Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Orson Scott Card „Dzieci Ziemi” – prolog (fragment)

Fragmenty Fahrenheit Crew - 24 lipca 2012

Niegdyś, dawno temu, komputer statku „Basilika” przez czterdzieści milionów lat zarządzał planetą Harmonią. Teraz nadzorował o wiele mniejszą populację, mając o wiele mniejsze możliwości ingerencji, a opiekował się Ziemią – pradawną kolebką rodzaju ludzkiego.

„Basiliką” ludzie wrócili na macierzystą planetę i odkryli, że pod nieobecność ludzkości dwa nowe gatunki rozwinęły inteligencję. Teraz trzy ludy współdzielą rozległy masyw wysokich gór i urodzajne doliny, w których klimat zmienia się bardziej wraz z wysokością niż z szerokością geograficzną.

Kopacze nazywają siebie ludem ziemi, ryją tunele w glebie i w pniach drzew. Anioły są ludem nieba, budują zadaszone gniazda i zwisają do góry nogami z konarów – w tej pozycji śpią, sprzeczają się i nauczają. Ludzie żyjący w naziemnych domach są teraz ludem środka, śródludźmi.

Nie ma miasta kopaczy bez ludzkich domów na ziemi nad nim ani osady aniołów bez okolonych ścianami komnat śród­ludzi tworzących sztuczne jaskinie. Ogromna wiedza, którą ludzie z sobą przynieśli z Harmonii, stanowiła ledwie ułamek tego, co ich przodkowie na Ziemi wiedzieli czterdzieści milionów lat wcześniej. Teraz nawet ona w większości zaginęła; mimo wszystko ta, która została, tak bardzo górowała nad tym, co wiedziały ludy ziemi i nieba, że gdziekolwiek lud środka się osiedlał, miał wielką potęgę i zazwyczaj rządził.

Na niebie komputer statku „Basilika” niczego nie zapomniał, a za pomocą rozmieszczonych wokół Ziemi satelitów obserwuje, gromadzi i zapamiętuje dane.

Nie jest jedynym obserwatorem. Na pokładzie żyje kobieta, która przybyła na Ziemię wraz z pierwszymi kolonistami; potem jednak, przyobleczona w powłokę gwiezdnego sternika, wróciła w przestworza. Przez długie lata śpi, budzi się na krótko, powłoka leczy i wspomaga jej ciało tak, że śmierć, jeśli w ogóle ją kiedyś spotka, wciąż jest w wielce odległej przyszłości. Ta kobieta pamięta wszystko, co ma dla niej znaczenie, pamięta ludzi, którzy niegdyś żyli, a którzy odeszli. Narodziny i śmierć widziała tyle razy, że teraz prawie nie zwraca na to uwagi. Dla niej to wszystko sprowadza się do przemiany pokoleń, sezonów w jej ogrodzie, drzew i traw, i ludzi wzrastających i upadających, wzrastających i upadających.

Na Ziemi również ostała się odrobina pamięci. Od czasu powrotu ludzi przechowywano tam dwie księgi spisane na cienkich kartach z metalu. Jedna znajduje się w rękach króla Nafaritów, przekazywana z władcy na władcę. Drugą, mniej obszerną, powierzono bratu pierwszego króla, a po nim jego synom, którzy nie byli królami, nie byli nawet sławnymi ludźmi, aż w końcu, nie mogąc teraz odczytać starożytnego pisma, ostatni członek tego rodu oddał mniejszą metalową księgę w ręce człowieka, który swego czasu był królem. Tylko na kartach tych ksiąg zachowała się pamięć, która trwa niezmieniona z roku na rok.

W księgach, w archiwum statku i w duszy kobiety kryje się największe ze wspomnień: że istoty ludzkie zostały sprowadzone na Ziemię, wezwane przez istotę, której nie rozumieli – zwano ją Opiekunem Ziemi lub Opiekunką Ziemi. Opiekun (Opiekunka) przemawia przez sny i choć wielu je otrzymywało, wielu wierzyło w ich doniosłość, tylko garstka rozumiała, kto je zsyła i czego Opiekun (Opiekunka) chce od ludzi na Ziemi.

 




    Pobierz tekst:

    Mogą Cię zainteresować

    Nadciąga serialowy przyczajony tygrys, z ukrytym smokiem
    Filmy i seriale Q - 20 lutego 2023

    „Przyczajony tygrys, ukryty smok” był – obok „Wejścia smoka” – jednym z…

    Andrzej Pilipiuk „Reputacja”

    Reputacja Andrzej Pilipiuk Wydawnictwo: Fabryka Słów Liczba stron: 400 LAMUS OSOBLIWOŚCI, SMAK…

    Sławomir Nieściur „Shadow Raptors 1: Kurs na kolizję” (fragment)
    Fragmenty Sławomir Nieściur - 18 kwietnia 2019

    Fragment powieści Sławomira Nieściura „Shadow Raptors 1: Kurs na kolizję”.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *