Kluczem do rozwiązania zagadki jest uważne czytanie – ale takie naprawdę uważne. W miarę lektury czytelnik szybko natknie się na pozorne niekonsekwencje i zdecydowanie powinien je zapamiętać. Dlaczego? Bo nie są to niekonsekwencje, tylko najważniejsze kawałki układanki, wiodące do zrozumienia istoty rzeczy i w konsekwencji do finału.
Autor: Hanna Fronczak
[Recenzja] „Arcana” Anna Szumacher
Tytułowa bohaterka w wieku lat siedemnastu opuszcza pensję dla arystokratycznych panienek, zbrojna w wiedzę, jak korzystnie się prezentować, tańczyć, śpiewać, flirtować, a przede wszystkim w rozeznanie, co młodej pannie wypada, a co wręcz przeciwnie. Mija kilkanaście godzin i okazuje się, że osoba, od której oczekiwano wyłącznie miłego uśmiechu i ładnego wyglądu, będzie musiała odnaleźć się w roli dziedziczki arystokratycznego tytułu, olbrzymiego majątku, oraz, bagatela, śledczej poszukującej zabójcy swego (niekochanego) brata.
[Recenzja] Antologia „Tarnowskie Góry: Miejskie opowieści 2”
W Tarnowskich Górach nigdy nie byłam – choć przecież nie wiem, czy los kiedyś mnie tam nie zaprowadzi. Jeśli tak się stanie, nie omieszkam odwiedzić cmentarza żydowskiego, pewno także zapytam o drogę do starego Fazosu – i to niewątpliwie będzie zasługa antologii „Tarnowskie Góry. Miejskie opowieści 2”. Pewno wspomnę też ciepło osieroconego Piotrusia i jego perypetie z wyborem zawodu, zadumam się nad losem Tarniny albo niezwykłych komediantów czasu zarazy. Książkę polecam gorąco, bo nie ma w niej tekstów amatorsko słabych.
[Recenzja] „Lavondyss” Robert Holdstock
Dzisiaj premiera (i to jaka!), zatem i dzisiaj otrzymujecie, Drodzy Czytelnicy, recenzję „Lavondyss” Roberta Holdstocka.
„Powieść jest dla mnie pewnego rodzaju fenomenem. Do połowy niby nic się nie dzieje, niby wciąż towarzyszymy Tallis badającej okolice rodzinnego domu, niby „tylko” widzimy, jak uczy się rzeczywistości, tej widzialnej, i tej ukrytej. Ale mimo że akcja nie toczy się wartko, od książki nie można się oderwać…
[RECENZJA] „Czarośnienie” Błażej Kusz
Podczas opowiadania historii Sedifa autor nie „popycha” czytelnika do myślenia, wszystko podaje mu jak na tacy. Wprost informuje, że ten jest zły, tamten słaby, jeszcze inny to dobry człowiek. Nie uczestniczymy w przeżyciach bohaterów, na podstawie których możemy sobie wyrobić o nich zdanie. Nie wczuwamy się też w ich emocje.
[RECENZJA] „Imperium smoczej blizny. Ucieczka” Wiktoria Czyżycka
Książka ma kilka bardzo przyjemnych plusów. Koncepcja świata jest oryginalna, świeże jest też podejście do elfów, które w niczym nie przypominają „klasycznych” pięknych łuczników wymyślonych przez papę Tolkiena.
30 rocznica śmierci Arkadija Strugackiego
12 października 1991 roku zmarł w Moskwie Arkadij Strugacki, starszy z braci zwanych „ojcami rosyjskiej fantastyki”.
[RECENZJA] „Dolina niesamowitości” Anna Nieznaj
Po lekturze byłam usatysfakcjonowana. Nie tylko dlatego, że mogłam spędzić dwa wieczory w bardzo interesującym świecie – książka zamyka pewne wątki ze zbioru opowiadań „Błąd warunkowania” tejże autorki. Czytając „Błąd warunkowania” odczuwałam pewien niedosyt. Wątek Dagny Olsen był interesujący, jednak w nijaki sposób nie byłam w stanie połączyć go z opowieścią o Kotach – teraz mogę to zrobić. Tak samo niejasna była dla mnie funkcja wątków Martina Soerensena i Nazira Ashrafa – teraz wszystko zgrabnie się łączy.
