Fragment recenzji: Tak zaczyna się jedna z najlepszych polskich powieści, która w tym roku trafiła do sprzedaży. Pozwoliłam sobie streścić pokrótce ten początek, nie tylko dlatego, by zachęcić czytelników do towarzyszenia Drakkainenowi w jego poszukiwaniach, ale również dlatego, że książkę tę opatrzono etykietą „najlepsza polska fantasy”. A owa etykieta może być jednak nieco myląca. I to nie z uwagi na przymiotniki. Bynajmniej. Chodzi mi o określenie „fantasy”.
Fabryka Słów
Pobierz tekst:

Trzydzieści pięć lat minęło
Opowiadanie, wbrew pozorom, nie jest formą łatwą. W pewnym sensie jest nawet trudniejsze od powieści.…

Antologia „Gladiatorzy”
To kolejne wyjście naprzeciw tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z pisaniem. Debiutanci pojawią się…

Wszystkie lęki Jarosława G.
Ponure wizje przyszłości według Jarosława Grzędowicza, czyli Agnieszka Chodkowska-Gyurics przeczytała „Hel-3”. Zacznę…