pomyślny. Dalej będziesz pomiatał ludźmi, obrażał ich, wykorzystywał i robił karierę. Gwiazdy nic nie obiecują, ale może pod koniec miesiąca uda Ci się wreszcie przejechać kundla pani Halinki, kiedy swoim merolem będziesz wyjeżdżał z podziemnego garażu. Co do samej pani Halinki, to być powiedzie Ci się w przyszłym miesiącu. Pamiętaj, żeby znów wypić ze znajomym prokuratorem i paroma posłami.

 

PIANNA (23.08. – 22.09.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Wprawdzie złośliwi twierdzą, że wcale nie, tylko permanentny syndrom napięcia przedmiesiączkowego, ale się mylą. Gwiazdy wiedzą lepiej, a złośliwi przekonają się za jakieś osiem miesięcy.

 

ZNIEWAGA (23.09. – 23.10.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Gorzej, że nie Twoje, ale otoczenia. Naprawdę, trochę wyrozumiałości, zima była ciężka, brak witamin, światła słonecznego. Więcej zrozumienia. Tych dwóch dresów, którzy zabiorą ci pod blokiem komórkę, też nie ma lekkiego życia. Powinieneś się cieszyć, przedwiosenne zmęczenie sprawi, że nie będą bili tak mocno, jakby mogli. Gwiazdy mówią, że czekają Cię wydatki i oskarżenie o przekroczenie granic obrony koniecznej. Ale to sam wiesz, bez Gwiazd. Zajadłość Cię gubi, przecież mógłbyś grzecznie oddać ten telefon, nie zaciskać na nim swoich brudnych paluchów. A tak wpędzisz biedne dziecko w stres. Zostałeś ostrzeżony.

 

 

SKROPLON (24.10. – 21.11.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. I, niestety, niewiele poza nim. Potem będzie wiosenne, przyjdzie kolej na znużenie upałami, następnie jesienny splin. Potem zima, i tak od nowa. Przeklej sobie ten horoskop, naprawdę, Gwiazdom szkoda czasu na zajmowanie się Tobą.

 

OBSZCZELEC (22.11. – 21.12.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Tym razem materiału. Jak stwierdzą (po fakcie) eksperci, wystąpi głównie w dźwigarze lewego skrzydła. Pechowe wejście w obszar turbulencji spowoduje wibrację, którą pogłębi jeszcze wybite łożysko sprężarki silnika nr 2 – dokładnie drugiego stopnia tejże. Częstotliwość drgań okaże się niestety częstotliwością rezonansową. Pęknie wał, turbina rozpędzi się, już nie hamowana sprężarką. Oderwane łopatki przebiją poszycie, nastąpi dehermetyzacja. Przy okazji przetną cięgła steru wysokości. Co będzie jeszcze później, Gwiazdy nie wiedzą i nawet nie chce im się sprawdzać, czarna skrzynka nie zostanie odnaleziona. Z rzeczy optymistycznych – wygrasz wycieczkę do Egiptu dla Ciebie i całej rodziny, wraz z darmowym przelotem. Tam i z powrotem. Z powrotem?...

 

KOZIOROŻEK (22.12. – 19.01.)

 

Przedwiosenne zmęczenie. Musisz uważać, Gwiazdy przewidują wyjątkowe stężenie pecha na Twojej drodze. Czarne koty będą się rzucać na oślep, byle tylko przebiec Ci drogę. Zakonnice trenują już wychodzenie trójkami. Kominiarze zmieniają zawód. Pewna partia zmieni logo, nie będzie już czterolistnej koniczyny. Pani Halinka szczotkuje kundla i nakłada makijaż. Protezę szczęki wkłada, miejmy nadzieję, że we właściwe miejsce. Jeśli zobaczysz spadającą gwiazdę, pod żadnym pozorem nie wypowiadaj życzenia. Może się zdarzyć, że nie będzie to spadająca gwiazda, tylko asteroida. Takuteńka, jak ta, co wybiła dinozaury.

 

WOLNIK (20.01. – 18.02.)

 

Masz przechlapane. Równo i do końca. Sorry, Gwiazdy też czasem muszą powiedzieć prawdę, bez względu na aspekty marketingowe. I nie tłumacz się przedwiosennym zmęczeniem. No fuckin’ way.

 

TRYBY (19.02. – 20.03.)

 

Będzie lepiej, Trybeńko. I już, w końcu przecież musi. Pies trącał przedwiosenne zmęczenie. Gwiazdy też są zmęczone, więc pieprzą trzy po trzy. Ale tego akurat są pewne.

 




 
Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Zatańczysz pan...
Spam(ientnika)
Wywiad numeru
Hormonoskop
Piotr K. Schmidtke
Andrzej Zimniak
Adam Cebula
Konrad Bańkowski
Andrzej Sawicki
W. Świdziniewski
Romuald Pawlak
Andrzej Pilipiuk
Piotr Zwierzchowski
Adam Cebula
Tadeusz Oszubski
Raven
Iwona Surmik
Michał Gacek
Jozef Girovsky
MPK
Anna Brzezińska
Feliks W.Kres
Ben Bova
Kir Bułyczow
Andreas Eschbach
Andrzej Pilipiuk
Eryk Algo
 
< 12 >