Autor: Marta Kisiel,
Grafika: White Doe,
Cykl: Tereska Trawna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta,
Korekta: Alicja Laskowska,
Lektor: Anna Szymańczyk,
Typ publikacji: papier, ebook, audiobook,
Premiera: 2 lipca 2025
Wydanie: 2
Liczba stron: 304
Format: 13x20 cm
Oprawa: miękka,
ISBN: 978-83-68371-54-3
Cena: 52.99 PLN
ISBN (ebook): 978-83-68371-55-0
Cena (ebook): 45.99
ISBN (audiobook): 978-83-68371-56-7
Cena (audiobook): 45.99 PLN
Więcej informacji: Marta Kisiel „Efekt pandy”
Panda lekka niczym piórko
Mało jest chyba w polskiej współczesnej literaturze, niezależnie od gatunku, osoby z równie silną i oddaną „fanbazą” jak Marta Kisiel – pisarka bardzo płodna literacko, autorka książek zarówno fantastycznych, jak i kryminalnych, uczestniczka legendarnego kobiecego kolektywu pisarskiego „Harda Horda”, która, o czym warto pamiętać, zadebiutowała ładnych kilka lat temu na łamach „Fahrenheita” właśnie. Od pewnego czasu, poza premierami nowych powieści, nakładem wydawnictwa „Mięta” ukazują się nowe wydania jej napoczytniejszych dzieł.
Należy do nich między innymi cykl kryminalny o Teresce Trawnej, o którego drugim tomie, zatytułowanym „Efekt pandy” pragnę dziś Państwu kilka słów powiedzieć. Jeśli chodzi o samą serię książek, to (choć piszący te słowa zazwyczaj stara się unikać porównań i nawiązań do innych przedstawicieli literatury podczas recenzji) nie mogę się powstrzymać, by nie podzielić się wrażeniem, iż czytając zarówno „Dywan z wkładką” jak i „Efekt pandy” czułem unoszący się nad tymi woluminami duch (w najlepszym tego słowa znaczeniu) powieści Joanny Chmielewskiej i jej mocno zakręconych, acz sympatycznych bohaterek.
Jeśli ktoś książki Mistrzyni Joanny czytał (a jeśli nie to gorąco, mimo ich wiekowości, polecam) to niech doda do nich mistrzowski warsztat Marty Kisiel i wtedy już może mieć ogólne pojęcie czym „Efekt pandy” jest. Kryminał lekki, łatwy i przyjemny w odbiorze, który poza zapewnieniem wysokiej jakości rozrywki daje czytelnikowi możliwość poobcowania z naprawdę niezłą literaturą. Już od pierwszej strony jest „gęsto”: zdarzenia poważne, mniej poważne i te zupełnie groteskowe następują nie tyle nawet jedno po drugim, co wręcz nakładają się na siebie dając efekt (starannie kontrolowanego przez autorkę) chaosu.
Tempo powieści jest takie, że nie znudziłoby się nawet biegnącemu Usainowi Boltowi. Za Tereską, jej mamą, córką i teściową ledwie jest w stanie nadążyć bardzo wnikliwy czytelnik, natomiast wszelkie męskie postaci z książki nie mają nawet cienia szans. Próba stanięcia na drodze którejkolwiek z nich przypomina chęć zatrzymania burzy piaskowej i związane z tym efekty. Nowa w serii postać przybyłej z Francji matki głównej bohaterki jest równie urocza, despotyczna i chaotyczna jak córka, a ich konfrontacje przypominają zderzenia potężnych frontów burzowych.
Nie tylko postaci są mocną stroną powieści (choć uczciwie przyznam, że tak jak protagonistki są napisane wręcz genialnie, tak pozostałe postaci są dość schematyczne i proste). Sama intryga, która zajmuje umysły kwartetu (a jeśli dodamy czworonożną Pindzię, to nawet kwintetu) bohaterek jest zarówno ciekawa, jak i na swój sposób urocza i mimo że to kryminał, zapewnić mogę, iż czeka Was dużo więcej uśmiechu, niż łez. Przy okazji śledzić możemy pewną liczbę perypetii pobocznych, które mogą nam powiedzieć dużo więcej o protagonistkach, niż nawet najszczegółowsze opisy. Fabuła toczy się wartko, i niezależnie od tego, czy przejrzymy tajemnicę, czy nie, to sposób dochodzenia do niej sprawi nam dużo przyjemności.
Czy czegoś „Efektowi pandy” brakuje? Może tym, którzy byli po pierwszym tomie z cyklu równie zachwyceni paniami co panami z rodziny Trawnych, tych drugich może im troszkę brakować, bowiem w tej części stanowią akurat dalszy plan. No ale w końcu mówimy o babskim wyjeździe do spa, zatem niech panowie sobie odpoczną w domu, podczas gdy panie, wszystkie, niezależnie od wieku i ilości kończyn na których się poruszają, niechaj mają swoje chwile, na zabiegach, na spacerach i podczas bardzo nieszablonowego śledztwa (ach tak, oczywiście zapomniałbym o drzemkach, a te, jak wiedzą ci, którzy mieli przyjemność poznać mamę Teresy, są święte i to przez duże Ś).
Powieść „Efekt pandy” to świetna propozycja na wieczór zarówno letni, jesienny, jak i nawet zimowy, tylko odpowiedni trunek i kocyk należy do niej dobrać; powiem więcej, to znakomita propozycja dla każdego, kto lubi czytać książki, a równocześnie miał gorszy dzień, czy kilka. To wreszcie oferta czytelnicza dla miłośników Marty Kisiel, dla tych, którzy z nutką nostalgii wspominają złote czasy wyczekiwania na „nową Chmielewską”, jak i dla tych, co lubią lekkie kryminały, a żadnej z obu wybitnych autorek jeszcze nie mieli okazji poznać.
Piotr Wojnarowicz

Wieczna kobiecość
„Kobieta na schodach” to druga powieść Bernharda Schlinka, która wpadła w moje ręce. Pierwszą był „Lektor”. Dostrzegam…

Skandalu nie będzie
Historia bez emocji spisana, czyli Agnieszka Chodkowska-Gyurics recenzuje książkę „Spadochroniarz Hitlera” Gilberta Villahermosy.…

Anna Szumacher „Słowiedźma”
Kilka podstawowych informacji na temat książki naszej koleżanki z redakcji Anny Szumacher…