Kim Stanley Robison
2312
Fabryka Słów
Stron: 640
Cena: 49,90 zł
Kto decyduje, kiedy należy działać?
Nikt. Chwila nadchodzi.
Gdyby Ludwig van Beethoven był pisarzem, tworzyłby właśnie takie dzieła – prawdziwe uczty dla wyobraźni i intelektu?
Jest rok 2312. Postęp naukowy i technologiczny otworzył niewiarygodne możliwości. Ziemia przestała być jedyną bazą ludzkości, skolonizowano cały układ słoneczny wraz z planetami i księżycami pomiędzy nimi. Jednak w roku 2312 sekwencja zdarzeń zmusza ludzkość do konfrontacji przeszłości z teraźniejszością i przyszłością. Wszystko to w śmiertelnym blasku wschodzącego nad Merkurym Słońca.
Tu zawsze jest przed świtem. Merkury obraca się tak powoli, że można iść po jego skalistej powierzchni wystarczająco szybko, by uniknąć wschodu słońca. I wielu ludzi tak robi. Wielu uczyniło z tego styl życia. Podążają mniej więcej na zachód, wyprzedzając zawsze zbliżający się świt.
Fragment książki:
http://issuu.com/fabrykaslow/docs/robinson_2312-fragment
Pobierz tekst:

Michał Orzechowski „I”
Fragment recenzji: I to dziwna książka, pełna oniryzmu, metafor i filozoficznych odniesień. Czasami „normalnieje”, wtedy…

Cóż, podobno Wielkanoc…
Nasi drodzy wytrwali Czytelnicy, Sympatycy i, Wy, Przypadkowi Przechodnie, których, nie wiedzieć czemu,…

Sequoia Nagamatsu „Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach” – fragment
Fragment książki Sequoi Nagamatsu „Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach”, która ukaże się…