[RECENZJA] „Projekt Hail Mary” Andy Weir
Sytuacja w „Projekt Hail Mary” jest o tyle jasna, że bohaterowie, zarówno Ryland Grace, jak i Rocky, mają dwa nadrzędne cele i są one tożsame dla nich obu. Po pierwsze, przeżyć, po drugie, znaleźć sposób na uratowanie swojej cywilizacji. I dopóki fabuła dotyczy ich prób nawiązania kontaktu, wstępnych ustaleń oraz początków rozwiązania problemu, jest dobrze: dostajemy spójną, w miarę oryginalna i przykuwającą uwagę historię. Niestety od połowy już tak dobrze nie jest.
[RECENZJA] „Córka nieboszczyka” Joanna Jodełka
Książka mnie zmęczyła – i sama się zastanawiam, jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy. Bo powieść nie jest zła, ma wszystko, co trzeba, jest w niej i zagadka rodzinna, i trup (ba, żeby jeden!), i para detektywów amatorów płci żeńskiej (przypominam: nazwa serii brzmi „Siostry Raj”), która stara się dowiedzieć, kto zabił. Wszystko jest tam, gdzie być powinno, więc dlaczego przebijałam się przez tę powieść z takim wysiłkiem? Być może dlatego, że jest w niej czegoś za dużo.
[RECENZJA] „Człowiek do przeróbki” Alfred Bester
W latach 50. w USA nikt oficjalnie nie zastanawiał się nad sensownością stosowania kary śmierci – po prostu ją wykonywano. W „Człowieku do przeróbki” widzimy jej swoistą antytezę, przeróbkę właśnie. Niby wszystko jest pięknie i humanitarnie, człowiek zachowuje głowę na karku, jednak trudno mi powiedzieć, co wydaje się bardziej okrutne: odebranie człowiekowi życia na krześle elektrycznym czy przeróbkę właśnie.
[RECENZJA] „Jak pachnie deszcz?” Simon King, Clare Nasir
Autorzy wyszli z założenia, że – skoro napisali książkę popularnonaukową (z akcentem na popularno-) – powinni przybliżyć czytelnikowi mechanizmy i zjawiska, których z pogodą mógł do tej pory nie kojarzyć. Dlatego opisują rzeczy pozornie odległe od tematu – wyjaśniają, skąd bierze się barwa nieba, analizują budowę i aktywność Słońca, wpływ ultrafioletu na gazy atmosferyczne czy intensywność nagrzewania się pustynnego piasku.
Red-Akcje nr 24
Portal money.pl donosi: „Wprowadzony na Wyspach na czas epidemii zakaz eksmisji wygasa w najbliższą niedzielę (23.08). Jeśli rząd go nie przedłuży, ćwierć biliona Brytyjczyków może stracić dach nad głową”. Ćwierć biliona, czyli jakieś 250 miliardów. A nam się wydawało, że nas wszystkich razem jest nie więcej niż 7,7 miliarda.
Red-Akcje nr 23
Kolejna porcja różnych kwiatków w artykułach różnego rodzaju serwisów informacyjnych.
[Recenzja] „Zgadnij, kim jestem” Kamila Cudnik
To nie kryminał… ale nie szkodzi
Kiedy biorę do ręki książkę określaną jako kryminał, chciałabym, by istotnie przynależała do tego szlachetnego gatunku. Jeśli uznaję, że tak nie jest – robię się zła i podczas dalszego czytania nieświadomie dopatruję się w niej samych wad.
[Recenzja] „Sokół spartański” Conn Iggulden
Począwszy od głębokiej starożytności aż po czasy prawie współczesne spiski w obrębie rodziny, mające na celu przejęcie władzy, nie były rzadkością. Iggulden bardzo prawdopodobnie przedstawia źródło konfliktu między Cyrusem a Artakserksesem, synami perskiego władcy Dariusza II. Zasada „uderz pierwszy, abyś nie został uderzony” jest bezduszna, ale skuteczna. Nie wiem, czy w taki sposób, jak opisano w książce, byli wychowywani wszyscy starożytni książęta, ale wersja podana przez Igguldena jest bardzo prawdopodobna.
Red-Akcje nr 22
Onet.pl: „Onet.pl: „Według Cuomo w ciągu ostatniej doby spadła liczba hospitalizacji oraz dramatycznie obniżyła się liczba nowych przypadków zakażenia”. I to jest dramat, motyla noga […]
[RECENZJA] „Możemy cię zbudować” Philip K. Dick
Świat, który Dick stworzył w tej książce, jest pełen ludzi o chorych duszach, a najbardziej „ludzkie” wydają się dwa automaty. To najprostszy i najbardziej oczywisty wniosek, jaki można wyciągnąć po jej przeczytaniu. Jednak pod warstwą oczywistości kryją się sugestie mniej oczywiste.
[RECENZJA] „Braciszkowie niebożątka” Tomasz Gnat
Magia. Jest jej w powieści dużo, ale to „inna” magia niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni dzięki lekturze książek fantastycznych. To i dobrze, i niedobrze. Dobrze, bo oryginalność zawsze jest w cenie, nietuzinkowe koncepcje głębiej zapadają w pamięć, a prekursorowi nikt nie zarzuci, że posiłkuje się cudzymi pomysłami. Niedobrze, bo podczas lektury nieświadomie szukamy wzorców znanych i lubianych, tak samo jak cenimy np. utwory muzyczne z wykorzystaniem charakterystycznych fraz i riffów.
[RECENZJA] „Upadek Gondolinu” J.R.R. Tolkien
Są jednak książki szczególne, które stanowią kamienie milowe w obrębie gatunku. I właśnie za taką książkę uważam „Upadek Gondolinu” J.R.R. Tolkiena.
Bez tej książki współczesna fantasy nie byłaby taka jak dziś. Być może nawet nie powstałaby w ogóle, (choć jest to mało prawdopodobne). „Upadek Gondolinu” został napisany sto lat temu i to właśnie w nim Tolkien naszkicował zarys gatunku: szlachetne elfy, wojownicze krasnoludy, podłych orków, ludzi prawych i nieprawych, a także baśniowe królestwa z całym ich przepychem.
- 1
- 2
- 3
- 4
- Następna »
Znajdź na stronie
Najnowsze artykuły
X Częstochowski Dzień Fantastyki
W drugą sobotę marca (8.04.2025 r.) odbędzie się jubileuszowa, X edycja „Częstochowskiego…
VIII Stalowe Granie
W sobotę 1 marca 2025 roku w Samorządowym Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana…
Polecane artykuły
[Recenzja] „Jesteśmy sami” Agata Kulbicka
Autorka szuka, zmaga się, chce odnaleźć uniwersalny klucz do duszy ludzkości. I…
Tomasz Grysztar „Roswellitki”
Nie bardzo miałem się jak bronić, kosmita miał dużo więcej odnóży ode…
Michał Cholewa „Korekta założeń”
Jak zapewne czytelnicy pamiętają, od pierwszego do dwudziestego czwartego grudnia trwał Whamageddon…
[Recenzja] LandsbergON nr 14
Motywy przewodnie wszystkich opowiadań odpowiadają współczesnym lękom znacznej części nowoczesnych społeczeństw. Są…
Patronujemy także
Festiwal Gier Planszowych „Twoja Tura” w Lesznie


W dniach 8–9 lutego 2025 roku Miejski Ośrodek Kultury w Lesznie zaprasza na Festiwal Gier…
Zjava 14


Od piątku 14 lutego do niedzieli 16 lutego 2025 roku potrwa czternasta „Zjava”.
XXII Ogólnopolski Festiwal Fantastyki Falkon


Za miesiąc, 21 lutego 2025 roku w Lublinie rozpocznie się XXII Ogólnopolski Festiwal Fantastyki Falkon.